Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Archiwum miesiąca wrzesień 2011

Sobota 23 września zachwyciła nas pięknem jesieni. Słońce przygrzewało, a liście przybierały różne kolory zieleni, żółci, czerwieni, jesień złoci się we wszystkich parkach, lasach, ogrodach.

Jednak tym razem nie będę pisała o urokach jesieni, spacerach w Łazienkach, czy też o Biegu Maratońskim, który odbył się w Warszawie. W sobotę razem z Jolą i Barnabą pojechaliśmy do Konstancina Jeziorny do Centrum Promocji Kadr na warsztaty „Seniorzy w akcji” Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Warsztaty zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych „ę”, Polsko-Amerykańską Fundacje Wolności, sponsorem była Firma Emporia Telekom. Tematem warsztatów były „Nowe metody pracy i edukacji w UTW”. Warsztaty trwały od piątku, my zaś byliśmy zaproszeni na spotkanie jako blogerzy 50+ i ja jako ambasadorka marki Emporia. Uczestnicy warsztatów (same panie) w ciągu tych dwóch dni zapoznawały się  nowymi technikami prowadzenia zajęć w Uniwersytetach Trzeciego Wieku w tym:

Przygotowania planu rozwoju UTW, metody pracy w małych grupach warsztatowych, odyseja umysłów 50+, wprowadzenie do projektowania gier, jak uczymy się po 50-tce, stereotypy wokół Internetu, fotografia w Internecie, senior 2.0, czyli trzeci wymiar Internetu, załóż bloga to proste, o koalicji „Polska Cyfrowa Równych Szans”. Na zakończenie warsztatów odbyło się spotkanie ze mną, a ja chcąc uwiarygodnić moje wystąpienie, że bloger w sieci to nie wirtualna osoba, tylko jak najbardziej prawdziwa, zaprosiłam na spotkanie Barnabę czyli Andrzeja, prowadzącego bloga „Echa Wydarzeń” oraz Jolę, która bierze udział we wszystkich akcjach Emporii związanych z seniorami w akcji, senioraliami, piknikami dla seniorów, jak również innymi spotkaniami z uczestnikami Uniwersytetów Trzeciego Wieku (takie spotkanie związane również ze szkoleniem miało miejsce w roku 2010 w Słupsku).

Na spotkanie stawiliśmy się w ordynku bojowym na godzinę przed naszym spotkaniem. W tym czasie trwały zajęcia warsztatowe dotyczące „Polski Cyfrowej Równych Szans”, których wysłuchaliśmy z zainteresowaniem, choć z wieloma kwestiami ani ja ani Barnaba nie mogliśmy się zgodzić. Bo jak Moi Drodzy zgodzić się ze stwierdzeniem, że Internet jest wszechobecny, gdy Jagoda z Lutowisk pisząca blog „Magoda” ma problemy z siecią, gdy Internet w maleńkich miejscowościach na końcu Polski jest bardzo trudno osiągalny z powodu braku zasięgu sieci, a jeżeli jest to średnio kosztuje 60-90 zł miesięcznie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wysokość emerytur ludzi mieszkających poza dużymi miastami to jest to spory miesięczny wydatek.  Należy również wziąć pod uwagę sprawę dostępności do UTW w mniejszych miasteczkach i wsiach. Uczestnicząc w warsztatach w Słupsku dowiedziałyśmy się, że UTW Słupsk jest bardzo oblegany, chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc, podobnie jest w innych Uniwersytetach, dlatego należy zająć się również tym zagadnieniem, bo na miejsce w UTW się czeka. Ja bardzo się cieszę, że seniorzy 50 plus VAT coraz częściej wychodzą z domu, uczestniczą w zajęciach wykładach, spotkaniach towarzyskich, teatralnych, malują, rzeźbią, piszą wiersze, zakładają blogi, uczą się języków obcych, przez co ćwiczą swoją pamięć, umysł i przez to procesy fizjologiczne związane ze starzeniem się „odpływają” w czasie. I jeszcze jedno zdanie bodaj czy nie najważniejsze: osoby w sieci nigdy nie są samotne! gdyż obecność w sieci jest pewnego rodzaju antidotum na samotność!!! Jako przykłady podałam blogi zaprzyjaźnionych bloggerów z Australii – Ellizy prowadzącej blog Gallery under the lemon tree (Gdzie wszystko cytrynowy ma smak), która bloguje od kilku lat, a teraz urodziła dziecko i my razem jesteśmy z nią jak rodzina zaprzyjaźnieni, niektórzy są babciami i dziadkami dla Oliwki, a niektórzy ciociami i wujkami, czy też wspaniały blog „Polak do góry nogami”, bloggera seniora, który wiele lat mieszka w Australii, a języka polskiego jakiego używa można się tylko uczyć od niego! Czy też blog „caramba” Ani z Hiszpanii, która mieszka tam od kilku lat, a ponieważ jest historykiem sztuki oprowadza nas w fascynujący sposób po muzeach w  Hiszpanii, po pueblach, po miastach pokazując jej piękno i różne oblicza, czy też blog  Randdala „Bluźniercze plotki”, który  jest fenomenem na skalę światową, można rzec prowadzi wcale niezłą gazetę z ilością wejść ponad 3 miliony (Barnaba ma 500 tysięcy, a ja dobijam do 200 tysięcy wejść), a pisze o wszystkim co się dzieje w Polsce, o polityce, o partiach, o Dodzie, o piosenkarzach, o piosenkach, w sposób kontrowersyjny, ale zawsze bardzo ciekawie.

