Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Archiwum kategorii ‘jeździectwo ujeżdżanie’

Życzenia Noworoczne
szczęścia w życiu osobistym, sukcesów w pracy, dobrego zdrowia, domku z ogrodem i basenem, eleganckiej limuzyny, samych zwycięstw, spełnienia marzeń, miłych niespodzianek losu, grona prawdziwych przyjaciół, niewyczerpanych pokładów energii, uśmiechu na co dzień, drogi usłanej różami, satysfakcji z pracy, genialnych pomysłów, niskich podatków, słodkiego, miłego życia, świeżości spojrzenia, głównej wygranej na loterii, pozytywnej aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów, gorącej miłości, wygodnych butów, cudownych wakacji, szczęścia i pociechy z dzieci/wnuków, punktualnych pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk, powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów, rześkich poranków, pomyślności, trafnych decyzji, intuicji w interesach, prezentów od losu, dużego łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, miłego szefa, jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych snów, pewności siebie, wielkiej fortuny, wielu uśmiechów, bogatego wujka, błyskotliwych ripost, romantycznych wieczorów, udanych łowów, pasjonującej pracy, szansy na sukces, dużo słodyczy, pozycji lidera, szampańskiej zabawy, mocnego dachu nad głową, samych pozytywnych wibracji, pełni życia, wielu niezapomnianych chwil, dużo słońca, olimpijskiej kondycji, pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z każdej sytuacji, uwielbienia u podwładnych, pasma sukcesów, niezmiennie zielonego światła, czystego nieba, stu lat życia, końskiego zdrowia, sławy, pokaźnego konta, manny z nieba, wysokich wygranych, ciągle nowych rekordów, niskich kosztów, bezpiecznych lądowań, wielu ciekawych znajomości, wygranych przetargów, sumiennych dłużników, taaaakiej ryby, najwyższego miejsca na podium, dobrego fryzjera, Radosnych Świąt, serca jak dzwon, pewnej ręki, komfortowych warunków, przyjemnych doznań, wielu wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia, stopy wody pod kilem, otrzymania najwyższych odznaczeń, osiągnięcia wyznaczonych celów, pełnego sejfu, szczęścia w kartach, sprzyjającej pogody, dobrych zbiorów, kolorowych chwil, twórczego podejścia do pracy, połamania pióra, góry pieniędzy, samych słonecznych dni, uroku osobistego, mnóstwa prezentów, udanych negocjacji, serdecznych przyjaciół, grzecznych dzieci, udanych wakacji, miejsca w Księdze Rekordów Guinessa, większości w parlamencie, miłego wypoczynku, wesołego towarzystwa, dobrego apetytu, szczęśliwej podroży, złotej jesieni, poczucia humoru, anielskiej cierpliwości przy czytaniu tych życzeń, wiecznej młodości, licznego potomstwa, nie wieszającego się komputera, sławy i chwały, lekkości bytu, pokojowego rozwiązania wszystkich konfliktów, szybkiego rozwoju gospodarczego, hojnych sponsorów, korzystnego układu gwiazd, miłosnych uniesień, czytelnych instrukcji, cichych wielbicieli/elek, mistrzowskich zagrań, dobrej nocy, wielkiej przygody, słodkich snów, wystrzałowej zabawy sylwestrowej, zgranej ekipy, pomyślności na nowej drodze życia, pociechy z pociechy, lojalnych współpracowników, bujnej wyobraźni, interesujących przeżyć, rodzinnej atmosfery, pomyślnych wieści, radości życia, dobrego serca, pełnego szkła, suto zastawionego stołu, złotej rybki, zimnego piwa, zasięgu w każdym miejscu, gry fair play, nieomylnych decyzji, miejsca w historii, głównych ról, kreatywności, podróży dookoła świata, udanych szkoleń, efektywnych poszukiwań, pakietu kontrolnego, bogatej kolekcji, dużo wolnego czasu, beztroskiego życia, dobrej passy, celnych strzałów, zdobycia Mount Everestu, wolności, trafnych wyborów, gradu prestiżowych nagród, spokoju ducha, oddechu od codzienności, samych piątek w szkole, godnych przeciwników, szczerych komplementów, wszelkiej pomyślności, codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości, hossy na giełdzie, korzystnego horoskopu, zdjęcia na okładce, franka po 2,20, miłych sąsiadów, wiary w sukces, wielu alternatyw, przychylności bogów, tolerancji, własnego odrzutowca, gorączki sobotniej nocy, piwniczki pełnej wina, silnej woli, wyrozumiałego spowiednika, zamku w Szkocji, ambitnych planów, kilku odkryć i kilku wynalazków, owacji na stojąco, zniewalającego uśmiechu, szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, pomocnej dłoni, niezawodnej pamięci, nieprzemijającej urody, asa w rękawie, sprawnych hamulców, miękkiego lądowania, dużo nadzienia w pączku, strumieni szampana, kominka, rozbicia banku, recepty na szczęście, zabawy do białego rana, odwagi cywilnej, dobrej prasy, ptasiego mleczka, przygód z happy endem, długich wakacji, dużo rodzynek w cieście, zmysłowych nocy, gwiazdki z nieba, wiernego psiaka, celnego oka, sportowego wozu, różowych okularów, ruchu w interesie, stabilnej waluty, zgrabnej figury, siły perswazji, zdolności nadprzyrodzonych, ostatniego słowa, dobrego smaku, własnego sposobu na życie, w zdrowym ciele – zdrowego ducha, właściwych wniosków, widoków na przyszłość, podzielnej uwagi, czterolistnej koniczyny, etc.
I na koniec jedno dodatkowe : aby chociaż 50 % tych życzeń spełniło się!
Tego wszystkiego z serca płynącego życzy wam w Nowym 2018 Roku !
Wasza Jadwiga

