Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Archiwum kategorii ‘zdrowie’

łosoś, koperek, musztarda, cukier trzcinowy, wódka czysta

łosoś, koperek, musztarda, cukier trzcinowy, wódka czysta

Dzisiaj zapraszam wszystkich na marynowanego łososia, który w Szwecji nosi nazwę Gravlax. Potrawa jest nadzwyczaj prosta do tego łatwa w przygotowaniu no i smaczna.   Duży płat łososia 1,20 kg norweskiego kupiłam w Lidlu w cenie 44,90 zł za 1 kg. Na zdjęciach pokazałam jak należy postępować krok po kroku, aby nasze danie wyszło dobre. Potrzebne składniki Płat łososia ( Lidl, lub Biedronka, lub sklep rybny, ale tam mogą być droższe), musztarda Sarepska – 2 łyżki -taką lubimy najbardziej, 2 łyżki cukru trzcinowego, 2 łyżeczki soli, kieliszek wódki czystej (ja dałam trochę większy kieliszek), 2 pęczki koperku świeżego, ale może być też mrożony Wykonanie

łosoś przygotowany do zawinięcia w folię spożywczą

łosoś przygotowany do zawinięcia w folię spożywczą

Wódkę, musztardę, sól, cukier mieszamy w miseczce. Koperek drobno siekamy.  Posypujemy talerz gęsto koperkiem, umyty i osuszony ręcznikiem papierowym płat łososia kładziemy na koprze skórką do dołu, nacieramy zalewą i posypujemy szczodrze koperkiem.  Półmisek zawijamy w folię spożywczą, układamy na łososiu deseczkę lub talerz z pianki np. po makaronie, obciążamy kamieniami ja położyłam dwa (używam je do kiszenia ogórków), wstawiamy do lodówki na 3-5 dni. Po dwóch dniach rozwijam folię polewam łososia sosem, który wypłynął, zawijam ponownie, obciążam i wkładam do lodówki. Po kilku dniach, łosoś gotowy jest do spożycia. Ostrym nożem kroję ukośne plastry. Podaję z sosem śmietanowo-koperkowym ( śmietana 18 %, koper posiekany, 1-2 łyżeczek chrzanu śmietanowego, łyżeczka cukru, wymieszać). Ciemne pieczywo, lub gotowane młode ziemniaki uzupełniają należycie naszego łososia. Spróbujcie, polecam szczególnie na święta.

łosoś owinięty w folię spożywczą, obciążony dwoma kamieniami stoi na górnej półce w lodówce

łosoś owinięty w folię spożywczą, obciążony dwoma kamieniami stoi na górnej półce w lodówce

Kolejne danie świąteczne podam w następnym wpisie. Szynka peklowana w zalewie, pieczona, pyszne domowe danie świąteczne Życzę wszystkim udanego weekendu. Smacznego!

Nie lubię smażyć ryb, po pierwsze, dlatego, że zapach utrzymuje się w kuchni a właściwie w całym domu przez kilka dni, po drugie zaś ryba nasiąka tłuszczem a później jest przyczyną niestrawności. Jednak, jako rozsądna (!!!!) Pani domu od czasu do czasu jeżdżę do Międzylesia, do zaprzyjaźnionego sklepu z rybami, aby kupić coś na obiad. Ponieważ sklep prowadzą siostry z Kaszub jestem pewna, że oferowane ryby są świeże. Poza tym panie są rozmowne, miłe i chętnie dzielą się przepisami. Dlatego dzisiaj zaoferuję wam pyszne ryby zapiekane pod beszamelem z dużą ilością porów. Składniki na cztery osoby

pory podsmażone na maśle

pory podsmażone na maśle

5 filetów dorsza atlantyckiego, 5 sztuk porów, 2 opakowania tartego sera mozarella, 1 opakowanie śmietany 18%, 1 kg młodych ziemniaków (w sklepach można kupić greckie lub izraelskie) ser parmezan, ( ale można go pominąć), oliwa do smażenia porów, sól i pieprz najlepiej biały do smaku

Wykonanie

Ziemniaki myjemy, kroimy w plastry układamy na dnie naczynia żaroodpornego, dorsza myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem, układamy na ziemniakach, solimy i pieprzymy do smaku, na to wykładamy białe części porów, drobno pokrojonych i przesmażonych na oleju lub oliwie, śmietanę mieszamy z serem mozarella, wykładamy na wierzch, ładnie rozsmarowując. Tak przygotowane danie wkładamy do zimnego piekarnika na 30-40 minut włączając termo obieg. W ten sposób przygotowana ryba jest pyszna od raz po przygotowaniu, ale może też być podana na zimno. Ja podałam ja następnego dnia odsmażając na patelni pod przykryciem, była znakomita. Do ryby podałam surówkę z kwaszonej kapusty, którą pokroiłam na drobniejsze części, utarłam dwie marchewki,

w naczyniu żaroodpornym na dnie ułożyłam pokrojone w talarki młode ziemniaki, dorsza atlantyckiego, przykryłam porami

w naczyniu żaroodpornym na dnie ułożyłam pokrojone w talarki młode ziemniaki, dorsza atlantyckiego, przykryłam porami

pokroiłam drobno jedną cebulę cukrową, starłam na tarce jedno duże obrane jabłko, dodałam trzy łyżeczki cukru trzcinowego, polałam oliwą extra virgin, posypałam  pieprzem. Całość dokładnie wymieszałam, odstawiłam, aby smaki się wymieszały. Tego dnia zorganizowałam spotkanie z przyjaciółkami na przystawkę podałam pieczoną szynkę i pieczony udziec z indyka, które marnowałam w specjalnej zalewie z soli, zupę z dyni a do ryby zaserwowałam białe i czerwone wino do wyboru, na deser naleweczki własnej roboty oraz pishingera, ( czyli wafle przekładane masą kajmakową). Było domowo, smacznie, serdecznie i miło.

