Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Suwalski badminton cz.II

Autor: Jadwiga. 29 komentarzy.

 

Jerzy Szuliński rok 1986

Jerzy Szuliński rok 1986

Pieniądze przekazujemy na potrzeby małych dzieciaków. Oczywiście nie musimy tego robić, ale wychowujemy nowe młode pokolenie. Nasi zawodnicy mają  „wszystko”   ale muszą wiedzieć, że są dzieciaki, które z różnych powodów nie mają własnych  domów,  często pochodzą z rodzin patologicznych i potrzebują pomocy. Jednym z trenerów biorących co roku udział w naszych zgrupowaniach jest oprócz Ryszarda Borka- Jerzy Szuliński,  trener GHKS Bolesław Bukowno o którym pisałam we wpisach:

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-gornicze-bukowno-cz-1/ z dnia 17 Listopada

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-gornicze-bukowno-cz-2/ z dnia 20 Listopada

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-bukowno-cz-3-i-ostatnia/ z dnia 24 Listopada
Wieczorami przy lampce wina lub czegoś mocniejszego , rozmawiamy na różne tematy, w tym również na temat braku obsady trenerskiej w klubie w Suwałkach.  Andrzej jest po rozmowach z Henrykiem Owsiejewem i Jurkiem Szleszyńskim. Padają konkretne propozycje  celem zatrudnienia nowego trenera badmintona z innej części Polski. Nie jest to temat łatwy, gdyż wymaga porzucenia dotychczasowego miejsca zamieszkania i

Drużyna badmintona SKB Suwałki zdobywa awans do I ligi rok 1991

Drużyna badmintona SKB Suwałki zdobywa awans do I ligi rok 1991

przeprowadzenia się całą rodziną do Suwałk. Jest rok 1988. Sami wiecie jak wtedy wygląda Polska, jak wyglądają z  ekonomicznego punktu widzenia  polskie miasta  i miasteczka. Wielogodzinne rozmowy, kilka wizyt Aleksandra Czupera , Andrzeja Szalewicza  w domu państwa Szulińskich w Bolesławiu –Bukownie doprowadza do pierwszych  rozwiązań. Jerzy Szuliński wyjeżdża na miesięczny pobyt w Suwałkach, na rekonesans aby później po powrocie do domu wspólnie  z Jadwigą  podjąć decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. W końcu rodzina Szulińskich (Jerzy senior, Jadwiga i Jerzy jr.) osiada w Suwałkach. Wyobrażam sobie jak trudna to była  decyzja szczególnie dla Jadwigi, rodowitej mieszkanki Bukowna , dodatkowo związanej z rodzicami z mamą, którą pozostawia. Jednak warunki mieszkaniowe zaproponowane przez miasto plus zatrudnienie Jerzego i  Jadwigi ułatwiają  podjęcie ostatecznej decyzji.  W sprawę zaangażowali się nie tylko Henryk Owsiejew, Jerzy Szleszyński, także Lech Iwanowski prezes Wojewódzkiej Federacji Sportu, Urząd miasta , Wydział Kultury Fizycznej, prezydent, czyli wszyscy ci, którzy dostrzegli potencjał jaki tkwił w młodzieży suwalskiej oraz przyszłe korzyści dla miasta.  Zobaczcie wywiad  rodziny Szulińskich  TVS.24

http://tvs24.pl/index.php?id=103&zoom=1933

Jerzy Szuliński asystent trenera kadry narodowej

Jerzy Szuliński asystent trenera kadry narodowej

Dobrze zorganizowana praca szkoleniowa, systematyczność, wspaniała atmosfera troska o zawodników ,  owocują bardzo dobrymi wynikam sportowymi. W roku 1991  Suwalski Klub Badmintona awansuje do I ligi.

