Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Postne jadło (?)

Autor: Jadwiga. 32 komentarze.

Jesteśmy w okresie Wielkiego Postu. W dawnej Polsce poszczono nie tylko z okazji Świąt Wielkiej Nocy lecz także ze względu na podjęte zobowiązania i z powodu różnych okoliczności. Zalecenia kościelne były respektowane, jednak w wiekach XVII, XVIII  post stał się kulinarna odmianą, związaną tradycyjnie z przygotowaniem smakowitych ryb z dodatkiem rozmaitych  potraw.  Wgląd do postnego menu umożliwia nam poemat Postny obiad albo zabaweczka, z połowy XVII wieku pióra Hiacynta Przetockiego. W wierszowanych opisach i dygresjach na temat różnych dań autor wymienia polewki (migdałową, winną, kaparową i będący zmorą poszczących barszcz.). Wśród licznych ryb pojawiają się śledzie, czeczugi, kiełbie, jesiotr, szczupak, karp, łososie, węgorze ryby w rosole (tj. wywarze z jarzyn i ryb) i zapiekane w kruchym cieście. Wśród ryb wymieniono też minogi, a nawet ślimaki. W eleganckim postnym menu ważne miejsce zajmowały tzw. wety, czyli słodycze i desery: ciasta, tzw. cukry czyli barwione głowy cukru, orzechy i owoce. Postny posiłek mógł być całkiem smaczny i wcale nie musiał być tani: szlachetne gatunki ryb, egzotyczne przyprawy, migdały, rodzynki, cukier i egzotyczne owoce należały do najdroższych produktów żywieniowych.

Należy jednak pamiętać, iż pojęcie „postnej potrawy” było dosyć rozciągliwe i tak np. za postną potrawę uważano ogon bobra tzw. plusk, który był osobliwym rarytasem na pańskich stołach. Pojawiały się tam także ryby gotowane w mięsnym sosie i karpie ze słoniną, o których wspominał w swoim dziele pamiętnikarz Jędrzej Kitowicz. Najsławniejszymi potrawą była potrawa przyrządzana z mięsa kaczki łyski, popularna wśród przepisów Kucharza doskonałego Wojciecha Wielądka, czyli łyska z grochem tureckim lub duszona. Kaczka zaliczona została przez Wojciecha Wielądki do ryb morskich, ”ponieważ względem jej zimnej natury, w dzień postny się jeść godzi”. W pewnym sensie nie należy dziwić się takim praktykom, bowiem jak pisze w swoim artykule ksiądz Jan Kracik, postna ryba mogła być konsumowana z mięsem innych zwierząt zimnokrwistych bądź tych, które dadzą się sprowadzić do ryb (ad pisces reductive pertinent), czyli raków, homarów, ostryg, żółwi, ale również kaczek i kurek wodnych.  W ten sposób ryba nie była mięsem, ptak wodny stawał się rybą, a ptasie jaja – mięsem ciężko łamiącym post! Ponadto niektóre średniowieczne zakony o łagodniejszej regule twierdziły, iż jeśli Bóg tego samego dnia powołał do bytu zarówno ryby jak i ptactwo, to można je spożywać nie łamiąc postnych zakazów. Za zwierzęta wodne, które można było spożywać w post uznawano również wydry, o których pisał w swoim dziele Jędrzej Kitowicz: Kiedy jedzą /reformaci/ w refektarzu, tedy do napoju nie zażywają szklanek, ale miseczek glinianych płaskich, wyrażając w tej manierze dawnych pustelników, którzy brali napój żółwimi skorupkami; kaczki dzikie, nurkami i łysicami zwane, także bobry, wydry i żółwie jedzą za ryby, ponieważ te zwierzęta maja więcej przyrodzenia wodnego niż ziemnego.

Tego typu praktyki postne świadczą niezbicie o tym, iż bogatsze warstwy społeczeństwa opierały własne pojmowanie postu kościelnego jeszcze poprzez pryzmat tradycyjnej dawnej wiedzy. Liczyły się przepięknie i suto zastawione stoły, wyrafinowanie oraz mnogość potraw, które zazwyczaj uchodzić za postne w żaden sposób nie mogły. Jak teraz wygląda post w XXI wieku, czy stosujemy się do nakazów religijnych, czy przygotowujemy specjalne potrawy z tej okazji? Trudno odpowiedzieć, wiele osób pewnie pości w środę czy w piątek, ale czy jest to związane z tradycją, wychowaniem czy z nakazami kościelnymi?

