Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi
netsuke

netsuke

Dzisiaj będzie o Netsuke (根付?), miniaturowych rzeźbach które wyrabiano w Japonii od XV wieku. Rzeźby te  miały swoje przeznaczenie. Pamiętacie wszyscy, że kimono  było i jest pozbawione kieszeni, dlatego potrzebna była mała rzecz,  która służyła do zamocowania sakiewki,  i była jednocześnie ozdobą. Tak powstawały miniaturowe cudeńka,  a każde z nich wyrabiane było przez mistrzów japońskich. Praca nad takim cudeńkiem trwała kilka miesięcy, ale po tym czasie ukazywała się światu przepiękna rzeźba oddająca  myśl i nastrój rzeźbiarza. Netsuke były  wyrabiane z kości słoniowej, kości zwierząt, bursztynu , ceramiki, metalu, zawsze posiadały  liczne zdobienia.  Istnieją trzy rodzaje netsuke: przedstawiające ludzi i zwierzęta -katabori, są one najpopularniejsze, netsuke przypominające  guziki nazywane w języku japońskim manju, oraz podłużne czyli sashi.  Miniaturowe cacka, a może talizmany, nie wiemy do końca. Możemy  się tylko domyślać.

Netsuke,  cacuszka  wielce cenione  przez kolekcjonerów.  Sztuka japońska  była niezwykle popularna w latach pięćdziesiątych  XIX wieku. Zainteresowanie rosło wraz z pozycją i bogactwem ludzi.  Kolekcjonowano wachlarze, szkatułki, parawany, i inne piękne japońskie arcydzieła, w tym i  netsuke.

figurka z kolekcji netsuke

figurka z kolekcji netsuke

Kolekcja dwustu sześćdziesięciu czterech netsuke jest bohaterem książki Edmunda de Waal „Zając o bursztynowych oczach”, o której chciałam wam dzisiaj napisać.  Książka „ The  Hare With Amber Eyes: A Family’s  Century of art And Loss”. Historia bogatego rodu  Ephrussich  ściśle związana jest  z tymi małymi cacuszkami. De Waal napisał ją w roku 2010, pani Elżbieta Jasińska przetłumaczyła  z języka angielskiego i w roku 2013 pozycja została  wydana  przez Wydawnictwo Czarne.

„..Zając o bursztynowych oczach to niezwykła synteza powieści detektywistycznej, rodzinnych wspomnień i wykładu z historii sztuki. Odziedziczywszy po wujecznym dziadku wyjątkowy zbiór 264 maleńkich japońskich figurek, autor rozpoczyna pasjonujące śledztwo. Zgłębiając historię tej szczególnej kolekcji, poznaje dzieje swoich przodków — kilku pokoleń arystokratycznej rodziny Ephrussich. Nurtuje go pytanie, jak to się stało, że z całej ogromnej fortuny właśnie te drobne i kruche przedmioty przetrwały kataklizmy XX wieku…”

Jeżeli lubicie historię sztuki, jeżeli ciekawi jesteście świata, lubicie opowieści rodzinne,   kochacie XIX wiek, dalekie podróże,  to sięgnijcie po

sposób mocowania sakiewki do pasa obi

sposób mocowania sakiewki do pasa obi

tę książkę. Historia rodu zaprowadzi nas do Paryża gdzie przy ulicy Monceau powstają domy bogatej żydowskiej finansjery,  do  Wiednia gdzie będziemy świadkami budowy imperium rodziny Ephrussich, ale również  narodzin antysemityzmu,  Anschluss’ u, będziemy obserwowali wybuch wojny i eksterminacje Żydów.  Pojedziemy też  do powojennego  Tokio , aby być świadkami odrodzenia miasta i państwa. W końcu wylądujemy  na Krymie w Odessie, gdzie wszystko się zaczęło, gdzie zaczęła się historia Rodu Ephrussich, odeskich handlarzy zbożem, rodziny, która  wyemigrowała  i część jej osiadła w Paryżu a  część  w Wiedniu. Nie odwiedzimy tylko Berdyczowa gdzie większość członków rodu się urodziła, wielka to  szkoda, ale i tak będziemy oglądali  dziwiętnastowieczną Europę oczami autora, który dla nas przekopuje  się przez bogate archiwa, tomy gazet o sztuce, a także zapoznaje nas ze wspomnieniami rodzinnymi przytaczanymi przez żyjących  członków rodu.