Awans wywalczyli zawodnicy: Joanna Żuk, Małgorzata Andruszkiewicz, Martyna Wasilewska, Iwona Rzatkowska, Jacek Niedźwiedzki, Arkadiusz Kubik, Artur Zbroński, Dariusz Buza wraz z instruktorami  Jadwigą Szulińska,  Waldemarem Motulewskim, Jerzym Szulińskim trenerem I klasy,  prezesem Suwalskiego Klubu Badmintona  Józefem Białogłowym, dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji Lechem Nowikowskim,  Jerzym Szleszyńskim prezesem Okręgowego Związku Badmintona  w Suwałkach,  Lechem Iwanowskim prezesem Wojewódzkiej Federacji Federacji Sportu. Wszyscy ci ludzie  stworzyli  zawodnikom odpowiednie warunki do pracy , do ciężkiego treningu, który  przynosi efekty. Radość wielka

Drużyna SKB Suwałki rok 1998 drużynowy mistrz Polski

Drużyna SKB Suwałki rok 1998 drużynowy mistrz Polski

Sukcesy sportowe przekładają się też na lepsze finansowanie klubu. Z inicjatywy Henryka Owsiejewa i mecenasa Jerzego Szleszyńskiego powstaje spółka „Polambad”  czyli  spółka , która ma wspomóc finansowanie sekcji badmintona, pierwsza taka spółka w badmintonie, ale też i w Suwałkach.  Efekty jej działalności  są niespotykane, 16 sklepów  w całym województwie, a zysk przeznaczany na badminton.  Ale jak to w życiu bywa  oprócz tych niezwykle zadowolonych (badminton) pojawia się coraz więcej osób niezadowolonych ( udziałowcy spółki).

W sezonie 1991/1992 klub występuje pod nową nazwą „Polambad”  Suwałki zajmując dziewiąte miejsce na dwanaście drużyn grających w I lidze.   Nie jest źle, w pierwszym ligowym roku miejsce dziewiąte jest zupełnie dobrym wynikiem. W tym samym roku upada spółka  a  klub  zmienia nazwę  na Suwalski Klub Badmintona pod którą to nazwą istnieje do dnia dzisiejszego.  Efekty pracy zawodników i trenerów są coraz to bardziej widoczne.

W 1997 roku SKB Suwałki podpisuje umowy sponsorskie z firmami” Litpol” Sp. Z o.o oraz „Polam” sp. z  o.o.  a I ligowa sekcja przyjmuje nazwę  SKB Litpol –Polam Suwałki.

Igrzyska Olimpijskie Sidney 200 ślubowanie w Polskim Komitecie Olimpijskim od lewej Katarzyna Krasowska, Michał Łogosz, Robert Mateusiak Ryszard Borek

Igrzyska Olimpijskie Sidney 200 ślubowanie w Polskim Komitecie Olimpijskim od lewej Katarzyna Krasowska, Michał Łogosz, Robert Mateusiak Ryszard Borek

Odpowiednie finansowanie klubu, ciężka  praca treningowa  i zapał młodych ludzi procentują zdobyciem w roku 1998 pierwszego tytułu Drużynowego Mistrza Polski w badmintonie w składzie: Agata Rzepczyk, Małgorzata Jura, Joanna Szleszyńska, Kamil Turonek, Alwaras Kvederauskas, Agnieszka Czerwińska , Jacek Niedźwiedzki i Jerzy Szuliński trener klasy pierwszej. Tym samym klub uzyskał  prawo gry w Pucharze Europy, w którym zdobywa 9 miejsce na dwadzieścia sześć startujących zespołów. Polski Związek Badmintona powierza wielokrotnie SKB Litpol-Polam Suwałki organizację Indywidualnych Mistrzostw Polski, i innych ważnych zawodów krajowych i międzynarodowych.

Fala dobrych i bardzo dobrych wyników międzynarodowych następuje lawinowo. Medale zdobywają zarówno seniorzy jak i młodzieżowcy i juniorzy. W 2000 roku debel Michał Łogosz LKS Technik Głubczyce /Robert Mateusiak – SKB Litpol-Polam Suwałki zdobywają na Mistrzostwach Europy w Glasgow  brązowy medal , i kwalifikują się do igrzysk olimpijskich Sidney 2000. Wyniki sprzyjają dobrej atmosferze pomiędzy zawodnikami ,  w klubie, ale też  przekładają się na  udane negocjacje  ze sponsorami.