W moim domu ryby są często podawane, ze względu na wartości odżywcze oraz fakt, że ich cena jest na poziomie cen dobrego mięsa, a moja kochani uważają, że są lepsze od najlepszego mięsa.

Lubimy łososia smażonego na maśle z dodatkiem odrobiny oleju po 3 minuty z każdej strony, którego serwuję z marchewką glazurowaną, brokułami blanszowanymi przez 3 min w osolonej wodzie, i kartofelkami z wody lub ćwiartkami ziemniaków pieczonych w piekarniku, jak również sandacza, mintaja, śledzie w oleju z cebulką podawane z kartofelkami z masłem, lub z puree ziemniaczanym przygotowanym z masłem i śmietaną, szczególnie w te dni, gdy moje wnuki do nas wpadają z krótka wizytą. Zachęcam do wymiany informacji na temat postnych potraw, bądź przepisów na przygotowanie ryb, które powinny dość często gościć na naszych stołach, ze względu na zawarte w nich składniki cenne dla naszego zdrowia a przede wszystkich kwasy Omega 3, które są  błogosławieństwem dla serca. Wiem, że wiele Pań domu ma swoje sekretne przepisy, dlatego proszę o uchylenie rąbka tajemnicy w tym zakresie. Życzę wszystkim dobrego tygodnia, dużo zdrowia i pogody ducha, pomimo wszystkich wydarzeń tragicznych jakie miały ostatnio miejsce na świecie, ale o tym będzie już w następnym wpisie.

Wasza Jadwiga

Wpis opracowałam na podstawie Silva Rerum i artykułu M.Spychaj

komentarze 32 do wpisu “Postne jadło (?)”

  1. TOMEK

    Pani Jadwigo,
    bardzo się cieszę, że mój komentarz jest pierwszy.

    Nie wiem, czy daniem postnym może być dla kogoś posiłek, który on lubi. Dla mnie na przykład barszcz nie jest daniem postnym, ponieważ mogę pochłaniać tę zupę w ilościach cokolwiek przemysłowych. Mój kolega ze studiów mawiał, że co to za post w piątek, kiedy ja lubię sery i mogę je jeść codziennie, może ja w piątki będę jadł mięso?

    W każdym razie dziękuję mnie za sprowokowanie do popełnienia swojego wpisu na temat postu i postnego jedzonka. Łososia zaś ja lubię wyłącznie z piekarnika – z masełkiem. Do tego można ewentualnie dołączyć sos śmietanowo-koperkowy (ale nie jest on tutaj niezbędny).

    Życzę udanego dnia. Idę budzić syna do przedszkola i samego siebie ubierać do pracy…

  2. jadwiga

    Panie Tomku,
    barszcz czerwony uwielbiam i mogę go jeść trzy razy dziennie, jest pycha a jeszcze jak są młode kartofelki z koperkiem to jest marzenie, a łosoś z sosem śmietanowo-koperkowym z dodatkiem odrobiny chrzanu i cukru jest pyszny!
    Pozdrawiam i życze udanego dnia
    j

  3. zośka

    Poszczę każdego roku. Staram się zawsze czegoś tam sobie odmówić. Tradycyjnie słodyczy i czegoś tam dodatkowo. W tym roku jest to mięso.

  4. jadwiga

    Zośko,
    ja też w tym roku powiedziałam sobie, szlaban na mięso, ryby owszem, ale mięsa nie i wcale mi nie brakuje
    j

  5. Anna

    Pani Jadwigo,
    W moim domu jemy ryby bardzo często i dlatego podaję je na różne sposoby. Najczęściej z piekarnika, upieczone w folii z odrobiną oliwy z oliwek, ziołami (w sezonie np. świeżym tymiankiem) i koniecznie ząbkiem czosnku. Przed podaniem wyjmuję rybę z folii i polewam sosem z oliwy, cytryny i czosnku. Takie danie serwuję najczęściej tylko z jakimiś zielonymi sałatami (np. mieszanką rukoli, pociętych sałat i szpinaku doprawionych octem balsamicznym). Unikam ziemniaków.
    Dziękuję za interesujący wpis o postach. Dziś to temat trochę zapomniany. A szkoda.
    Anna

  6. Morela

    Imponują mi ludzie, którzy potrafią pościć nie na pokaz,ale w celach wyższych, tak jak robiły to moja babcia i mama, która dwa dni w tygodniu żyła tylko o chlebie i wodzie. Dojrzewam do tego ale ciężko mi to przyjdzie.