Wracamy jednak do spotkania z miłymi Paniami, których było ponad czterdzieści, wszystkie uśmiechnięte, pełne życiowej energii, chcące zrobić dla siebie i innych coś więcej, prowadzące z sukcesami Uniwersytety Trzeciego Wieku, szkolące się i chcące tę nabytą wiedzę przekazać swoim „studentom”. Przed spotkaniem ze mną Panie miały warsztat „Załóż bloga, to proste”, stąd ja miałam tylko pokazać w realu jak to tak naprawdę z tym blogowaniem jest. Spotkanie nasze przeciągnęło się z 40 minut do ponad godziny, ponieważ uczestniczki chciały usłyszeć od nas jak najwięcej. Wprowadzenie w temat bloga, przedstawienie siebie i Andrzeja „Barnabę” zajęło nam chwilę, po czym wywołałam Barnabę do tablicy, aby o swoim blogowaniu opowiedział. Panie dowiedziały się o profesji Andrzeja, który był przez całe swoje życie dziennikarzem sportowym, a od 5 lat prowadzi bloga o tematyce sportowej lekko zahaczając o politykę i bieżące wydarzenia, a jego blog nosi tytuł „Echa Wydarzeń”.  Ja przedstawiłam swój blog „Okiem Jadwigi” www.okiemjadwigi.pl oraz pokazałam jak prostą i nieskomplikowaną czynnością jest umieszczanie wpisów oraz zdjęć na blogu. Ostatni wpis „Sałatka z grzybów” jest wpisem wykonanym wspólnie z uczestniczkami warsztatów. Jola zaś dzieliła się z paniami swoimi przepisami kulinarnymi. Godzina minęła nam jak z bicza strzelił. Na zakończenie zaprosiłam wszystkie chętne osoby do wymiany zdań, jeżeli nie tu i teraz to e-mailowo na adres blog@okiemjadwigi.pl. Posypały się zaproszenia na spotkania z poszczególnymi Uniwersytetami, rozmowy trwały, ale w końcu  pani Beata Tokarz przywołała nas do porządku, ponieważ należało podsumować dzień i wszystkie warsztaty. Miło mi również poinformować, że dodatkowo musiałam wszystkie Panie poinformować na temat telefonów dla seniorów 50+  a  posiadana przeze mnie emporia elegance i emporia life bardzo przypadły im do gustu.  W ten sposób zakończyło się nasze spotkanie z przemiłymi seniorkami, radosnymi, pełnymi ciepła i energii, chcącymi od życia czegoś więcej niż rozmów o chorobach, a ja pomyślałam, że taka powinna być ta nasza jesień życia, piękna i pogodna jak ten piękny sobotni dzień wrześniowy.

Ale zanim zakończę, przypominam o zbiórce pieniędzy dla Joanny Sałygi walczącej z rakiem, mającej tylko 26 lat , jej synek ma lat 5, pomóżmy wszyscy każde 10 złoty jest darem losu dla niej,

Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj życie!

ul.Chełmska 19/21, 00-724 Warszawa
Multibank
nr rachunku: 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr IBAN: PL 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr BIC: BREXPLPWMUL
tytuł wpłaty: Joanna Sałyga

Za każda wpłatę serdeczne dzięki!

Sprawozdawca  „Seniorzy w akcji”

Wasza Jadwiga

Sezon grzybowy trwa, nie wiem, czy w naszych lasach jest w tym roku dużo grzybów czy tylko trochę, ale tę sałatkę grzybową można zrobić z kurek również, polecam gorąco, bo sałatka jest bardzo dobra i efektowna szczególnie na Wigilię Bożego Narodzenia. Wtedy każda gospodyni stara się podać coś z grzybów, co byłoby nieznane, ale jednak bardzo dobre. Wiem, wiem, powiecie, że grzyby są ciężkostrawne i kto to będzie jadł?  Ale przecież Wigilia nie jest codziennie, zatem jeden raz w roku, no może dwa możemy sobie pozwolić na skosztowanie czegoś innego, smacznego, ale jednocześnie przygotowanego przez nas dla naszej Rodziny. Ten jeden raz w roku grzyby królują na naszym stole w różnych postaciach, ale czy w postaci sałatki też? Zapraszam tedy do przygotowania tej smacznej sałatki.