W 2000 roku pracę z pierwszą  reprezentacją kończy  trener Jerzy Szuliński a jego miejsce zajmuje grający zawodnik i jednocześnie trener II klasy  Kamil Turonek.

Mistrzostwa Świata Lozanna, Ling Bo, Damian Pławecki, Ryszard Borek, Robert Mateusiak, Dariusz Zięba Jacek Niedźwiedzki, Joanna Szleszyńska, Dorota Borek, Katarzyna Krasowska

Mistrzostwa Świata Lozanna, Ling Bo, Damian Pławecki, Ryszard Borek, Robert Mateusiak, Dariusz Zięba Jacek Niedźwiedzki, Joanna Szleszyńska, Dorota Borek, Katarzyna Krasowska

Trenerem koordynatorem zostaje Jacek Hankiewicz były reprezentant Polski wychowanek Jana Cofały z klubu KKS Kolejarz Katowice, od wielu lat mieszkający w Hamburgu.  Jurek Szuliński nie odchodzi z klubu. Od tej pory będzie prowadził drużyny młodzieżowe. Prowadzi zajęcia w klubie UKS  „Garden” przy Szkole Podstawowej Nr 7 wraz z Grzegorzem Chodkiewiczem, Marianem Derlaczem, gdzie pierwszym trenerem tego Uczniowskiego Klubu Sportowego była instruktor Teresa Chałecka. Klub UKS „Garden” powstał  przy współudziale Przedsiębiorstwa „Garden” spółka z o.o reprezentowanym przez współwłaścicieli Andrzeja Klimasińskiego i Zygmunta Karbowskiego a Dyrektorem Szkoły Podstawowej Nr 7 panem Bogdanem Makarewiczem.  Całą sprawę nadzorował i prowadził prezes

Jerzy Szleszyński

Jerzy Szleszyński

Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach  mecenas  Jerzy Szleszyński.

W 1994 r Jerzy Szleszyński zostaje  wybrany do zarządu polskiego Związku Badmintona, wybierając na funkcję wiceprezesa  ds. organizacyjnych. Od października 1994 r Jerzy Szleszyński rozpoczyna wydawać kwartalnik  „Badminton Polska”, periodyk  Polskiego Związku Badmintona i Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach. W sumie do roku 2000 r.  ukazało się piętnaście numerów tego unikatowego wydawnictwa.  Z kwartalnikiem współpracowali: Wojciech Drażba, Stanisław Brzeźniak- Głubczyce, Jan Danieyko (Szczecin), Damian Pławecki (Głubczyce), Jerzy Szuliński (Suwałki), Bogdan Pieklik (Suwałki), Waldemar Krynicki (Białystok), Marek Czapliński (Warszawa), Henryk Nawara (Wrocław),

Plebiscyt na Sportowców Suwalszczyzny rok 1993 od lewej pierwszy Jacek Niedźwiedzki ostatni Artur Zbroński

Plebiscyt na Sportowców Suwalszczyzny rok 1993 od lewej pierwszy Jacek Niedźwiedzki ostatni Artur Zbroński

Marta Matusewicz (Słupsk), Tadeusz Moćkun (Suwałki), Piotr Wiśniowski (Częstochowa), Andrzej Szalewicz (Warszawa). Skład komputerowy i druk: Bogdan Pieklik, Agencja „Omega” w Suwałkach. Pomysł wydawnictwa narodził się w Spale, podczas  Międzynarodowych Mistrzostw Polski w badmintonie, które wtedy odbywały się w Ośrodku COS OPO Spała. Podczas rozmowy Jerzego z redaktorem Jerzym Mrzygłodem, świetnym sprawozdawcą  sportowym TVP, członkiem zarządu Polskiego Związku Badmintona  odpowiedzialnym za promocję badmintona w mediach, padł pomysł wydawania takiego kwartalnika, który został zrealizowany przez Jerzego Szleszyńskiego. Jurek Mrzygłód walczył w tym czasie z chorobą, która pokonała go w marcu 1995 r.