surówka z kapusty kwaszonej, a na przystawkę pieczona szynka i pieczony udziec z indyka

surówka z kapusty kwaszonej, a na przystawkę pieczona szynka i pieczony udziec z indyka

Polecam nie tylko na spotkania z przyjaciółkami. Przygotowanie tej potrawy trwa chwilę, nie jest pracochłonne a efekt wspaniały. Przepis na peklowaną własnoręcznie szynkę wieprzową oraz udziec indyczy, pieczone podam w następnym wpisie Smacznego!

Ostatnio nie było czasu ani możliwości na podanie jakiegokolwiek przepisu na pyszne świeże chałki. Dzisiaj postanowiłam ten błąd naprawić.

chałki na sniadanie

chałki na sniadanie

Dawno temu, tak z pięćdziesiąt pięć lat a może i więcej, mieszkaliśmy na ul. Świerczewskiego w Warszawie naszymi sąsiadami była pani Pola, i jej dzieci Ewa lat 5 i Józek lat 12 towarzysze wspólnych zabaw. Pani Pola ( miała na imię Apolonia, ale nikt jej tak nie nazywał) wspaniale piekła ciasta i różne słodycze a najlepiej wychodziła jej chałka. Taka prawie nie słodka, puszysta, drożdżowa, którą jedliśmy z masłem. Gdy chałka podeschła ( o ile była, o ile nie zjedliśmy jej od razu) , wtedy pani Pola smażyła na maśle kromki chałki, maczane w rozmąconym jajku.  Pamiętam, że była to uczta nad ucztami. Rano w niedzielę Józek pukał do naszych drzwi krzycząc, że  mama smaży chałkę. Lecieliśmy, ja i mój bart Zbyszek szybciutko, aby nikt nie zjadł przygotowanych dla nas porcji.  Siedząc i wspominając tamte dawne czasy pomyślałam sobie, że podzielę się z wami przepisem na chałkę, która jest smakiem mojego dzieciństwa. Można ją podać usmażoną, z dżemem według uznania i smaku, ale można  jeśćświeżą  posmarowaną masłem. Myśmy dostawali do chałki obowiązkowo kakao, słodkie z pianką. Ależ to była uczta. Jutro niedziela, nasi kochani pewnie będą wdzięczni za takie śniadaniowe smakołyki.  Całość przygotowania łącznie z pieczeniem nie zabiera więcej aniżeli godzinę. Warto, wspomnienia pozostaną na zawsze.

Składniki

1 kg mąki Szymanowskiej, 3 -4 całe jajka, szczypta soli, 15 dag masła, 10 dag drożdży, 1 i ½ szklanki mleka, trochę cukru tak dwie lub trzy łyżki

Wykonanie

Piekarnik z termo obiegiem  włączam na 180 stopni, piecyk uchylam, aby w kuchni było ciepło, wtedy drożdże i później ciasto mają lepsze warunki do wyrośnięcia.

wyrośnięte ciasto na chałki

wyrośnięte ciasto na chałki

Mleko podgrzewamy, do ciepłego, dodajemy cukier, drożdże i trochę mąki, odstawiamy, aby drożdże „ruszyły”. Masło rozpuszczamy w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia.  Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy sól, jajka, wlewamy mleko z drożdżami, dolewamy rozpuszczone masło. Całość wyrabiamy na gładką masę. Ciasto ma być „wolne”.  Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20 minut, musi urosnąć .

Stolnicę posypuję mąką, odrywam kawałki ciasta, formułuję trzy wałki tej samej długości, zlepiam je z jednej strony (szczytowej) plotę warkocz, łączę na końcu zlepiając wałeczki i podwijając pod spód. Układam na blaszce posmarowanej masłem, stawiam na kuchni, bo tam jest najcieplej. Formuję w ten sposób trzy chałki, układam obok siebie, czekam z piętnaście minut , przed wstawieniem do piekarnika smaruję rozbełtanym jajem.

Chałki wędrują na 15 minut do ciepłego piekarnika, a ja kontroluję ich pieczenie. Gdy chałki są pięknie upieczone sprawdzam patyczkiem czy ciasto jest suche. Jeżeli tak, możemy być pewne, że są należycie upieczone i będą pyszne.

Polecam serdecznie, kakao lub kawa, masło i dżem lub konfitura i mamy „niebo w gębie” a dzieciaki będą miały wspomnienia  z dziecinnych lat gdy mama lub babcia piekła im wspaniałe pieczywo na niedzielne śniadanie.

Smacznego!

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.