Edmund de Waal  jest znanym  brytyjskim ceramikiem, znawcą japońskiej ceramiki  opowiada nam losy swojego rodu, wraz z historią kolekcji, którą odziedziczył po swoim przodku. Miniaturowe cudeńka,  są niemymi świadkami ludzkich losów i burzliwych historii.   .

Edmund de Waal ZAJĄC o Bursztynowych Oczach Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie

Edmund de Waal ZAJĄC o Bursztynowych Oczach Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie

Autor napisał we wstępie:” Nie jest moim zamiarem pisanie rodzinnej sagi, a tym bardziej utrzymanej w nostalgicznym tonie opowieści o Mittleuropie”. A ja myślę, zresztą tak samo jak Jacek Dehnel:”  że de Waal  poległ  na całej linii, bo jego książka wpisuje się w najlepsze tradycja gatunku: oto wielkość i upadek rodu Epfrussich , odeskich handlarzy zbożem  jak z opowiadania Babla, między tym pojawia się pierwowzór Proustowskiego Swanna i uczennica Rilkego, Francja czasów Dreyfusa i nazistowski Wiedeń, nieprzebrane bogactwa i niepowetowane straty, poważni bankierzy i kochliwe elegantki.  To prawda , że w „Zającu o bursztynowych oczach” chodzi o coś więcej, tak jak w  każdej dobrej sadze zawsze  chodzi o coś więcej…”

Oto urywek powieści, niech przemówi do was Edmund de Waal zachęcając do przeczytania książki:

” I oto Charles kupuje wreszcie netsuke. Dwieście sześćdziesiąt cztery sztuki. .. I jeszcze dwieście innych: ogromna kolekcja miniaturowych przedmiotów.

Charles kupił je u Sichela, ale nie pojedynczo po sztuce- jak w wypadku bibelotów z laki, lecz wszystkie naraz, jako niezwykle efektowną kolekcję.

Kiedy je kupił? Wtedy gdy Sichel umieścił je już w gablotach, tak by zainteresowały bogatych kolekcjonerów? Czy wcześniej zaraz po tym jak w wielkiej, wypełnionej trocinami skrzyni (każde netsuke starannie zawinięte w kwadracik jedwabiu) przybyły z Jokohamy do Paryża po czteromiesięcznej podróży? Może nawet osobiście rozwijał te miniaturowe rzeźby z kawałków materiału. Może to właśnie wtedy natrafił na moją ulubioną osiemnastowieczna figurkę z Osaki: zaskoczonego tygrysa z odwróconą głową. Albo netsuke przedstawiające szczury przyłapane na obgryzaniu kawałka ryby. A może to ów zając z bursztynowymi oczami, wyrzeźbiony z zadziwiająco jasnego drewna, tak go zachwycił, że bez wahania kupił wszystkie figurki.

Mogło być jednak i tak, że Sichel realizował zamówienie Charles’a gromadząc je stopniowo, w ciągu kilku lat wspomagany przez jakiegoś obrotnego handlarza skupującego je od zubożałych mieszkańców Kioto, by następnie sprzedać paryskim marszandom. Z uwagą przyglądam

Charles Ephrussi na litografii Jeana  Patricota towarzyszącej nekrologowi Charles'a w "Gazette des Beaux-Arts" 1905

Charles Ephrussi na litografii Jeana Patricota towarzyszącej nekrologowi Charles’a w „Gazette des Beaux-Arts” 1905

się maleńkim figurynkom, Zaledwie kilka z nich zostało wykonanych w pośpiechu z myślą o zachodnich kupcach. Z całą pewnością należy do nich mizdrzący się pucułowaty chłopczyk z maską- jest ordynarny, wykonany byle jak. Większość netsuke powstała przed przybyciem komandora Perry’ego do Japonii., niektóre może nawet sto lat wcześniej. Są wśród nich postaci ludzi i zwierząt, są bohaterowie mitów i erotika; jak przystało na tak obszerny zbiór ich tematyka jest rozległa. Niektóre figurki, być może zgromadzone kiedyś przez kogoś posiadającego odpowiednia wiedzę, sygnowane są znakiem słynnych rzemieślników.