Zainteresowanie badmintonem w Suwałkach nie maleje. Założono kolejny  Uczniowski Klub Sportowy przy Szkole Podstawowej Nr 10 UKS „Forte”. Nazwa klubu pochodzi od sponsora fabryki Mebli „Forte”.

Okręgowy Związek Badmintona w Suwałkach został powołany w roku 1984. W skład zarządu

koledzy z kortu Jacek Niedźwiedzki Kamil Turonek

koledzy z kortu Jacek Niedźwiedzki Kamil Turonek

weszli: Lech Nowikowski-prezes, oraz Ryszard Truszkowski, Józef Tadul, Grzegorz Chodkiewicz, Grzegorz Maleszewski, Adam Topolski i Mirosław Litwiniuk.  W skład okręgu  wchodziły klubu: LKS Suwałki, RKS „Nida” i LZS Świętajno Olecko. Działały jeszcze sekcje w Ełku, Augustowie, Gołdapi, Węgorzewie, Giżycku, Białej Piskiej oraz przy Urzędzie Miejskim w Suwałkach sekcja „Magistratus”.

W latach 1988 – 1999 prezesem Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach  był Jerzy Szleszyński.  Pod jego kierownictwem zorganizowano w ramach okręgu wiele dużych imprez badmintonowych takich jak: Indywidualne Mistrzostwa polski Seniorów  w latach 1989, 1990 i 1991, w roku 1992 Międzynarodowe Mistrzostwa Polski  Juniorów, które promowały badmintona w Suwałkach. W okresie do 1999 okręgowy związek zorganizował wiele zawodów badmintonowych, które miały znaczący wpływ na rozwój suwalskiego badmintona. W ramach okręgu powołano komitet organizacyjny zawodów w składzie: Jerzy Szleszyński, Lech Iwanowski, Jerzy Szuliński, Jarosław Bolanowski, Grzegorz Chodkiewicz, Wojciech Drażba, Krzysztof Górnicki, Henryk Krzesicki, Grzegorz Maleszewski, Waldemar Motulewski, Lech Nowikowski, Bogdan Pieklik, Jadwiga Olbryś, Henryk Owsiejew, Wiesława Szleszyńska. I jeszcze jedna ważna sprawa, którą należy podkreślić,

debel kobiet Joanna Szleszyńska SKB Suwałki /Bożena Wojtkowska LKS Technik Głubczyce

debel kobiet Joanna Szleszyńska SKB Suwałki /Bożena Wojtkowska LKS Technik Głubczyce

zawody wspierały następujące firmy sponsorzy:  Spółki „Litpol” Polam,  DT „Promenada”, Spółka „Kera”, Biuro „Ekspert” H.Sobolewski, R.Walczak, kwiaciarnię „Stokrotka”, firmę „Sido”, Agencję „Omega”, OSiR Suwałki, Spółkę „P9olambad”,  PPH „Garden”, Fabrykę Mebli „Forte”, Spółdzielnię Mleczarską „Sudowia” firmę „Janza” przedsiębiorstwo „Kolbet” Zakłady płyt Wiórowych w Suwałkach i Zakłady Drobiarskie czy Ludowe Zespoły Sportowe.  W latach dziewięćdziesiątych Okręgowy Związek Badmintona w Suwałkach należy do najsilniejszych okręgów  w Polsce. W poszczególnych zarządach okręgu pracowali: Jerzy Szuliński, Jarosław Bolanowski, Grzegorz Chodkiewicz, Wojciech Drażba, Grzegorz Maleszewski, Waldemar Motulewski, Marek Derlacz, Krzysztof Michalski,. W skład okręgu wchodziły kluby: SKB Suwałki, KS „Nida” Ruciane Nida, UKS „Garden” Suwałki, UKS ”Forte” Suwałki, UKS nr 1 Ruciane Nida, UKS nr 6 Suwałki, UKS „Hańcza” Smolniki, WKS „Północ” Wiżajny, UKS Gąski i UKS Jabłońskie.