  7. jadwiga

    Anno,
    serdecznie dziekuję za podane przepisy na przygotowanie ryby z piekarnika, tak sa bardzo smaczne a ten sos musi być pyszny wypróbuję,
    pozdrawiam
    j

  8. jadwiga

    Morelko,
    Ja myślę, że z powodów zdrowotnych dzień w tygodniu o chlebie i wodzie nie jest zły, chyba spróbuje w piątek, co Ty na to?
    Razem lepiej, bo jest motywacja, popatrz na Japończyków jacy dzielni sa razem!
    j

  9. Morela

    Spróbujmy Jadziu, nie jestem pewna czy mi się uda, ale razem z Tobą będzie mi łatwiej. Silna wola co do jedzenia u mnie leży, ale bardzo się będę starała… Pozdróweczka!

  10. rodorek.bloog.pl

    Jadziu:)
    Z tym poszczeniem to przyznaję się, różnie bywa. Od dłuższego czasu z powodu zawirowań życiowych, często „pościmy” w ciągu roku. Może dlatego patrzę teraz inaczej na post, jako zalecenie kościelne. Niemniej jednak w tym okresie unikam mięsa i to zdecydowanie! Często robię na obiad jajka sadzone. Bardzo lubię ryby, ale gdzie te czasy gdy w porównaniu do innych potraw ryba była wyjątkowo tania. Gotuję też wszelakiego rodzaju zupy.
    Pozdrawiam serdecznie:)

  11. jadwiga

    Morelko,
    a wiec w piątek woda i chleb suchy!!!!!!!!!!

  12. jadwiga

    Rodor,
    ja wierze że wszystko w zyciu dzieje sie po coś, i wynika zawsze z tego coś dobrego, pozdrawiam
    j

  13. andrzej

    Miła- nie masz litości??? Człowiek wraca z promocji książki oraz wielogodzinnej dyskusji ” pod wafelek”, a Ty tak drażnisz podniebienie? Okropności, ale same smakowitości… Ogon bobra odpuszczę ,ale reszty- nie! Pozdrawiam.

  14. jadwiga

    Andrzeju,
    no cóż post to post a kaczka łyska z grochem, łeeeeeeeee, znam lepsze potrawy wydaje mi się, ze łyska może być za twarda? a inne smakowite przyznam, ale ja post zdrowotny coś mi ślubny złą pralnię naraił, i ubabranka mi się skuliły
    j

  15. Ciotka Pleciuga

    Hmmm…Co do poszczenia, zdarza mi się to dosyć często i w związku z tym nie szukam specjalnych okazji do trzymania postu.
    Twoje tu opisywanie postów, droga Jadziu, tylko mnie rozeźliło, bo dla mnie osobiście to jest full wyżerka a nie żaden post.
    Co do ryb, niestety, mam na nie tzw. długie zęby, czyli na ogół nie jadam. No, może z wyjątkiem szprotek w oleju i śledzi z cebulką w śmietanie. Jedyną rybą słodkowodną, której smakiem się zachwycałam, był lipień, złowiony w górskim, sudeckim potoku. Po prostu niebo w gębie.
    Pozdrowionka jak śledziowe zwonka! 🙂

  16. jadwiga

    Ciotko Pleciugo,
    moje opisywanie postów dotyczyło nie mojego stołu lecz XVII i XVIII wieku, i dlatego masz racje to była wyżerka a nie post, natomiast u mnie jest inaczej, ja i Celka Morelka mamy pościć w piatek, a teraz poszczę pijąc tylko activię i wodę, zobaczymy ile wytrzymam.
    pozdrawiam
    j

  17. randdal

    no ja to mocno postny dziś:) Własnie w piekarniku dochodzi klops z indyka z grzybami:), a na palnikach na jednym curry z kaczki, a na drugim kaczka z pieczarkami, cebulą, pomidorami suszonym i papryką konserwową – czyli przegląd lodówki.

    Za mną chodzi pasztet. Kiedyś jak miałem sklepu spożywcze piekliśmy z czwartku na piątek prawie 80 kg pasztetu. Takiego domowego. Był dwa razy droższy od szynki, a kolejka czekała na niego od rana w piątek w Józefowie i Radości:).

    Po12 latach chyba upiekę dla siebie, tylko te ilości muszę podzieliś przez ileś tam.

  18. jadwiga

    Randdalu,
    pasztet uwielbiam, sama robię dwa razy w roku, w ilościach rodzinnych czyli z 8 kg mięs różnych grzybów, i innych ingediencji, po skreceniu i doprawieniu, sól pieprz dzielę, na 4 porcje, jedna piekę, a pozostałe w pojemnikach ida do zamrażary, i oczywiście gdy nam się zachce są wyjmowane wieczorem rozmreażaja się przez noc aby nastepnego dnia wylądować w piekarniku, w ten sposón mam z głowy robotę na jakiś czas, a pieczenie to już nie jest taka trudna sprawa, pozdrawiam
    j

  19. andrzej

    Ja też wielbię takie pasztety, o jakich – wyżej. Tylko czekam na sygnał, przebierając nogami… Pozdrawiam.

