Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Archiwum miesiąca czerwiec 2011

Beata napisała, że w Anglii żar z nieba się leje. Poprosiła o przepis na chłodnik. Przyjaciołom się nie odmawia, więc przepis leci jako pierwszy.

Chłodnik

2 jogurty 0,5 l, może być nawet 0% tłuszczu, pęczek kopru lub dwa, buraczki, śmietana, ale może być z  najmniejszą zawartością  tłuszczu. Ja robię bez śmietany, ogórki kwaszone lub świeże, kefir bez tłuszczu, cebulka, szczypiorek trybulka lub  dymka  cienka lub dymka normalna, troszeczkę cukru do smaku.

Wykonanie: Zimny jogurt, kefir, jeżeli śmietana to śmietana też, mieszamy w wazie, dodajemy pokrojone ogórki kwaszone, ogórki świeże, pokrojony koperek ja biorę dwa pęczki, cebulkę drobną czyli trybulkę, ale jak nie ma to dymkę drobną, a jak nie ma to dymkę zwyczajną  pokrojoną,  buraczki i tu mogą być buraczki świeże ugotowane, buraczki ze słoika, takie wiórki z buraków, mogą być buraki tarte paczkowane, jakie dostaniesz chodzi o smak i kolor. Jak nie ma buraków może być koncentrat buraczany. Wszystko mieszam, nie solę, dodaję trochę soku z kiszonych ogórków, a jak nie mam to cytrynę wyciskam i koniecznie czosnek albo kroję albo przepuszczam przez praskę. Wszystko mieszam i wstawiam do lodówki, aby dobrze schłodzić. Im więcej farfocli pływa w chłodniku tym jest smaczniejszy, podaję z jajkami gotowanymi na twardo.

Chłodnik II

Chłodnik można też zrobić z jogurtu ze świeżymi ogórkami, czosnkiem, koperkiem, cebulką i już, możemy dołożyć świeży ogórek i jest już gotowy, bo chodzi o to, by była w nim zielenina nadająca smak,  a klasyczny jak w przepisie powyżej powinien mieć jeszcze dodaną wodę z obgotowanego boczku dla smaku, ale ja bez tej wody robię i tak jest pycha.

Smacznego!

A dla nas, którzy chcieliby mieć trochę gorąca i ciepełko, przecież są wakacje, podaje przepis na indyka w sosie curry z mlekiem kokosowym, rozgrzeje nas i zapewni bogaty smak.

Indyk w sosie curry z mlekiem kokosowym

Kupiłam ostatnio na bazarze okrawki z piersi indyka, tak około 0,750 g. Chciałam zrobić potrawę lekką, łatwą i przyjemną w smaku. Byłam też w supermarkecie, bo nie miałam kolendry i zakupiłam pastę curry mild za całe 8 zł (szukajcie w części gdzie stoją przyprawy azjatyckie) mleko kokosowe, którego kilka puszek na zapas też zakupiłam. Szkoda, że mild bo lubię taką ognistą wyrazistą, ale skoro była taka to nie wybrzydzałam. Mięso indycze było pokrojone na części, więc je tylko umyłam i osuszyłam papierowym ręcznikiem. Na dużą patelnię  wlałam kilka łyżek oleju z pestek winogron, pokroiłam kilka ząbków czosnku, 3 papryczki chili bez pestek oraz spory kawałek świeżego imbiru obranego ze skórki i pokrojonego w paseczki. Podsmażyłam mieszając, dodałam indyka, smażyłam wszystko na dużym ogniu. Przełożyłam do garnka, dodałam imbir z zalewy, pokrojony drobniutko, podlałam mlekiem kokosowym oraz dodałam pół słoika pasty curry mild. Przykryłam pokrywką i dusiłam około 30 minut. W osobnym garnku ugotowałam ryż basmati. Jeżeli ktoś nie lubi ryżu może podać indyka z makaronem , ale im szerszy makaron tym lepszy, ja kupuję papardale. Na koniec pokroiłam i posypałam świeżą kolendrą i danie gotowe.

Życzę smacznego i do usłyszenia

Wasza Jadwiga

Babskie spotkanie odbyło się ostatnio na naszym tarasie. Ja podałam sałatkę z krewetek imbiru i chińskiego makaronu, o której napisałam w dniu… oraz krewetki z czosnkiem.