Na Igrzyskach Olimpijskich Sidney 2000 zawodnik klubu SKB Litpol Malow Suwałki  Robert Mateusiak  (który reprezentuje barwy klubu od 1998 r), pierwszy  olimpijczyk w historii klubu i miasta  wraz ze swoim partnerem Michałem Łogoszem -LKS Technik Głubczyce  zajmują 9 miejsce w deblu mężczyzn.  We wrześniu 2000 r w Salonie Firmowy Pegouta odbywa się uroczysta konferencja i podpisanie umów sponsorskich ze spółkami „Litpol” i „Malow” z klubem I ligowym a sekcja przyjmuje nazwę SKB „Litpol” Malow” Suwałki.

25 lat później rok 2013 Jerzy Szuliński i Andrzej Szalewicz uroczystości 25 lecia SKB Suwałki

25 lat później rok 2013 Jerzy Szuliński i Andrzej Szalewicz uroczystości 25 lecia SKB Suwałki

Drużyna  zostaje wzmocniona przez pozyskanie zawodników: Michała Łogosza (dotychczasowego zawodnika LKS Technik Głubczyce) i Włady Czerniawskiej  olimpijki, zawodniczki Białorusi. W tym składzie zespół  odzyskuje tytuł Drużynowego Mistrza Polski, a startując w Pucharze Europy w Szwecji w Uppsali  zdobywa pierwszy brązowy medal w historii klubu ale też i w historii polskiego badmintona. Klub startuje w Pucharze Europy kilkukrotnie, zdobywając trzy razy brązowy medal Pucharu Europy.  W 2002 roku funkcje prezesa klubu obejmuje mecenas Jerzy Szleszyński.

CDN

komentarzy 29 do wpisu “Suwalski badminton cz.II”

  1. JanToni341.blogspot.com

    Dziękuję,
    piękny kawał historii
    miasta, sportu i klubów.
    LW

  2. jadwiga

    JanToni
    tyle lat wspólnej pracy nas połączyło z Suwałkami, z ludźmi którzy tam pracowali, mieszkali, z zawodnikami, dlatego napisałam to wspomnienie o Suwałkach bo przecież dyscyplinę sportu w owych latach nową tworzyli ludzie, ona nie wzięła się znikąd, ludzie poświęcali własny czas dla innych, chowali nie tylko swoje dzieci, wychowywali rzesze młodych ludzi, należy im za to podziękować, przypominając ich historię
    j

  3. notaria

    I wszystkich ich znasz? I pamiętasz nazwiska? Toż to jak książka telefoniczna jesteś!

  4. jadwiga

    Noti
    wszystkich ich znam, taaa czasami wydaje mi się, że książka telefoniczna to mało
    j

  5. An-Ula

    Musiała być silna wspólna inicjatywa i dążenie , skoro w tak krótkim czasie przyszły sukcesy. To wzprcowe zachowania prawdziwych miłośników sportu.
    Pozdrawiam 🙂

  6. czesia

    Te życzenia powinnam napisać pięknym piórem, ale tymczasem serdecznie i internetowo: Zdrowia dla Ciebie i bliskich, sił, by wszystkiemu podołać i wielu pięknych historii o polskim sporcie i piosence. Jak to pomieścisz w jednym roku, nie wiem. Od razu trzeba zamawiać nowy, i może kolejny, bo tyle tego:) Wszystkiego dobrego, Jadwigo!