Jak było naprawdę? Czy wstąpiwszy przypadkiem do magazynu Sichela, znalazła wśród jedwabi, drzeworytów i parawanów prawdziwy skarb? Czy była z nim wtedy Louise? A jeśli tak, które z nich pierwsze rzuciło znaczące spojrzenie drugiemu?

Przyjmijmy jednak, że tego dnia nie towarzyszyła ona Chrles’owi. Może zakup był niespodzianką, którą Charles zamierzał się pochwalić, gdy następnym razem kochanka odwiedzi jego apartament?

Jaka była cena, którą ten uroczy młody i rozkapryszony kolekcjoner gotów był zapłacić za kolekcję netsuke?…”

„Książka de Waala, wydana w Wielkiej Brytanii zaledwie parę lat temu, została już przetłumaczona na kilkanaście języków; otrzymała także wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagrodę Literacką Costa 2010 w kategorii „Biografia”, Nagrodę Galaxy 2010 w kategorii „Debiut” i Nagrodę im. Christophera Ondaatjego 2011 przyznawaną przez Brytyjskie Królewskie Towarzystwo Literackie, była także nominowana do Nagrody im. Harolda Hyama Wingate’a 2011 przyznawanej przez „Jewish Quarterly”, Nagrody im. Samuela Johnsona 2011 przyznawanej przez BBC i Nagrody PEN/Ackerley 2011 w kategorii „Wspomnienia”.

Polecam z całego serca, dla mnie była to pasjonująca lektura.

komentarzy 38 do wpisu “Zając o Bursztynowych Oczach- Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie”

  1. notaria

    Niesamowite – ja też dzisiaj o książce napisałam. Figurki misterne jak wyroby złotników flamandzkich. Kiedyś ludzie mieli większą cierpliwość do nadawania najbliższemu otoczeniu walorów sztuki, a nie tylko użytkowości.

  2. jadwiga

    Noti
    czytam wiele książek, niektóre po dwa razy, tę też przeczytałam dwa razy, podobała mi się od pierwszego zaczytania, ale musiałam odetchnąć tydzień i jeszcze raz przeczytałam aby sprawdzić, czy moje pierwsze wrażenie było słuszne, i było, dlatego polecam tym, którzy chcę od książki czegoś więcej niż tylko oderwania od codzienności a książka ta jest napisana pięknym językiem ze znawstwem sztuki w tle
    j

  3. Helen

    Patrzę i patrzę na to kimono i nie jestem pewna, w którym miejscu jest figurka – czy robi za guzik przy pasku, na którym dynda sakiewka? Jak duże one były? Nie wpadłabym że można produkować takie cacka, żeby służyły jako zapinka, skobel..?

  4. jadwiga

    Helen
    to jest rodzaj guzika ponieważ sakiewka miała jakiś sznurek może jedwabny i netsuke służyło za mocowanie, czasami miało nawet dziurki do przeciągnięcia przez nie jedwabnego sznurka lub też rzemyka. W Japonii wymyślano różne ozdoby, które miały charakter użytkowy a jednocześnie ozdobny
    j

  5. Beata M

    Obca, daleka ta sztuka, bez europejskich korzeni, a jednak fascynująca i urzekająca pięknem.

