Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘Japonia’

Po opublikowaniu wpisu o Tani i jej zamiłowaniu do języka japońskiego, który wywodzi się z języka chińskiego otrzymałam od Beaty poniższy tekst na temat tajemniczego języka Nushu, zapraszam do lektury.

Jadwiga

Nowoczesna baba Jaga na miotle rys.TaniaTajemniczy język Nushu…

Po przeczytaniu opowiadania o języku japońskim, od razu nasunął mi się na myśl temat dotyczący kraju sąsiedzkiego, Chin. Szalenie ciekawa kultura, nauka, sztuka a jednocześnie ucisk kobiet przez wieki. Może zaciekawi kogoś ten temat?  Nushu, chińskie pismo kobiece, jest szalenie interesującym i bardzo mało znanym pismem. Stworzone zostało przez kobiety w tajemnicy przed mężczyznami (chińska kultura scentralizowana na mężczyznach, zabraniała kobietom przez wieki dostępu do edukacji). Nushu, używany wyłącznie przez kobiety został stworzony w prowincji Hunan. Ten tajemniczy język, ponownie „odkryty” w 1982 roku, był przekazywany z pokolenia na pokolenie przez przeszło czterysta lat.  Ostatnio używany był w latach czterdziestych dwudziestego wieku. Niektóre znaki pisma kobiecego są zapożyczone z języka chińskiego, inne zostały specjalnie wymyślone lub też oparte są na wzorach hafciarskich. Stosowany był otwarty sylabariusz, a pula najczęściej stosowanych znaków to 600-700 logogramów;  dodatkowe warianty sięgały półtora tysiąca. Słowa zapisywano jednym znakiem, w kolumnach, z góry na dół i z prawej do lewej.  Częstym motywem pism było zniewolenie kobiet i problem feudalizmu. Manuskrypty zapisywane przez kobiety były palone po śmierci kobiety, wierzono bowiem, że zabiera je ona do przyszłego życia, a dym przesłany w zaświaty sprawi jej radość. Po okresie rewolucji pismo traktowane było przez chińskie władze  jako „przeżytek feudalizmu”, więc było nie tylko ignorowane, ale wręcz systematycznie niszczone. Obecnie władze chińskie starają się odtworzyć pismo i nauczać go ponownie. Podobne pismo zostało utworzone w Japonii i nazwane Onnade, czyli „kobiecą ręką”.

Drugi,  straszniejszy przykład zniewolenia kobiet w Chinach: przez ponad tysiąc lat, do początków dwudziestego wieku, dziewczęta w Chinach miały łamane palce i kości śródstopia, wyginano je w odwrotny sposób (palce miały być jak najbliżej pięty) i bandażowano dla dalszej deformacji tylko po to, by stopy te wyglądały jak kwiat lotosu, bo tak się mężczyznom podobało i status męża w ten sposób rósł. Wszyscy wiedzieli, że mógł sobie pozwolić na żonę, która poza obsługiwaniem go nic nie mogła robić, ani nigdzie pójść czy uciec. Szczęśliwe te, które uzyskały ten kwiat lotosu, bo były ozdobą męża, więc o nie dbał, gorzej z tymi milionami młodych dziewcząt, które dostawały gangreny, cierpiały, traciły kończyny czy też umierały…..

Ot, taki przykład, na dobry początek roku, jak nam kobietom teraz jest dobrze!

Wojująca Feministka ;)))