  7. jadwiga

    Czesiu
    skoro pióro w użyciu większej radości sprawić nie mogłaś, materiału mam na kilka lat jeszcze, aby zdrowie było to może i wszystko inne jakoś się uda, a życie tyle historii napisało samo teraz tylko trzeba wszystko opisać, pozdrawiam Czesiu życząc zdrowia w nowym roku
    j

  8. jadwiga

    An-Ula
    trener plus utalentowani zawodnicy pasja obustronna do tego silni działacze umiejący zjednywać sponsorów dało wymierne efekty
    j

  9. Łucja-Maria

    Jestem pełna podziwu dla tamtych sportowców i działaczy sportu. Piękna historia, wspaniałe nazwiska…Podziwiam Ciebie, zapamiętać te wszystkie nazwiska, połączyć fakty…
    Ślę moc serdeczności.

  10. jadwiga

    Łucja Maria
    no przecież mam trochę notatek, a koledzy tez mnie ratowali rozmowami rozmowami a ja notowałam, słuchałam notowałam, dzwoniłam i znów rozmawiałam, sama pamiętam bardzo wiele, też
    pozdrawiam
    j

  11. Teresa

    Dzieciaki miały szczęście do opiekunów, trenerów, miały stworzone odpowiednie warunki i sukcesy przyszły. Pozdrawiam Jadziu.

  12. jadwiga

    Tereso
    w tych trudnych czasach dzieciaki nasze (dzisiaj dorośli ludzie) miały trochę lepiej niźli ich rówieśnicy nie uprawiający sportu, jednak trudno tu mówić o „kokosach” można stwierdzić tylko, że wyjazdy zagraniczne były dostępniejsze, ale to też nie wiązało się z apanażami. Dzisiaj dobrzy zawodnicy potrafią mieć zarobki kilkunastotysięczne na miesiąc wtedy nawet „kadrowe” nazywane pieniądze na dożywianie było marne kilkaset złotych miesięcznie, a o nagrodach na zawodach nie było mowy.
    j

  13. Jolanta

    Zapis wręcz fotograficzny.
    Dużo szczęścia w Nowym Roku:)))

  14. jadwiga

    Jolanto
    Dobrego i pięknego fotograficznie roku 2014
    j

  15. nemezis

    Masz niezwykle pojemną pamięć. Jestem pełna podziwu 🙂

  16. Gryzmolinda

    toć to krzyczę wszem i wobec , że Wiga to chodząca historia .
    Dlaczego takiego papierowego zapisu niema? Zapisu Twoim piórem i stylem .

    wieczorowo – Dośka

  17. jadwiga

    Gryzmolindo
    wiem, wiem powinien być powstało już kilka rozdziałów i się zatrzymało, zastanowiłam się dla kogo to wydanie ma być, kto jest adresatem i opadły mnie wątpliwości
    ale wiem, że musze wydać wiem to i nawet gdy wydam to własnym sumptem też będzie warto
    j

  18. jadwiga

    nemezis,
    wiele rzeczy pamiętam, mam pamięć do ludzi, do nazwisk, oczywiście korzystam tez z notatek innych wydawnictw, programów, folderów,
    j

  19. Helen

    Ale coś mi się zdaje, że to nie w Suwałkach skumulowała się najzdolniejsza młodzież z całej Polski, tylko „wystarczył” zapał takich szaleńców jak Wy, żeby stworzyć drużynę marzeń. Szkoda, że nie ma takich więcej… Tego zazdroszczę Niemcom, że u nich w każdej wsi jak nie drużyna, to chór odnoszący sukcesy, czy inny zespół. A przecież nie są w całej masie genialni, tylko mają dobrych animatorów i pieniądze. Najlepszego w Nowym Roku Jadziu:)

  20. jadwiga

    Helen
    w każdej niemieckiej wsi jest szkoła i sala sportowa graja w piłkę ręczną, badmintona maja pływalnie i inne wynalazki i mają takich ludzi, którym płacą za zajmowanie się młodzieżą, zupełnie przyzwoite pieniądze. I cóż z tego , ze w Aninie jest pływalnia jest szkoła jest UTW, gdy nie widać ludzi zajmujących się animacją życia dla młodzieży a nawet seniorów a poza tym jak już są tacy którzy chcą się zająć młodzieżą i trenują dostają za to zawrotną kwotę 500 zł/miesiąc tym się różnimy
    j

  21. Lotka

    Jak zwykle, wspaniała relacja, potwierdzona fotografiami. Ciekawie piszesz, szkoda, że to nie moja ulubiona dyscyplina. Jednak dowiedzieć się było warto. Jestem chora, dołapał mnie wirus. Serdecznie pozdrawiam.

