Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘Uniwersytety Trzeciego Wieku’

Od kilku lat otrzymuję zaproszenia do udziału w inauguracji bądź zakończeniu roku akademickiego Uniwersytetów Trzeciego Wieku, które zazwyczaj odbywają się w Warszawie na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu. W tym roku dzień 3 czerwca niedziela będzie dniem Uniwersytetów Trzeciego Wieku a w programie znajdzie się od kilku lat propagowany dzień kapeluszy z wielkim konkursem dla pań. Anglia ma swój Ascot, Warszawa stara się nie być gorsza ma swoje Wyścigi Konne i w ramach obchodów dnia UTW ma swój dzień kapeluszy. Oczywiście jak nakazuje konkurs w tym dniu wszystkie panie i panowie odwiedzający Wyścigi stawiają się obowiązkowo w kapeluszach własnej lub cudzej produkcji. Oczywiście ta kwestia, kto wykonał kapelusz jest tutaj zupełnie nieistotna. Ważne jest, aby kapelusz był ozdoba głowy i aby był wielce fantazyjny. Jak szaleć to szaleć. Wasza Jadwiga również wystąpi w kapeluszu, choć powiem szczerze, nie jest to moje ulubione nakrycie głowy, gdyż wyglądam w każdym kapeluszu tak jakby ktoś nakrył pudło czymkolwiek, a nie pięknym wynalazkiem ubiegłych epok. Może czasy nie te, może twarz nieprzywykła, a może po prostu wygoda wzięła górę nad elegancją, choć szczerze przyznaję, że Audrey Hepburn w filmie Śniadanie u Tiffaniego wyglądała w kapeluszu zjawiskowo. No, ale ja nie Audrey, nie jestem wiotką wysoką kobietą, ale skoro w zaproszeniu jest wyraźnie napisane: „… zachęcamy wszystkie panie do przyjścia w kapeluszach i udziału w konkursie..” to, czemu mam się wyłamywać i udawać, że nie umiem czytać. Umiem, umiem, i kapelusz będzie przez krótki dzień ozdobą mojej głowy, ozdobą? Hmm…zobaczymy.

Gwiazdą, która wystąpi z koncertem będzie pan Jerzy POŁOMSKI.

Warszawa długo nie miała toru wyścigów konnych a znawcy tematu i historii Wyścigów powiadają, że pierwsze wydarzenie miało miejsce w roku 1777 w Warszawie, kiedy to na drodze z Woli do Ujazdowa klacz Kazimierza Rzewuskiego pokonała w pięknej sportowej walce konia angielskiego posła, sir Charlesa Whitwortha.

Historycy wspominają o wyścigach organizowanych na ulicy Marszałkowskiej, a nawet opodal Łazienek Królewskich. Sytuacja zmieniła się w marcu 1841 r., kiedy to powstało Towarzystwo Wyścigów Konnych i Wystawy Zwierząt Gospodarskich w Królestwie Polskim. To właśnie Towarzystwo postawiło sobie za cel organizowania wyścigów konnych oraz wspieranie hodowli koni rasowych a pierwsze wyścigi konne rozegrano w czerwcu tego samego roku. Miejscem, które wówczas wydawało się najodpowiedniejszym dla potrzeb tego typu sportu było Pole Mokotowskie (okolice dzisiejszego placu Unii Lubelskiej), gdzie gonitwy były rozgrywane do roku 1938. Godnym następcą stał się słynny Tor Wyścigów Konnych na Służewcu, na którym pierwszą gonitwę rozegrano 3 czerwca 1939 roku. Wygrał ją ogier Felsztyn, dosiadany przez dżokeja Stefana Michalczyka. Pierwsze Derby (16 lipca) wygrał Colt pod dżokejem Nowakiem.

Duże zasługi w budowie toru miał Michał Komorowski, prezes Towarzystwa Zachęty do Hodowli Koni w Polsce w latach 1930-1950. Obiekt, którego głównym architektem był Zygmunt Plater-Zyberk, należy do najpiękniejszych na świecie, położony jest na terenie 138-hektarowej enklawie zieleni w samym sercu stolicy, mieści on trzy zabytkowe trybuny, z których pierwsza – Trybuna Honorowa, zwana dawniej „członkowską”, została zbudowana z myślą o najważniejszych osobistościach. Monumentalna trybuna druga została przygotowana na przyjęcie ponad 5000 osób, natomiast budowa trzeciej nigdy nie została ukończona. Cały kompleks posiada wiele ciekawych architektonicznie rozwiązań, chociażby tunel pomiędzy obszarem stajen a padokiem. Jeśli do tego doliczymy mieszkania dla pracowników, magazyny, stajnie dla ponad 800 koni, studnie, wielki parking, wieżę ciśnień, to chyba nikogo nie zdziwi fakt, że już podczas budowy nazwano ten śmiały projekt budową „miasteczka wyścigowego”. Cały kompleks nie byłby tak atrakcyjny, gdyby nie wszechobecna zieleń.

Podczas wojny budynki służewieckie służyły jako niemieckie wojskowe magazyny. Część koni została wywieziona do III Rzeszy, a pozostałe zostały przewiezione do Lublina, gdzie wyścigi odbywały się do 1944 roku. Na szczęście wojna oszczędziła budynki, miasteczko wyścigowe i tor Wyścigów Konnych i dzisiaj możemy podziwiać niezwykłą architekturę.

