Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘vancouver’

17.02 srebrny medal olimpijski dla  Justyny KowalczykJustyna dzisiaj szalała na trasie, chciała nam wszystkim pokazać, że piąte miejsce było tylko przygotowaniem tej wspaniałej zawodniczki do biegu sprinterskiego.

Szczęśliwa, uśmiechnięta, zadowolona ze swojego wyniku, wielki talent, jakiego polskie narciarstwo dawno nie miało. Dla mnie Justyna ze swoim trenerem Aleksandrem Wierietielnym tworzą genialny duet. To bardzo ważne –zrozumienie i porozumienie, a także stu procentowe zaufanie do trenera. Justyna pracuje ciężko, ale pracuje mądrze – to są słowa mistrza świata z Lahti z roku 1978, Józefa Łuszczka. My kibice mamy swoje ulubione zawodniczki, ulubionych zawodników, dyscypliny, którym kibicujemy. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że aby być zawodnikiem klasy Justyny, trzeba przepracować 350 dni, co daje 1500 godzin treningu w roku. My, jej kibice nie wiemy, że aby być światowej klasy zawodniczką należy tak ciężko, powiedziałabym nawet morderczo pracować. Tym bardziej czapki z głów.

17.02  Justyna jeszcze na trasie biegu sprinterskiegoJustysia pokazała dzisiaj, że sport jest dla niej wszystkim i dlatego w dniu 15 lutego, po biegu na dystansie 12,5 km krokiem łyżwowym, w którym zajęła piąte miejsce, nie było łez, żadnej rozpaczy, wynik przyjęła pogodnie, ponieważ jej trener stwierdził: panujemy nad wszystkim, to nie jest jej dystans, tak ma być, a nawet powiedziałbym, że jest lepiej niż oczekiwałem, ona jest mistrzynią maratonu, ale wykonaliśmy tyle pracy, której efektem będzie także znakomity wynik w sprincie. I tak się właśnie stało. Dzisiaj sprint i nasza Justysia ma srebrny medal olimpijski. Nie wszyscy wiedzą, że bardzo ważną rolę odgrywa ekipa techniczna, która przygotowuje sprzęt – narty biegowe. Są to miłośnicy nart, niegdyś zawodnicy, którzy startowali w biegach narciarskich, i to od nich zależy, na jakich nartach i jak posmarowanych pobiegnie zawodniczka. Ludzie ci pracują na tyłach areny sportowej, na której rozgrywają się zawody. W ciasnych pomieszczeniach, zazwyczaj są to kontenery, gdzie pracują cztery osoby, dobierają smary, podgrzewają, szlifują w pocie czoła narty do startu. 17.02 wierni polscy kibice w Vancouver podczas IOJedynym podziękowaniem za ich trud i ciężką pracę, bo oni nie mogą się pomylić, musza dobrać najlepsze smary z możliwych, jest dobry wynik ich zawodniczki, a w tym przypadku wspaniały wynik polskiej dziewczyny z Kasiny Wielkiej, w której aktualnie trwa wielka feta z okazji zdobytego medalu.

Justyna Kowalczyk, wszechstronna zawodniczka, do tej pory biegała długie dystanse, teraz medal w sprincie ( w 2006 r. w Turynie zdobyła medal brązowy), dziś udzielając wywiadu Sebastianowi Parfjenowiczowi mówi z uśmiechem: „… była moja pomyłka na zakręcie, nie za mocno z nogi poszłam jak Meritt…”, a brzmi to jakby do nas mówiła: nie martwcie się, ja im jeszcze pokażę, jeszcze będzie mój dystans, jeszcze gra nie skończona, ja jeszcze tego sprintu się uczę.

17.02 pierwszy wywiad po zdobyciu srebrnego medalu olimpijskiegoA wszystko to mówione z wielkim, szczerym uśmiechem nieschodzącym jej z twarzy. Rozradowana, wiedząca, czego chce mistrzyni! Aby osiągnąć taki rezultat trzeba kochać to, co się robi, musi to być pasja, trzeba kochać bieg, bo za darmo nie ma nic.

Przed Justyną jeszcze dwa starty: 2 x 7, 5 km bieg łączony i jej koronny dystans 30 km. Chciałoby się powiedzieć: Justyno cała Polska będzie razem z Tobą. A ona skromnie mówi:

17.02 Justyna podczas ceremonii kwiatowej IO Vancouver srebrny medal„… Nie, nie odczuwam bagażu oczekiwań, ja o tym nie myślę, mam tylko taką frajdę od innych, gdy idę, a nieznajomi w kraju i za granicą mówią z uśmiechem: trzymaj się Justyna, dla takich chwil jak teraz, jak w pucharach świata, dla takich kibiców i dla ich okrzyków warto ten trud ponosić…”.