  22. jadwiga

    Lotko
    trudno, nie wszystkie dyscypliny są naszymi ulubionymi, ale to nie szkodzi, trochę historii sportu nie zawadzi, przecież ktoś te dyscyplina tworzył, budował od podstaw, a nie była ona moja ulubioną od pierwszego dnia, była mi obojętna ale po iluś latach stała się ukochaną, pozdrawiam
    j

  23. Agnieszka

    Co za historia. Aż serce rośnie! Jak z amerykańskiego filmu;)

  24. jadwiga

    Agnieszko
    może masz i rację, jak z amerykańskiego filmu
    pozdrawiam
    j

  25. ewa777

    Przeczytałam wszystko i jestem pod wrażeniem. W latach, które opisujesz, Suwałki były dość zapyziałą mieściną (wiem, bo tam jeździłam), a okazuje się, że ludzie z pasją i entuzjazmem wszędzie i w każdych warunkach potrafią dokonywać niezwykłych dzieł. Tylko, niestety, teraz tych entuzjastów trochę mniej, a głównym bodźcem jest kasa.

  26. Jadwiga

    Ewo777
    Twoje spostrzeżenia są tak trafne, a Suwałki z lat 1980 i późniejszych były mieściną, teraz to jest miasto co się zowie, rozwija się jak inne polskie miasta i tylko się cieszyć, że dawna prowincja jest taka piękna. Pasja musi być aby wychować mistrza musisz poświecić się całkowicie tej wychowawczej pracy, a przecież nie jest ona łatwa, a przysłowie „obyś uczył cudze dzieci jest aktualne, ale ani moi przyjaciele trenerzy ani ja nigdy nie żałowaliśmy naszej pracy dla młodzieży
    j

  27. Wojtek

    Miło poczytać o dokonaniach pp.Szulińskich,super obejrzeć film ze „Złotych Godów” z Ich udziałem/moje serdeczne gratulacje i życzenia wszystkiego najlepszego na przyszłość/.Pan Jerzy był moim i Eli H.szefem, w Sekcji Sportu i Turystyki TKKF „Gwarek” w Bukownie.Bardzo miło wspominam tamten okres .Pozdrawiam serdecznie pp.Szulińskich Wojtek J.

  28. Jadwiga

    Wojtku
    cieszę się, że to właśnie TY wpisałeś komentarz, wiem, ze badmintoniści czytają te wspomnienia, ale nie mają odwagi komentować? a te komentarze dla mnie są bardzo cenne, gdyż dają siłę, do przygotowywania następnych wpisów, co nie jest łatwe, ponieważ zabiera mnóstwo czasu gdy szukam materiałów u nas w piwnicy,
    serdecznie pozdrawiam
    j

  29. Elżbieta

    Kochani pp. Szulińscy,jesteście wielcy i wspaniali ! Kawał pięknej historii, w której króciutko miałam zaszczyt uczestniczyć. Piękny czas, piękne wspomnienia, wspaniali ludzie. Jeden z najlepszych kawałków mojego życia. Gratuluję i serdecznie Was pozdrawiam. To dzięki Wojtkowi Was odnalazłam – jesteśmy w kontakcie tyle lat. Gdyby nie Bukowno – nie byłoby i naszej przyjaźni.
    Jadziu,do dzisiaj też mam mały portfelik, który sprezentowałaś mi po swoim powrocie z wycieczki do Włoch. Złotko się wytarło, serce i dusza nie. Elżbieta H.

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.