Redaktor Henryk Urbaś Polskie Radio i autorka

Redaktor Henryk Urbaś Polskie Radio i autorka

J. Poradzińska, A i Z Grochowscy, A. Szalewicz

J. Poradzińska, A i Z Grochowscy, A. Szalewicz

Spotkanie z autorką książki Moje podróże z lotką zgromadziło w Polskim Komitecie Olimpijskim Klub Olimpijczyka ponad pięćdziesiąt osób. Przez półtorej godziny wspominałam ludzi z którymi współpracowałam przez ponad pół wieku! Atmosfera wspaniała, kilka razy otrzymałam brawa, jaka to przyjemność gdy spotykasz ludzi, którzy chcą dzielić Twoją radość i pasje, miłość do sportu bo sami są też zakręceni na jego punkcie. Dziękuję serdecznie Red. Henrykowi Urbasiowi który prowadził spotkanie, prof. Wojciechowi Zabłockiemu mistrzowi nad mistrzami w fechtowaniu architektowi, który między innymi swoimi wspaniałymi projektami, zaprojektował również halę MZKS Mera w Warszawie, prof. Kajetanowi Hądzelkowi znakomitemu przedstawicielowi świata gier zespołowych – koszykówki szefowi

Arkadiusz Godel drużynowy złoty medal we florecie Igrzyska Olimpijskie Monachium 1972 (druzyna w składzie W.Woyda, M.,Dąbrowski, L.Koziejowski,J.Kaczmarek, A.Godel) oraz dr. okulista Aldona Kraus poetka

Arkadiusz Godel drużynowy złoty medal we florecie Igrzyska Olimpijskie Monachium 1972 (druzyna w składzie W.Woyda, M.,Dąbrowski, L.Koziejowski,J.Kaczmarek, A.Godel) oraz dr. okulista Aldona Kraus poetka

Fundacji Centrum Szkolenia Olimpijskiego, Jackowi Bierkowskiemu szabliście wicemistrzowi świata w 1975 r, Dariuszowi Goździakowi drużynowemu złotemu medaliście w dyscyplinie