Basia przyniosła ciasto biszkoptowe z truskawkami i galaretka a Marysia przyniosła sernik. Dzisiaj podaję przepis na sernik Mani, ponieważ bardzo mi smakował.

Składniki: 1 kg sera w kubełku, 7 jaj, 2 szklanki cukru, 0,250 g masła, 1 budyń waniliowy, rodzynki, orzechy, skórka pomarańczowa, Marysia nie dawała bakalii, ale stwierdziła, że różne są gusta i każdy lubi coś innego, dlatego można dodać, co kto uważa.

Wykonanie: oddzielić żółtka od białek, utrzeć masło z cukrem, dodać żółtka, ser, budyń, wszystko wymieszać

Ciasto na spód: 3 żółtka, i jedno gotowane , 1,5 szklanki mąki, ¾ szklanki cukru, pół kostki masła, 1 łyżeczka proszku do pieczenia. C

Ciasto zagnieść, (aby było twarde) włożyć do lodówki na 2 godziny.

Wykonanie: blachę wyłożyć papierem do pieczenia, lub tortownicę wysmarować masłem i utrzeć ciasto na tarce równomiernie na spód, na ciasto rozsmarować trochę dżemu smak wg własnego uznania, na to wyłożyć przygotowany ser, całość pokryć ubitą pianą. Wstawić do piekarnika i piec 50 minut w temperaturze 170 stopni.

Smacznego!                                                                     

Ponieważ pogoda płata nam figle i albo jest upał albo chłodno, proponuję zupę gulaszową na chłodniejszy dzień:

Składniki: 1 kg mięsa wieprzowego pokrojonego w kostkę, 3 cebule, 1 łyżka słodkiej papryki, 1 łyżka ostrej, papryka świeża, pieprz, sól kminek, liść laurowy, ciasto na lane kluski: 3 jajka i mąka, aby była konsystencja ciasta lanego (rzadsze od gęstej śmietany)

Do garnka wrzucamy podsmażone mięso, na tej samej patelni smażymy pokrojoną w piórka cebulę, wrzucamy jarzyny i przyprawy, podlewamy wodą i dusimy na ogniu do miękkości. Gdy mięso jest miękkie a gulasz już przyprawiony, gotujemy lane kluski  w osobnym garnku, w wodzie osolonej, odcedzamy i podajemy z polanym gulaszem. Ostatnio w Lidlu kupiłam gotowe lane kluski. Powiem szczerze, że były pyszne a i cena niewygórowana ( paczka kosztowała 3,50 zł) możemy użyć takich a efekt będzie też dobry.

Powodzenia i smacznego

Wasza Jadwiga

Zaproszenie

Zapraszamy wszystkich miłośników historii do udziału w czerwcowym spotkaniu z cyklu „Opowiem Ci o mojej Warszawie”, które odbędzie się 25 czerwca 2011 r. o godz. 11.30 w restauracji „Sephia” przy ul. Gen. Andersa 13 (obok siedziby warszawskiego oddziału Stowarzyszenia „mbU”), na Muranowie. Dojazd tramwajem (jeden przystanek za placem Bankowym w kierunku Żoliborza, należy przejść na stronę Skweru i cofnąć się jakieś 100 metrów w stronę ul. Nowolipki) .

Naszym gościem będzie pani Jadwiga Slawska Szalewicz absolwent AWF, trener judo, Honorowy Prezes Polskiego Związku Badmintona, były Vice Prezydent Badminton Europe.Pani Jadwiga jest też autorem poczytnego blogu „Okiem Jadwigi”! Spotkania są otwarte dla wszystkich.

I ja zapraszam serdecznie na to spotkanie.

W moim wydaniu historia będzie przeplatała się ze sportem.

Do zobaczenia

Wasza Jadwiga

Z ostatniej chwili,

miło mi poinormować, że w spotkaniu wzięło udział ponad 50 osób, miło przyjęte kawą i herbatą przez mbU, Kochanych Blogowiczów reprezentował  Barnaba, Ciotka Pleciuga, która przyjechała z Łodzi, oraz grono moich znajomych Jola, Basia, Wiesia, Monika a także moja synowa z wnuczką.

Wszystkim serdecznie dziekuję

Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.