  6. Dorota

    Nie słyszałam o tych figurkach i przeczytałam o nich z zaciekawieniem, ale jeszcze bardziej rozbudza moją wyobraźnię historia rodzinna rozpoczynająca się w moim ukochanym XIX wieku, książki więc poszukam na pewno. Dziękuję za piękną recenzję, informacjami o dobrej lekturze warto się dzielić 🙂 Pozdrawiam 🙂

  7. An-Ula

    Bardzo ciekawa i dla mnie zupełnie nowa i egzotyczna historia ! Postaram się o tę książkę. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  8. Jadwiga

    Beato
    choć sztuka Japonii ma swoje chińskie korzenie, jednak jest głęboko osadzona w ich tradycji, dla nas trudno zrozumiałej, gdyż inne rządziły u nich prawa miecz i siła była orężem, a filozofia japońska głęboko w tym tkwiła i pomagała, ale warto jest zanurzyć się w historii XIX wieku aby poznać więcej i zrozumieć tamten świat w tym i kawał historii Japonii o sadze rodu Ephrussich nie zapominając
    j

  9. Jadwiga

    Dorota
    polecam serdecznie gdyż na mnie ta saga wywarła ogromne wrażenie, pozdrawiam
    j

  10. Jadwiga

    An-Ula
    ciekawe książki zawsze są przeze mnie polecane, ponieważ obecnie nie czytamy zbyt wiele a ja uważam, że w miałkości tv i mediów, pism i bełkocie tabloidów, dobre książki należy odnotowywać. Następna książka czeka na omówienie
    pozdrawiam
    j

  11. teresa

    Powiem krótko: No to ja też dałam się wciągnąć w przeczytanie tej książki :)))

  12. Jula :D

    Netsuke – miniaturowe rzeźby japońskie , które mają wartość materialną, historyczną i rodzinna subiektywna. 🙂
    Książka piszesz pisana jak powieść detektywistyczna. Myślę,że każdy historyk sztuki , archeolog w swojej pracy działa jak detektyw.Książka z pewnością musi być ciekawa.:D
    Już jesteśmy po „maratonie turniejowym piłkarskim”. Były niespodzianki i nie były. 🙂
    Sprawdziło się powiedzenie o Niemcach, że o innych głośno a Niemcy i tak wygrywają. To już ich 4 zwycięstwo.
    Tak jakoś porównuje gospodarkę poszczególnych krajów z udziałem w tym turnieju i nie dziwi mnie zupełnie ,że Polska w ostatnich latach , ciągle na aucie. 😉
    PS: Jadwigo , jak Twój tata się czuje?.. Daliście radę jeszcze o Niego zawalczyć ? ..
    Pozdrawiam Wszystkich i zdrówka życzę, bo najważniejsze. Pa! 🙂

  13. jadwiga

    Jula
    Kochana, Tata w domu, raz lepiej raz gorzej wstaje sam się goli siedząc na łóżku, po tym siada na w0ozek inwalidzki i jest wieziony do fotela, tam posiedzi je śniadanie (malutkie) i ewentualnie wyjazd na taras, pod parasol, później dom, i tak w kółko, ale dostaje zmodyfikowane leki w stosunku do wypisanych i z nogami lepiej (nie są tak opuchnięte, furagin na nerki też robi swoje, a najważniejsze, że jest w domu wśród swoich rzeczy i znajomych twarzy, myślę, że to jest dla niego kojące lekarstwo.
    World Cup Brasilia 2014- sposób przygotowania drużyny niemieckiej wskazywał, że będą groźną drużyną, 52 dni bez przerwy na zgrupowaniu wszyscy razem zdeterminowani na jeden cel, to działa zawsze, poza tym sztab pracujący na drużynę pod wodzą trenera Loew’a zrobił gigantyczną robotę, a cały zespół oparty na FC Bayern Monachium? każde państwo chciałoby mieć tak wspaniały i równy zespół jakim dysponowali Niemcy, nic dodać nic ująć, pozdrawiam
    j

  14. Jadwiga

    Teresa
    mam nadzieję, że nie żałujesz, dla mnie ekstra, autor pokazał nam wszystko co było w tych czasach do odnotowania
    j

  15. gordyjka

    Uwielbiam takie szpargałki…;o)

  16. jadwiga

    Gordyjko
    ja też niezwykle
    j

  17. Anna

    No to poszukam, bo napisałaś bardzo zachęcająco, a lubię poznawać nowe, obce, oryginalne. Zając o bursztynowych oczach… a jakie oczy mają zające?