Wiktoria Dąbczyńska mistrzyni Polski 2017 w grze pojedynczej i jaj mama Ola Dąbczyńska z autorką

Wiktoria Dąbczyńska mistrzyni Polski 2017 w grze pojedynczej i jaj mama Ola Dąbczyńska z autorką

pięcioboju nowoczesnego na Igrzyskach Olimpijskich Barcelona 1992, Tadeuszowi Wróblewskiemu prezesowi Polskiego Związku Kajakowego, Marcinowi Szczypiorskiemu b. prezesowi Polskiego Związku Jeździeckiego, Idze Kłodeckiej- Różalskiej z Komisji Sportu Kobiet PKOL, Iwonie Grys b. dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki, Monice Dąbrowskiej z Agencji21, Grzegorzowi Możdżyńskiemu b. dyrektorowi do spraw marketingu Firmy NOKIA, b dyrektorowi Emporia Telekom, Oli aktualnej

dyr. I. Rembiszewska, red. N.Gowin, R.Bogiel-Mikołajczyk Wydawnictwo Edipresse Polska S.A

dyr. I. Rembiszewska, red. N.Gowin, R.Bogiel-Mikołajczyk Wydawnictwo Edipresse Polska S.A

mistrzyni polski w grze pojedynczej kobiet w badmintonie i jaj mamie Wiktorii Dąbczyńskiej, Katarzynie Sekule sekretarzowi generalnemu i Małgosi Wiśniewskiej Serednickiej dyrektorowi finansowemu z Polskiego Związku Badmintona, dr Hannie Grabowskiej, która na spotkanie przybyła ze Szwecji z Goeteborga! Moim blogowym koleżankom Notarii i Stokrotce, moim koleżankom szkolnym ze Szkoły Podstawowej nr 59 Wandzie Wawer, Bożenie Liem, Józefowi Odrobińskiemu, Wandzie Gąsiewskiej byłej opiekunce badmintona z MSiT Januszowi Kalinowskiemu z PAP, Rodzinie Alicji i Zbyszkowi Grochowskim, Joli Poradzińskiej, Paniom Idze Rembiszewskiej Dyrektorowi ds Książek Edipresse Polska S.A, Natalii Gowin Redaktor

red. J.Kalinowski, autorka, M.S\zczypiorski (b.prezes Polskiego Związku Jeździeckiego),A.Młynarczyk Agencja swobodapr.pl

red. J.Kalinowski, autorka, M.Szczypiorski (b.prezes Polskiego Związku Jeździeckiego),A.Młynarczyk Agencja swobodapr.pl

Inicjującej i prowadzącej Działu Książek Edipresse Polska S.A i Renacie Bogiel-Mikołajczyk z  Edipresse Książki, Adamowi Młynarczykowi z Agencji swobodapr.pl.

W pierwszym rzędzie Małgorzata Gutowska-Adamczyk

W pierwszym rzędzie Małgorzata Gutowska-Adamczyk

 

 

 

 

Jadwiga i Andrzej

Jadwiga i Andrzej

Serdeczne podziękowania składam najważniejszej osobie tego spotkania Małgorzacie Gutowskiej-Adamczyk, mojej mentorce, bez której książka nie powstałaby,

 

 

 

 

oraz mojemu mężowi Andrzejowi Szalewiczowi, z którym szczęśliwie przeżyliśmy w stadle małżeńskim już 25 lat. Wszystkim nie wymienionym dziękuję za wspaniałe spotkanie, za atmosferę, za możliwość cennych i wesołych wspomnień. Dziękuję wszystkim!