Beata

A ja życzę wszystkim Kobietom dużo zdrowia

Wasza Jadwiga

Tania

zielarka rys TaniaMoja najstarsza wnuczka Tania rozpoczęła w tym roku studia lingwistyczne, kulturoznawstwa Japonii. Od lat wiemy, że ma zdolności do języków obcych, jak również kocha rysować. Wszystkie jej prace, które kiedykolwiek były wykonywane dla mnie, mam skrzętnie poukładane w specjalnej teczce. Zresztą każde dziecko, każdy wnuk, ma swoją teczkę, w której znajdują się laurki i inne drobne przedmioty wykonywane przez dzieciaki na różne okoliczności i okazje.Ostatnio siedząc z Tanią przy herbacie rozmawiałyśmy o jej studiach oraz o tym, jak wygląda alfabet japoński. I cóż się okazało? W japońskim są dwa podstawowe sylabariusze: hiragana i katakana. Hiragana służy do zapisywania wyrazów rodzimych, a katakana do zapisywania wyrazów obcego pochodzenia (angielski, francuski, portugalski, etc). Do tego dochodzi jeszcze kanji, czyli tzw. „krzaczki” zapożyczone z chińskiego w jakimś IV w naszej ery, gdyż Japończycy nie mieli swojego pisma, ale mieli język. Sylabariusz (hiragana) wygląda tak: http://www.japanorama.com/images/hiragana.gif, a katakana tak: http://aozora2006.files.wordpress.com/2008/05/katakana.gif

Wieczorami często zamiast rozmów z Tanią słyszymy z jej pokoju głos MA, MI, MU, ME, MO – Pa,Pi, Pu, Pe, Po Lub coś w tym rodzaju. Teraz, po spojrzeniu na katakanę i hiraganę wiem, dlaczego. Po prostu uczy się sylabariusza.

Zadziwiające są te nasze dzieci i wnuki. Skąd u niej takie zainteresowanie kulturą Japonii, językiem japońskim? Czy to wpływ dziadka Jasia, który był świetnym trenerem judo 9 Dan, a w judo używa się ponad sześciuset słów japońskich na określenie technik judo, które można podzielić następująco: rzuty – Nage Waza, ręczne – Te Waza, rzuty biodrowe – Goshi-Waza i techniki nożne – Ashi-Waza oraz rzuty poświęcenia, gdy sami upadamy na bok – Yoku Sutemi Waza i rzuty poświęcenia, gdzie my spadamy na plecy – Ma Sutemi Waza. Techniki unieruchomień – Katami Waza, podzielone na trzymania – Osaekomi-Waza, duszenia – Shime Waza i dźwignie – Kansetsu-Waza, które zakładane są wyłącznie na staw łokciowy, oraz bardzo rzadko nauczane: Atemi-Waza, czyli atak na wrażliwe miejsca ciała ludzkiego.

Sama znam się na tym, gdyż jestem trenerem II klasy w judo po ukończonej Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i posiadam czarny pas 3 dan (Sandan). 

Czasami myślę, że opowiadania dziadka Jasia o Japonii, o kulturze, o filozofii w judo, o podejściu do życia według tej filozofii, były ziarnem rzuconym na odpowiedni grunt. Wiedząc, że marzeniem Tani jest Japonistyka przywiozłam jej w roku 2007 z Osaki (gdzie byłam na mistrzostwach świata) i Kyoto filmy opowiadające o kulturze, festiwalach, świątyniach shinto, a także o buddyzmie, gdyż Japończycy chodzą do świątyń shinto, wyznając shintoizm, a po śmierci chowani są zgodnie z zasadami buddyzmu i nie ma to dla nich większego znaczenia, że są to dwa inne wyznania. 

Tania oprócz japońskiego ma też zajęcia z kulturoznawstwa, japońskiej codzienności i historii kultury. Na kulturoznawstwie dyskutują o tekstach znanych antropologów, które czytają w domu, wyrażają swoje poglądy, czy zgadzają się z opinią autora, czy mają może jakieś własne zdanie. Na kulturze japońskiej codzienności uczą się o życiu codziennym w Japonii, o ceremonii herbacianej, sposobie zachowania w pewnych sytuacjach, jak sobie radzić w nowym mieście, o sztuce kulinarnej etc. A historia kultury, to po prostu historia Japonii od czasów starożytnych do teraźniejszości.

Ciekawe, czy nasza dusza artystyczna wytrwa i co przeważy: filozofia dalekiego wschodu, która ją pasjonuje, czy realizm Europy. Ciekawe doświadczenia przed nią i przed nami,całą rodziną, która jej wiernie sekunduje w realizacji marzeń. 

Życząc wszystkim spełnienia marzeń,
Na które nigdy nie jest za późno.

Szczęśliwego Nowego Roku!
Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.