Składniki

Cały durszlak grzybów, 0,5 szklanki oleju, 6 cebul, łyżka cukru, 1 koncentrat pomidorowy, 1 łyżka ostrej papryki, 1 łyżka słodkiej papryki, sól, pieprz do smaku.

Przygotowanie

Cebulę obieramy, kroimy i smażymy na patelni na 2 łyżkach oleju, musimy ją „zeszklić” raczej niż usmażyć. Grzyby kroimy w paski.

Wszystkie składniki wrzucamy do garnka, mieszamy, dusimy na wolnym ogniu pół godziny, wkładamy do wyparzonych słoiczków po dżemie, zakręcamy i stawiamy na ściereczce do góry dnem. Oto i cała nasza praca w kuchni w sprawie sałatki z grzybów. Prawda, że proste i łatwe? A efekt – murowany, zresztą spójrzcie na zdjęcie, wygląda ładnie, ale tez i tak samo smakuje. Wiem, że powiecie, znów nas zmusza do pracy, ale jednocześnie powiedzcie prawdę, jest to przepis prosty, łatwy, niekosztowny, a co za poezja smaku na wigilijnym stole! Serdeczności przesyłam wszystkim czytaczom, miłego weekendu, może na grzybach, może w lesie, może w promieniach słońca, do usłyszenia

Wasza Jadwiga

Sezon przetworów domowych w pełni. Na straganach bazarów pysznią się brzoskwinie, śliwki, koperek, natka pietruszki, papryka, pomidory, ogórki, sałaty, a także dynie, o których też napiszę.

W ubiegłym rok podałam przepisy na dżem nektarynkowo –brzoskwiniowy cioci Joli, buraczki babci Stasi, nalewkę z aronii (polecam wpis z dnia 17.08.2010).W następnym wpisie z dnia 16.09.2010 Podałam przepisy na powidła śliwkowe i przetwory z ogórków, zaś w październiku 26.10.2010 Opisałam sposób wykonania naleweczki z pigwy. Moja pigwa jeszcze jest na drzewie, ma, co najmniej kilka tygodni czasu do zbiorów, rośnie, powoli dojrzewa, a ja zajmę się nią dopiero pod koniec października. Zresztą muszę kupić pigwowca tak ze dwa kilogramy, aby pigwówka miała odpowiedni smak i zapach.

Dzisiaj zajmiemy się błyskawicznymi powidłami śliwkowymi, które królują w kuchni mojej przyjaciółki Joli.

Składniki 4 kg śliwek węgierek, 0,5 kg cukru

Jola kupuje śliwki, ale tylko węgierki i zawsze wybiera na bazarze te najbardziej dojrzałe, lekko pomarszczone. Wymyte i wydrylowane śliwki wkłada do garnka z grubym dnem, zasypuje cukrem, odstawia na dwanaście godzin, a następnego dnia przystępuje do smażenia.

Śliwki podgrzewa na kuchni cztery razy w ciągu jednego dnia, podgrzewa, ale nie gotuje! To jest ważne, one mają być tylko podgrzane. Gdy śliwki są już czwarty raz podgrzane, ale niezagotowane, zostają odstawione do przestudzenia.

I teraz czynność najważniejsza- wyjmujemy mikser i końcówką do miksowania, miksujemy nasze przesmażone śliweczki przez pięć minut. Stawiamy na kuchni, podgrzewamy i gorące wkładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i ustawiamy na ściereczce do góry dnem.

Powidła robimy w ciągu jednego, sposób jest sprawdzony, a smak, bajeczny! Nasze powidła nie są wysmażone a raczej przesmażone, łatwo można je rozsmarować na naleśnikach, choć ja kocham powidła z plackami ziemniaczanymi.

Skoro już o plackach mowa to moje robię w sposób następujący:

1 kg obranych ziemniaków, 2 cebule, olej z pestek winogron do smażenia, sól, pieprz do smaku, 1 jajko, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 1 łyżka mąki babuni

Ziemniaki oraz cebulę przepuszczam przez maszynkę do mięsa, dodaję mąkę, jajko, sól i pieprz do smaku. Mieszam, na rozgrzany tłuszcz (ja smażę na oleju z pestek winogron) kładę łyżką masę i smażę na złoty kolor z obu stron.

W naszym domu każdy je placki, z czym innym, ja z powidłami śliwkowymi są pyszne! Mój ślubny ze śmietaną, moja córka z cukrem lub powidłami, a więc dla każdego coś pysznego!

Zachęcam do przygotowania powideł, gdyż nie ma nic smaczniejszego, od pysznych placków ziemniaczanych, naleśników, bułeczek drożdżowych, rogalików z nadzieniem z powideł śliwkowych własnej roboty. Mniam!

Życzę Smacznego,

Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.