Jadwiga Ślawska Szalewicz

 

zdjęcia Jan Rozmarynowski

Gabi moja wnuczka i lipican w Piber

Gabi moja wnuczka i lipican w Piber

Stadnina w Piber ( na zdjęciu moja córcia Agnieszka)

Stadnina w Piber ( na zdjęciu moja córcia Agnieszka)

Dzisiaj zapraszam wszystkich do lektury dla mnie szczególnej. Książkę dostałam od mojej córci, która od wielu lat jest miłośniczką koni. Dawno temu sama jeździła konno w maleńkiej stadninie w Pyrach. Zawoziłam ją swoim nowym samochodem, aby moje dziecko w czasach siermiężnego socjalizmu aby mogła realizować swoje marzenia. Później w wieku 17 lat pojechałyśmy na długą wycieczkę po Europie. Na rok przed maturą postanowiłam pokazać Agnieszce trochę świata, wtedy już zupełnie nieźle znała język angielski stąd mój pomysł. Kilka miesięcy przygotowań, setki telefonów, wiele rozmów, organizacja eskapady. W końcu wyruszyłyśmy. Pierwszy etap podróży Austria i Wiedeń. Kilka dni pobytu. Kunstmuseum, obrazy, Peter Breughel, Caravaggio, Rembrandt, Rubens,  sami najlepsi, zawrót głowy, który najpiękniejszy,? Na drugim piętrze

lipicany w stajni Piber Austria

lipicany w stajni Piber Austria

dziesiątki obrazów Canaletta. Uczta dla ducha, uczta dla ciała a w głowie szum!

W końcu Hofburg i Hiszpańska Dworska Szkoła Jazdy. Niestety nie było nam dane zobaczyć występów tańczących koni. Były wakacje i konie wraz jeźdźcami zwanymi Berajterami były na wakacjach. Oczywiście wtedy nie wiedziałyśmy gdzie! Nasza wiedza dotyczącą Hiszpańskiej Dworskiej Szkoły Jazdy była minimalna.

Po wielu latach marzenia o koniach stały się faktem, a pobyty w Wiedniu zaowocowały ponowną wizytą w Hofburgu, udziałem w pokazach białych tańczących koni lipicanów, o których wiemy już znacznie więcej. Białe ogiery, konie o krwi „bardziej niebieskiej” niż jakiekolwiek inne, wyhodowanych przez koniuszych Habsburgów pod koniec XVI wieku w słoweńskiej Lipicy. Tutaj w Wiedniu tańczyły do muzyki Haendla, Chopina Straussa.

„..Tradycję hodowli tych koni zainaugurowano gdzieś w roku 1580 przywiezieniem dziewięciu andaluzyjskich, (dlatego przymiotnik „hiszpańska”) ogierów reproduktorów, jako protoplastów cesarskiej rasy koni, którą zamierzano

Frank Westerman Czysta Biała Rasa

Frank Westerman
Czysta Biała Rasa

wyhodować: o atletycznej budowie i dobrych manierach, godnych Domu Habsburskiego. Lipizzans are human beings like us ”- ciągnął konferansjer….Powtórzył to twierdzenie w poważnym języku niemieckim , bez wyjaśnień i bez ironii. Mieliśmy zobaczyć białe ogiery, które umiały tańczyć walc wiedeński, niebawem zaś, jako punkt kulminacyjny przewidziano skoki baletowe, na przykład kurbetę czy kapriolę – figury „szkoły nad ziemią”

Dlatego postanowiłam zaprosić was do przeczytania książki Franka Westermana pod tytułem „Czysta Biała Rasa”. Urodzony w 1964 r  autor jest Holendrem, pisarzem, dziennikarzem, korespondentem zagranicznym. Pracował w byłej Jugosławii a także w Rosji. Był jednym z dwóch holenderskich dziennikarzy, którzy dotarli do Srebrenicy po masakrze w 1995 r. W Polsce ukazały się jak dotąd dwie jego książki „Inżynierowie Dusz” i „Ararat”.

Dla autora głośnych „Inżynierów dusz” pretekstem do snucia opowieści o XX-wiecznej Europie i ślepych uliczkach, w które brnęła nauka, stała się historia koni rasy szlachetnej, można powiedzieć arystokracji końskiej -lipicanów.