Justyno, pokazałaś wielką klasę, wielki hart ducha, niech Ci sprzyja pogoda, wiemy, że stać Cię na wiele, pokazałaś nam swoje mistrzostwo, powodzenia, niech Cię dobre Bogi prowadzą!  

Sprawozdawca sprzed telewizora
Wasza Jadwiga

Vancouver Whisler widok na okolicęDzisiaj 13 lutego a w Vancouver  na skoczni w Whistler Adam Małysz zdobył srebrny medal olimpijski (drugi srebrny medal w jego karierze) – pierwszy medal dla polskiej reprezentacji na tych Igrzyskach Olimpijskich. Serdeczne gratulacje panie Adamie, gratulacje dla trenera Hanu Lepisto, dla trenera Roberta Matei, dla prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera.

Hanu lepisto odbiera gratulacjeHanu Lepisto twierdził, że na tych Igrzyskach wynik będzie, dobry wynik – Adam przeszedł cały program szkoleniowy, cały program psychologiczny i ma taką odporność psychiczną, że będzie dobry
rezultat. Uczestniczyłam w Jego ślubowaniu, zaprosiłam wszystkich na to ślubowanie, otrzymaliśmy aAdam Małysz srebrny medal IO Vancouver 2010utograf i teraz ten wspaniały skok, wspaniały wynik, dający wiarę wszystkim sportowcom w Vancouver na ich dobre starty – wszyscy powtarzają:  Adam sportowiec – geniusz, 32 letni zawodnik. To wielka odpowiedzialność, ponieważ my wszyscy oczekiwaliśmy, liczyliśmy, byliśmy całym sercem z nim, kibicowaliśmy, zatrzymaliśmy oddech, gdy oddawał swój drugi skok.

Wojtek Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo 1972, powiedział o Adamie – to ikona polskiego narciarstwa, ja myślę, że to ikona polskiego sportu.

stoją od lewej Adam Małysz, Simon Amman, Gregor Schlierenzauer,Przecież utrzymywanie wysokiej formy sportowej, tyle lat na szczycie sportu światowego, naturalny, uśmiechnięty, dający nam tyle frajdy – zawsze to powtarzam, my Polacy tak bardzo potrzebujemy sukcesów.

Cieszmy się, że mamy Adama, mistrza nie tylko sportowego, ale też człowieka skromnego, umiejącego pociągnąć za sobą kibiców, których w Vancouver nie brakowało. Widzieliśmy flagi biało-czerwone z napisami miast: Tychy, Wałcz, Wrocław, Poznań, Ostrołęka (tyle zdążyłam zanotować oglądając transmisję w TV).

Adam Małysz wywiad z Bartoszem HelleremW roku 1983 Adam w wieku 6 lat oddał swój pierwszy skok na skoczni w Wiśle Malince, a wtedy trenerem był jego wujek Jan Szturc. Dzisiaj mówimy, że na naszych oczach dzieje się historia, dobra, pozytywna dla naszego kraju, dlatego możemy myśleć, że te Igrzyska mogą być dla nas bardzo dobre, ale nie zapeszajmy, odpukajmy trzy razy, plujmy przez lewe ramię i po prostu trzymajmy kciuki.

Pisząc słucham wypowiedzi pana prezesa, który twierdzi, że na tym nie skończy się kariera Adama. Przecież przed IO wiele osób twierdziło, że Adam się skończył, że nie wróci już na szczyty swoich umiejętności. A ja twierdzę, że dla sportowców nie ma rzeczy niemożliwych, jesteśmy silni fizycznie, jesteśmy mocni psychicznie, i zawsze w chwilach najtrudniejszych potrafimy się skonsolidować, „zebrać w sobie”, i osiągnąć super wynik na złość niedowiarkom. Polskim kibicom Małysz dawał radość wielokrotnie, a on potrafił podnieść się po chudych latach, bo jest stworzony do wielkich rzeczy. W wywiadzie Bartosza Hellera Adam powiedział, jestem szczęśliwy, ale popatrzcie sami: jak miałem tego nie zrobić, skoro mam takich kibiców za sobą. Adam powiedział, że to dopiero początek Igrzysk, i Polska może zdobyć kilka medali, a w wywiadzie stwierdził: kiedy zobaczyłem na tablicy, że jestem pierwszy, to wtedy „tak się skuliłem w sobie” i łzy popłynęły mi po policzkach. Wielka radość w wiosce olimpijskiej i wielka radość w całej Polsce, a największa w jego ukochanej Wiśle.

Adam Małysz po ceremonii kwiatowejCiszę się bardzo, że mieliśmy szczęście i właśnie Adamowi towarzyszyliśmy podczas ślubowania i pożegnania przed wyjazdem na jego czwarte Igrzyska Olimpijskie.

Panie Adamie, jeszcze raz gratulujemy, trzymamy kciuki.

Niech Panu sprzyjają wiatry w następnych konkursach!

