Moi mili,
Do dzisiaj podawałam wiele przepisów na świąteczne pyszności i przysmaki. Beata, Zośka, Andrzej
wypominają mi, że będą przeze mnie tracili swoje wspaniałe figury. W związku z tym, niniejszym zawiadamiam, że Wiosna nareszcie do nas została dowieziona, chyba siłą, jest i zrobiło się cieplutko, niedługo wskoczymy w letnie sukienki, mini, spodnie obcisłe zgodnie z wymogami mody, i wtedy okaże się, że trochę nabraliśmy ciałka i tu i tam. Znawcy mówią, że kochanego ciałka nigdy za wiele, ale już słyszę te głosy wzburzone, to wszystko przez ciebie Jadwigo, za dużo pysznych i kuszących przepisów (choć ja wiem skądinąd, że od przepisów nawet i pysznych nikt nigdy nie utył). Stąd mam dla was propozycję następującą:
Otóż w Warszawie, Rzeszowie i Szamotułach trwa jeszcze nabór do programu „PRO Kobieta 50+” (Emporia Telecom jest partnerem), w ramach którego mili moi możecie za symboliczne 10 zł miesięcznie zażywać takich aktywności jak wodny aerobik, Tai Chi czy Nordic Walking.
Sama od jakiegoś czasu chodzę z kijami – czyli uprawiam tak modny Nordic Walking i jest to fajna zabawa, chodzimy z moim ślubnym, wiem o tym, że Zośka też chodzi, a więc gorąco polecam. Chodzenie w grupie czy też ćwiczenia w grupie to świetna zabawa, a także odprężenie, relaks, a poza tym zobaczycie, nie tylko wy moje kochane, tracicie talię. Inne panie też, a więc nie rozpaczajmy, tylko szybciutko zajrzyjcie na podany link:
http://www.espar50.org/dla50,pro_kobieta_50_.html
gdzie znajdziecie informacje i wiele szczegółów dotyczących zapisów i udziału w programie „PRO Kobieta 50+”. Zgubimy zbędne kilogramy, poruszamy się, a także zawiążemy nowe ciekawe znajomości.
ZAPISY TYLKO DO PIĄTKU 2 kwietnia!
Powodzenia
Wasza Jadwiga


Zakupione na bazarze mięso: łopatkę, szynkę i schab karkowy myję, suszę ręcznikami kuchennymi i nacieram przygotowaną zaprawą: czosnkiem przeciśniętym przez praskę, majerankiem i solą. Wszystkie składniki rozcieram palcami, tak aby powstała gęsta masa. Ponieważ moi bliscy lubią takie smaki, nie żałuję ani czosnku, ani majeranku (moje dzieci, jak były małe zawsze mówiły: o, pachnie Mariankiem, a nie
majerankiem, i tak zostało do dziś). Przyprawione mięso wkładam w torby foliowe, szczelnie zawijam i wkładam na trzy dni do zamrażarki. Mięso pięknie kruszeje i przechodzi smakami. W Wielką Środę mięsa są wyjęte i czekają do rana Wielkiego Czwartku. Szynkę, schab karkowy i łopatkę układam w przygotowanej brytfannie, na papierze do pieczenia. Polewam niewielką ilością oleju z pestek winogron i wstawiam na 1,5 godziny do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Mięso po około godzinie polewam wodą i 1 szklanką czerwonego wina. Najlepszym sprawdzianem stanu pieczonego mięsa jest „próba patyka”. Jeżeli po wyjęciu patyczka z mięsa wycieka płyn, a patyczek wychodzi łatwo, znaczy to, że mięso jest
upieczone. Ostudzone mięsa przekładam na półmisek i wstawiam do lodówki (półmiski z mięsem okręcam folią do żywności). Polecam wszystkim Paniom mięsa opieczone we własnym piekarniku, ponieważ dokładnie wiemy czym są doprawione i jak wykonane. I co najważniejsze, nie używamy do nich żadnych ulepszaczy, dlatego są zdrowe, pachnące i smaczne a cały dom pachnie świętami.
Chlebek drożdżowy, podpłomyk