  20. jadwiga

    Andrzej,
    ok, jak bedzie gotowy,
    pozdrówka
    j

  21. Ania

    Uwielbiam ryby i mieszkam w rybim raju, tuż obok domu mam sklep z wielkim stoiskiem obłożonym lodem a tam czego tylko dusza zapragnie. Z wyjątkiem śledzi, tęsknię za nimi bardzo. Moje ulubione ryby to lubina (labraks), dorada i emperador (miecznik), filet z tego ostatniego to wielki i sycący kawał mięsa. Miecznika smażę na patelni grillowej, lubię jak zostają po niej takie złote pasiaste ślady, łososia zazwyczaj piekę z solą, plasterkami czosnku lub po prostu z oliwą czosnkową, często też piekę krewetki. Pozdrawiam serdecznie Ania T.

  22. jadwiga

    Pani Aniu,
    serdecznie dziekujemy za przepis szczególnie miecznik mi się podoba, choć tylko raz go jadłam w Portugalii, a łosoś z solą w jaki sposób Pani przyrzadza?
    pozdrawiam i dziekuję za informacje
    j

  23. Jakub

    Pani Jadwigo

    Jestem już w całości.Wreszcie niczego mi nie brakuje.Pozdrawiam.Jakub

  24. jadwiga

    Panie Jakubie,
    jak miło, że wrócił Pan do nas, brakowało nam Pana i to bardzo, cieszę się i serdeczności przesyłam
    pozdrawiam
    j

  25. Emigrantka

    WITAM SERDECZNIE!
    Ja tak zauwazylam, ze ludzie nie bardzo trzymaja sie postu. Owszem sporo osob w piatki nie jada miesa, ale np. pija alkohol itp. Ciezkie czasy? Wszystko kusi? A moze po prostu nie maja checi?
    Pozdrawiam serdecznie!

  26. Jan

    Bardzo smaczne to jedzenie postne,
    LW

  27. Yrsa

    Gdyby nie tytuł i wstęp to myślałabym ,że to już menu świąteczne . Barszczyk bardzo lubię , może być nie zaciągany , może być i zaciągany / w moim przypadku jogurtem naturalnym 0%/, świetnie rozgrzewa zimą , a latem może być jako chłodnik . Ryby to moja zmora obojętnie , pieczone , gotowane czy w occie .
    W moim domu post to obowiązek religijny i tradycja zarazem , potrawy w naszym domu zawsze oparte były w większości na warzywach z dodatkiem białego mięsa / dla nielicznych członków rodziny/ , także post dla nas to raczej ograniczenia w słodyczach , wypiekach i rezygnacji z podwieczorków.
    pozdrawiam Yrsa

  28. jadwiga

    Jan,
    jak na postne jadło, to zwykłe obżarstwo, kto by tyle zjadła?
    pozdrawiam, miło i cieszę się z odwiedzin
    j

  29. jadwiga

    Yrso,
    dziękuje serdecznie za przekazane tradycje rodzinne dotyczace jedzenia i postu, pozdrawiam serdecznie
    j

  30. Jadwiga

    Kobieto na emigracji,
    ja myślę, żew nie umiemy sobie wielu rzeczy odmówić i pokusy nas zwalają z nóg stąd szukamy wytłumaczenia gdzie sie tylko da, a post przecież jest dla zdrowia?
    j

  31. Jolanta

    Witam serdecznie,

    Pani blog wydał mi się bardzo interesujący, mówiący o rzeczach związanych z jedzeniem ale również z zyciem. W związku z czym chciałabym zaprosić Panią na spotkanie o zdrowym jedzeniu, podczas którego będzei mogła Pani zaprezentować siebie jako blogerkę, której sprawy dotyczące jedzenia – najnormalniej w świecie nie są obojętne.

    Gorąco zapraszam na spotkanie i w razie pytań czy wątpliwości – chętnie odpowiem na wszystkie pytania.

    Łączę pozdrowienia

    Jolanta Wierzbicka
    email: jolanta.wierzbicka@eurorscg.pl

  32. Jadwiga

    Pani Jolanto,
    ale nic wiecej Pani nie napisała, a wiec proszę, kiedy i gdzie?
    jadwiga

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.