Sprawozdawca sprzed telewizora
Wasza Jadwiga

7.02.2010 Centrum Olimpijskie Muzeum Sportu miejsce ślubowaniaXXI Zimowe Igrzyska Olimpijskie
Warszawa, 7.02.2010, Centrum Olimpijskie

Niewiele osób uczestniczyło w ślubowaniu olimpijskim, które odbywa się zawsze przed wyjazdem na Igrzyska Olimpijskie. W ślubowaniu biorą udział wszyscy nominowani na wyjazd: zawodniczki, zawodnicy, trenerzy, lekarze, fizykoterapeuci.

Ja miałam szczęście brać udział w ślubowaniu  przed naszym wyjazdem z zawodnikami na Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie -1992 r., Lillehammer -1994 r., Atlancie -1996 r., Sidney-2000 r., Atenach – 2004 r.  Stąd też zaproszono mnie jako gościa na ślubowanie naszych zawodników wyjeżdżających do Vancouver. Z przyjemnością wzięłam udział w tym wydarzeniu, które od lat się nie zmieniło i ceremonia jest wydarzeniem dla sportowca oraz dla każdej osoby biorącej w niej udział.

reprezentanci Polski od lewej :Agnieszka Gąsienica Daniel i Adam MałyszPonieważ niewiele osób wie, jak ta ceremonia wygląda, zapraszam do Centrum Olimpijskiego w Warszawie. W dniu 7.02.2010 r., przed odlotem do Vancouver, ślubowanie składali tu zawodnicy: narciarstwa alpejskiego – Agnieszka Gąsienica-Daniel i skoków 7.02.2010 ślubowanie Adam Małysz i Agnieszka Gąsienica -Danielnarciarskich – Adam  Małysz – czterokrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich, zdobywca srebrnego i brązowego medalu olimpijskiego w Salt Lake City 2002, czterokrotny Mistrz Świata, czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli. Osoby towarzyszące: Magoni Livio – trener narciarstwa alpejskiego, Maciusiak Maciej – trener, technik, Mateja Robert – trener, Szymanik Stanisław – lekarz, Tajner Apoloniusz – trener, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Ceremonię prowadził prezenter sportowy, sprawozdawca Marek Rudziński.

nominacja olimpijska Adama MałyszaOdegrano hymn Polski. Wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego pan Andrzej Kraśnicki wręczył V kółka olimpijskie – znaczki wykonane ze złota oraz nominacje olimpijskie.

Następnie poproszono Adama Małysza, aby złożył przyrzeczenie olimpijskie w imieniu zawodników. Poproszono nas o powstanie i odsłuchaliśmy Hymn Olimpijski oraz słowa przysięgi, którą złożył Adam Małysz. Poniżej przedstawiam tekst ślubowania zawodników:

„ Ja, reprezentant Polski na 21 Zimowe Igrzyska Olimpijskie Vancouver, w imieniu wszystkich zawodników – uroczyście przyrzekam respektować obowiązujące nas przepisy i regulaminy sportowe. Zobowiązujemy się przestrzegać zasad fair play, godnie i z pełnym zaangażowaniem walczyć na rzecz chwały naszej Ojczyzny – pomnażać dorobek polskiego sportu”.

ślubowanie składa trener Robert MatejaW imieniu osób towarzyszących ślubowanie złożył trener Robert Mateja:

„W imieniu osób wspierających zawodników uczestniczących w 21-szych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver – uroczyście przyrzekam sumiennie i godnie wykonywać powierzone nam obowiązki. Zapewniamy, że we wszystkich działaniach będzie kierować nami troska o zawodników i dobro polskiego sportu”.

Po złożeniu ślubowania przedstawiciele PKOL wręczyli Olimpijczykom drobne upominki od poczty Polskiej, a sponsor firmy Tyskie wręczył upominki dla zawodników – przedstawicielem firmy Tyskie była wnuczka Tadeusza Trojanowskiego – brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich w zapasach – Rzym 1960.

podpisanie flagi olimpijskiej Polskiego Komitetu OlimpijskiegoNa zakończenie uroczystości poproszono całą ekipę o podpisanie flagi olimpijskiej.

Następnie głos zabrali goście życząc zawodnikom udanego lotu do Vancouver, sukcesów i spełnienia najskrytszych sportowych marzeń podczas 21-ych Zimowych Igrzysk Olimpijskich, a nam kibicom popierania polskich sportowców również przez internet i kontakt z nimi przez You Tube – specjalnie otwarty dla kibiców, którzy chcą wspierać Polską Reprezentację autograf Mistrza MałyszaOlimpijską.

A ja mili Państwo, ustawiłam się w kolejce i specjalnie dla Was zdobyłam autograf Adama Małysza, który niniejszym prezentuję.

Wszystkim Olimpijczykom życzymy udanego startu w Vancouver na Igrzyskach  Olimpijskich, które są marzeniem każdego sportowca.

Sprawozdawcą  z tego Wydarzenia była
Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.