W czasie wojen napoleońskich kilkakrotnie je ewakuowano.  Cesarstwu Austrio- Węgierskiemu jak i słoweńskiej stadninie kres położyła – pierwsza wojna światowa. Później odnowił ją Mussolini, ale konie „rozpierzchły się” po Europie, a nawet debiutowały w Hollywood. Historia lipicanów splata się także z dziejami III Rzeszy – Hitler ściągał je, bowiem z byłej monarchii w głąb Niemiec, jego naczelny koniuszy pracował zaś nad wyhodowaniem idealnego konia

Piber stajnie klacze i źrebaki brązowe

Piber stajnie klacze i źrebaki brązowe

wojskowego. Na kartach książki Franka Westermana pojawiają się także marszałek Tito i wojna w byłej Jugosławii, obozy zagłady, niesławny Łysenko oraz propagatorzy rasowej czystości.

Holender nie unika, dydaktycznych banałów (główny wniosek: istotą człowieczeństwa jest działanie wbrew naturze). Rezultaty dziennikarskiego śledztwa Westermana są bardzo ciekawe. Udaje mu się odtworzyć zawiłe i fascynujące losy lipicanów podczas II wojny i tuż po niej.

Podtytuł książki Franka Westermana brzmi „Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny” – i opisuje on idealnie zawartość książki. Wraz z autorem udajemy się na wycieczkę do współczesnych stadnin, słuchamy wykładów o Mendlu, Darwinie, Lamarcku o propagandzie totalitaryzmów.  Najwięcej miejsca jednak zajmuje historia wojennych tułaczek koni, jako ze lipicany uciekały przed wojnami, co najmniej czterokrotnie. Jak wysoko je ceniono skoro zawsze znajdowano kogoś, kto ryzykował życiem dla bezpieczeństwa stada?

Piber stajnie lipicanów

Piber stajnie lipicanów

Na łamach książki autor prowadzi nas nie tylko trasami ucieczek koni lipicanów, ale także zgłębia naturę ludzi. Jego niedopowiedziane pytania, i odpowiedzi, które budzą jeszcze więcej wątpliwości.

Co takiego znajdujemy w białych ogierach, (które rodzą się czarne, lub brązowe, aby po kilku latach stać się siwymi, pięknymi końmi), że armia amerykańska w czasie II wojny światowej naraża swoich żołnierzy w akcji ewakuacji stadniny lipicanów?

Cóż jest w nich takiego, że wielu totalitarnych przywódców państwowych uważało je za dobro strategiczne? Być może chodzi o niezwykłe przymioty charakteru, może o dystyngowany wygląd, (choć, jak pisał autor cytując jednego z rozmówców, każdy hodowca przyzna, że pod względem harmonii budowy lipicanowi daleko do ideału) a może po prostu o to, że biały ogier karnie wykonujący swój taniec był dobrem luksusowym, wyznacznikiem statusu? Cóż, na to pytanie czytelnik musi już odpowiedzieć sobie sam.

Znajdujemy również wątki osobiste, relacje i radość dziecięcych lat opisujących młodość autora mieszkającego wówczas w pobliżu szkółki jeździeckiej, w której przypadkowo przebywał jedyny w Holandii rozpłodowy ogier lipicana.

Piber a lipican jeszcze nie jest dorosły na zdjęciu z Michałem

Piber a lipican jeszcze nie jest dorosły na zdjęciu z Michałem

Ewolucja lipicanów zazębia się z tragiczną historią, początek dwudziestego wieku przynosi totalitarne ideologie i dwie wojny totalne, rodzi się idea eugeniki. Już sam tytuł książki Westermana sugeruje raczej próby wykrystalizowania czystej rasy aryjskiej niż szlachetnego wierzchowca. Autor nie ukrywa paraleli pomiędzy założeniami habsburskich koniuszych a nazistowskich specjalistów od genetyki. Projektowanie nadczłowieka nie różni się niczym od hodowania nadkonia (überpferd?).