  18. nemezis

    Japonia jest dla nas, Polaków niezwykle egzotyczną krainą.
    Dlatego wszelakie doniesienia na temat ich kultury przyjmujemy z dużym zainteresowaniem.
    Wspaniałego lata, Jadziu 🙂

  19. jadwiga

    nemezis
    Japonia jest tylko jedną cząstką historii rodziny, która tam też miała swojego przedstawiciela, ale zawsze warto poznać jej historię
    j

  20. jadwiga

    Anno
    nie wiem jakie oczy maja zające czy bursztynowe? wiem, że ten właśnie takie miał, saga rodu Ephrussich być może wyjaśni tę zagadkę
    j

  21. Andrzej

    Poczytałem, przyswoiłem . Znów wiem więcej niż wiedziałem. Dzięki, pozdrawiam. A Półgrabski zwiał za większą kasą, czy się go pozbyli?

  22. jadwiga

    Andrzej
    musiał odejść, wszyscy z poprzedniego rozdania pani ministry
    j

  23. E.

    Ależ to śliczne! Swoją drogą – nigdy nie zastanawiałam się nad tym, że kimono nie ma kieszeni, a teraz potwierdzam: faktycznie nie ma.

  24. Marco

    książka ta to na pewno piękny zapis historii sukcesów i potknięć ludzi, w takich chwilach przypomina mi się Lista Schindlera i ostatnie sceny kiedy przedsiębiorca stoi przed zagajnikiem Żydów i niemal płacze, że nie sprzedał tego czy tamtego przedmiotu aby uratować choć jednego człowieka więcej

  25. jadwiga

    Marco
    gdy w Wiedniu antysemityzm kroczy i natęża się społeczna histeria, żaden z Ephrussich w to nie wierzy, nie wierzą, że nastąpi Anchluss, nie wierzą, że ich bankom może się coś stać, nie zabezpieczają swoich majątków, nie wyjeżdżają do Szwajcarii, nie zamykają swoich firm, efekt tego działania jest opisany dokładnie a z całego bogactwa gromadzonego przez ponad sto lat pozostaje ta właśnie kolekcja
    j

  26. jadwiga

    E.
    cacuszka są piękne ale piękna i smutna jest tez historia ludzi którzy kupili kolekcję netsuke
    j

  27. ZielonaMila

    Wspaniała opowieść, kocham książki, dają dużo radości i często pomagają przetrwać ciężkie chwile:) Pozdrawiam

  28. jadwiga

    ZielonaMila
    ja tez uwielbiam czytać, dobre książki, bo one wnoszę wiele dobrego w życie natomiast gnioty mnie powalają, ale co dla mnie jest gniotem dla innych wspaniałą pozycją, bo o gustach nie dyskutujemy

  29. 1beam

    Dziękuję Jadwigo za polecenie tego tytułu i tą recenzję zachęcającą do lektury.To moje klimaty.Pozdrawiam serdecznie.

  30. czesia

    to pozycja do zimowej kolekcji.świetna rekomendacja.Przez porównanie również charakterystyka współczesności.

  31. jadwiga

    1beam
    mam nadzieję, że spodoba ci się,
    j

  32. jadwiga

    Czesiu
    polecam tylko te książki, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie
    pozdrawiam
    j

  33. rodorek

    Skoro polecasz, to warto przeczytać:) Dzięki!
    Pozdrawiam:)

  34. Marco

    Straszne, żyć i doświadczać takiej atmosfery jest nieporównywalne z lekturą ale tym bardziej warto się w niej zanurzyć, gdyż materiał otrzymujemy rzekłoby się „z pierwszej ręki”, w żadnym wypadku nie dla sensacji tylko dla zmierzenia własnego układu wartości. Bez tej recenzji mógłbym przeoczyć dlatego bardzo dziękuję.

  35. jadwiga

    Marco
    tej lektury nie wolno przeoczyć daje wiele do myślenia, na długi czas
    j

  36. Andrzej

    Ciekawe, pouczające. Ucz mnie- Jadziu- ucz! Pozdrawiam.

  37. jadwiga

    Andrzeju
    ja Ciebie? mojego mentora?
    j

  38. Jadwiga

    Krysiu
    warto, przekonasz się po przeczytaniu
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.