Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘peonia krzewiasta’

„Euro 2012” trwa, panowie od najmłodszych do najstarszych spędzają długie godziny patrząc na mecze i ich ukochanych zawodników, krytykują sędziów, zamknięty bądź rozsunięty dach, zbyt głośno nastawiony telewizor, lub zbyt cicho i wiele innych aspektów spraw związanych z piłką kopaną, które urosły ostatnio do spraw rangi wagi państwowej. To prawda, że wspomne tylko chuligańskie wybryki pseudo kibiców na ulicach Warszawy. Jest mi z tego powodu smutno i przykro. Smutno, ponieważ wiele osób pracuje przy „Euro 2012”, nawet nie wiecie ilu wolontariuszy stanęło do castingu wykazując swoje umiejętności i przydatność do pomagania przyjeżdżającym gościom do nas, do Polski. Wielu studentów  przełożyło rozpoczynającą się sesję, aby odbyć specjalistyczne szkolenie, tak by podczas trwania” Euro 2012″ we wszystkich czterech miastach nasi goście czuli się jak u siebie, czuli, że właśnie na nich czekaliśmy, właśnie dla nich wykonaliśmy gigantyczną robotę przygotowując się jak najlepiej do roli gospodarza, a oni młodzi ludzie stali się współgospodarzami. Piszę o wolontariuszach, dlatego, że zawsze wysoko ceniłam ich pracę. Byli i są przy największych imprezach, mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy czy tez Igrzyskach Olimpijskich. Nie bardzo widoczni na Stadionach, za to doskonale widoczni w mieście, hotelach, strefach kibica czy też szpitalach. Organizator musi przewidzieć wszystko, dlatego też musi być na wszystko przygotowany. Przykro mi jest, ponieważ stu kilkudziesięciu łobuzów – nie bójmy się tak ich nazwać- postanowiło zepsuć nie tylko wczorajsze wydarzenie, wczorajsza atmosferę meczu Polska- Rosja, lecz także postanowili zrobić pokaz chamstwa, bandytyzmu, przed kamerami reporterów zagranicznych, którzy podali przekaz światu: może i w Polsce wiele się zmieniło, może lotniska, drogi, hotele, jedzenie i ośrodki sportowe są dobre, jednak Polacy nie uniknęli burd w centrum miasta, wiec nalezy się zastanowić czy przyjeżdżać do Polski w celach turystycznych. I ci sami reporterzy, nie komentują tych chamskich bandyckich działań w kontekście walk między kibicami w innych państwach przy tego rodzaju zawodach, lecz nagłaśniają to, co zdarzyło się w Polsce. Szkoda! Wielka szkoda! Musiałam do tych wydarzeń odnieść się, ponieważ to my wszyscy  jesteśmy gospodarzami” Euro 2012” my Polacy i nasz przekaz dla świata powinien zachęcać turystów, aby przyjeżdżali do Polski po zakończeniu „Euro 2012” również. Nic tak pozytywnie nie nakręca koniunktury jak rozwinięta turystyka.  Dlatego wczorajsze wydarzenia są dla mnie i smutne i przykre. Musimy o tym mówić, bo na wielu forach w Internecie rozgorzała wielka dyskusja na ten temat, dlatego jako kibic senior postanowiłam wtrącić swoje dwa grosze na ten temat.

A teraz chciałabym wrócić do wspomnianego tytułu dotyczącego szparagów pod beszamelem. Wiele pań w okresie maj, czerwiec, czyli przed wyjazdem na wakacje postanawia stracić kilka kilogramów, aby świetnie prezentować się w letnich rzeczach. Ja również należę do grupy kobiet dbających o linię, dlatego zachęcam do przygotowania szparagów w sosie beszamelowym, o których pisała paniLucyna  Ćwierciakiewiczowa, że są  podstawą wyrafinowanej kuchni a sos beszamelowy? Podobno wymyślił go ważny urzędnik na dworze Ludwika XIV. Ja zaś uważam, że zjedzenie szparagów  pod beszamelem stanowi znakomite główne danie główne  do tego lekkostrawne pomimo wykwintnego sosu beszamelowego. A podane do tego schłodzone białe wino wkomponuje się w letnią kolację przy świecach.  

Oto przepis

Składniki: dwa lub trzy pęczki białych szparagów, składniki na sos: 2 łyżki masła, 2 łyżki mąki, 0,5 l mleka (może być skondensowane), sok z połowy cytryny, jeżeli ktoś lubi trochę gałki muszkatołowej

Wykonanie: szparagi obieramy skrobaczka do warzyw tak, aby oczyścić je z wierzchniej warstwy łykowatych włókien, obcinamy je w odległości około od 1,5 do 2 centymetrów od końca łodygi. Myjemy, gotujemy wodę lekko osoloną z łyżeczka cukru do smaku ( ja używam wysoki garnek z koszykiem do gotowania spaghetti). Ustawiam szparagi w koszyku i po zagotowaniu wody z solą i odrobiną cukru wstawiam koszyk do garnka tak, aby czubki szparagów wystawały z wody jakieś 3 cm ponad jej lustro. Gotujemy szparagi około 9-10 minut, nie więcej, ponieważ powinny być lekko chrupkie.

W tym samym czasie przygotowuję beszamel. Dla mnie beszamel jest zwykłą zasmażką przygotowaną na patelni- rozpuszczam masło, dodaję dwie płaskie łyżki mąki, jak mąka połączy się z masłem na gładką masę, dodaję mleko i mieszam trzepaczką tak, aby sos nie miał jakichkolwiek grudek, można też przygotowany sos przetrzeć przez sito. Sos powinien mieć konsystencję śmietany znakomicie „rozkłóconej”. Tym sosem polewam szparagi wyłożone na półmisku. Oto cała sztuka wielkiego sosu beszamelowego. Całość dania wykonujemy w ciągu około 15 minut, do tego należy dodać czas obierania szparagów( następne 10 minut). Reasumując, w ciągu 25 minut od wejścia do domu podajemy naszym kibicom wspaniałą kolację, w czasie, której my delektujemy się białym winkiem, zaś nasze ukochane chłopaki użyją zestawu kibica o ile znam życie! Wiedząc, że „Euro 2012” to tylko 23 dni, nie martwiłabym się zbytnio tym zestawem kibica.

 Życząc miłej atmosfery, czekam z niecierpliwością na sobotę

Wasza Jadwiga

 

 

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.