Hiszpańska Dworska Szkoła Jazdy, koń w charakterystycznej lewadzie

Hiszpańska Dworska Szkoła Jazdy, koń w charakterystycznej lewadzie

„Czysta biała rasa” wciąga. Pisząc historię koni, Westerman pokazuje hitlerowską ideologię, powstania i upadki władców i monarchii oraz wojenną zawieruchę z biernej perspektywy białego lipicana.   Jeden z bohaterów jego książki trafnie ocenia: „Gdy dotykasz lipicana, dotykasz historii”. Europy, wojen napoleońskich, Habsburgów, I wojny światowej, Hitlera, amerykańskiego generała Pattona. To Patton tak naprawdę uratował Szkołę i lipicany przed śmiercią albo zjedzeniem przez bratnich żołnierzy z Armii Czerwonej. Szkoła może dziś spokojnie świętować prawdopodobnie, dlatego, że wprost nie kojarzy się z nazizmem.

koń lipicański z Agnieszką w Piber

koń lipicański z Agnieszką w Piber

Hitler, Austriak z urodzenia, nie lubił koni, może ich się bał? Był wegetarianinem i wolał Blondie, owczarka niemieckiego. Poza tym hitlerowscy ideolodzy potrzebowali niemieckiego konia, a nie austriackiego, białego konia o czarnych oczach. Od 1938 do 1945 r. jeźdźcy ponoć tylko raz w czasie pokazu powitali hitlerowskich notabli salutem „Heil Hitler”. Stadninę lipicanów mieli również Nicolae i Elena Ceausescu. Białymi końmi w zaprzęgach szczycili się liczni dyktatorzy z Trzeciego Świata. Ronald Reagan zażyczył ich sobie na uroczystości zaprzysiężenia na prezydenta USA. Jakoś tak się stało przez wieki, że stały się symbolem prestiżu i władzy. Lipicany to zaledwie sześć  linii krwi o imionach ojców: Conversano, Favory, Pluto, Neapolitano, Siglavy i Maestoso. Były założycielami sześciu dynastii w obrębie rasy. Ich

Stadnina koni lipicańskich w Piber

Stadnina koni lipicańskich w Piber

imiona przechodzą z pokolenia na pokolenie. Czerwcowy pokaz odbył się na świeżym powietrzu – na reprezentacyjnym Heldenplatzu (placu Bohaterów). Przewodniczyła mu księżna Helena, najstarsza córka króla Juana Carlosa I Burbona, siostra obecnego króla Hiszpanii Filipa VI. Po pokazie goście – we frakach albo długich sukniach – przeszli parę kroków do cesarskiego Hofburga, gdzie od 450 lat mieści się Szkoła.  Tam pokazy rocznie ogląda około trzystu tysięcy turystów, a zobaczyć balet lipicanów to zobaczyć cesarski, konserwatywny Wiedeń. Docieramy do muzeum Albertina, obok  inne wizytówki starego Wiednia: hotel Sacher i Opera. Przed Albertiną na placyku skromny, ale wymowny pomnik, a właściwie instalacja. Dwa głazy z kamieniołomów obozu koncentracyjnego Mauthausen. Wmontowane w głazy monitory. Przed nimi rzeźba (z drutu

Ujeżdżalnia w Piber

Ujeżdżalnia w Piber

kolczastego) – postać człowieka czołgającego się po chodniku w upokarzającej pozie. To wiedeński Żyd. Na ekranach zmontowane kroniki filmowe z 1938 r., roku anschlussu Austrii do III Rzeszy. Na ekranach non stop widać twarze śmiejących się wiedeńczyków – zachwyconych, że Żydzi czyszczą ich chodniki. Przypomina mi się książka, o której pisałam- Edmunda de Waala „Zając o bursztynowych oczach”, a pomnik? Nie daje spokoju, tak jak porywająca historia białych lipicanów.

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.