Wyścigi wróciły na Służewiec w 1946 roku. Pierwszy sezon ruszył dzięki generałowi Leonowi Bukojewskiemu, który został pierwszym powojennym dyrektorem wyścigów. Prywatne stajnie znacjonalizowano w 1950 roku, a w miejsce Towarzystwa Zachęty do Hodowli Koni w Polsce utworzono Państwowe Tory Wyścigów Konnych. Nakłady finansowe łożone przez państwo na Tor Wyścigów Konnych pozwoliły na przetrwanie obiektu w trudnych czasach Peerelu. Problemy rozpoczęły się wraz z prywatyzacją stajni wyścigowych w 1994. 10 Lat później jednoosobowa spółka skarbu państwa Służewiec Tory Wyścigów Konnych zbankrutowała. Przez dwa sezony gonitwy organizował syndyk sądowy. W 2006 roku wyścigi rozpoczęły się z ponad trzymiesięcznym opóźnieniem (19 sierpnia). Dopiero dzięki Totalizatorowi Sportowemu nastąpił powrót do normalności. Totalizator Sportowy nie krył ambitnych planów związanych z rozwojem tego pięknego obiektu. Otwarcie odbyło się w miesiąc po oficjalnym przejęciu toru. Dzisiaj teren zlokalizowany prawie w jednym z centralnych punktów Warszawy jest wynajmowany przez różne firmy, które organizują tutaj koncerty, pikniki, różne imprezy w tym spotkania Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Gospodarze toru chcą przywrócić mu przedwojenną świetność, gdy wyścigi były centrum życia towarzyskiego stolicy.

Dwa lata temu właśnie tutaj odbyła się inauguracja i zakończenie roku akademickiego UTW, w której wzięło udział około 200 studentów Uniwersytetów Trzeciego Wieku.  W Polsce działa 383 UTW a liczba słuchaczy przekroczyła już sto tysięcy osób. Działalność UTW zainicjowała w roku 1975 Halina Szwarz.

Organizatorami spotkania byli i są Krystyna Lewkowicz z Ogólnopolskiego Porozumienia UTW oraz Włodzimierz Bąkowski, dyrektor Toru Służewiec. Honorowy patronat sprawuje Michał Szczerba, poseł na Sejm RP, w roku 2010 /2011 przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wyścigów Konnych i Jeździectwa obecnie Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

Gonitwę o puchar Uniwersytetu Trzeciego wieku dla trzylatków czystej krwi arabskiej w roku 2010  w pięknym stylu wygrał janowski Pollux, dosiadany przez Wiktora Popova.

Tak oto tradycję Wyścigów Konnych w Warszawie powiązano z seniorami i Warszawskimi Uniwersytetami Trzeciego Wieku, których słuchacze regularnie spotykają się na Wyścigach! Słyszycie jak to brzmi: na Wyścigach! W tym roku spotkanie ma jeszcze jeden wymiar, gdyż organizowane jest w ramach Europejskiego Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej.

Pan Poseł Michał Szczerba, jako Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Uniwersytetów Trzeciego Wieku objął Honorowy Patronat nad tym wydarzeniem, na które wszystkich chętnych serdecznie zapraszam. Nie siedźmy w domu, wyjdźmy z niego i spotkajmy się w samo południe o godz.12.00 jak to drzewiej bywało na Torze Wyścigów Konnych, panie i panowie w kapeluszach. Może kiedyś nasze Wyścigi staną się drugim Ascot, kto to wie… Emporia jest jedną z firm wspierających tę imprezę. Zapraszamy!

Wasza Jadwiga

ps.zdjęcia koni pochodzą z mojej galerii, nie przedstawiają koni wyścigowych

 

Sobota 23 września zachwyciła nas pięknem jesieni. Słońce przygrzewało, a liście przybierały różne kolory zieleni, żółci, czerwieni, jesień złoci się we wszystkich parkach, lasach, ogrodach.

Jednak tym razem nie będę pisała o urokach jesieni, spacerach w Łazienkach, czy też o Biegu Maratońskim, który odbył się w Warszawie. W sobotę razem z Jolą i Barnabą pojechaliśmy do Konstancina Jeziorny do Centrum Promocji Kadr na warsztaty „Seniorzy w akcji” Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Warsztaty zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych „ę”, Polsko-Amerykańską Fundacje Wolności, sponsorem była Firma Emporia Telekom. Tematem warsztatów były „Nowe metody pracy i edukacji w UTW”. Warsztaty trwały od piątku, my zaś byliśmy zaproszeni na spotkanie jako blogerzy 50+ i ja jako ambasadorka marki Emporia. Uczestnicy warsztatów (same panie) w ciągu tych dwóch dni zapoznawały się  nowymi technikami prowadzenia zajęć w Uniwersytetach Trzeciego Wieku w tym:

Przygotowania planu rozwoju UTW, metody pracy w małych grupach warsztatowych, odyseja umysłów 50+, wprowadzenie do projektowania gier, jak uczymy się po 50-tce, stereotypy wokół Internetu, fotografia w Internecie, senior 2.0, czyli trzeci wymiar Internetu, załóż bloga to proste, o koalicji „Polska Cyfrowa Równych Szans”. Na zakończenie warsztatów odbyło się spotkanie ze mną, a ja chcąc uwiarygodnić moje wystąpienie, że bloger w sieci to nie wirtualna osoba, tylko jak najbardziej prawdziwa, zaprosiłam na spotkanie Barnabę czyli Andrzeja, prowadzącego bloga „Echa Wydarzeń” oraz Jolę, która bierze udział we wszystkich akcjach Emporii związanych z seniorami w akcji, senioraliami, piknikami dla seniorów, jak również innymi spotkaniami z uczestnikami Uniwersytetów Trzeciego Wieku (takie spotkanie związane również ze szkoleniem miało miejsce w roku 2010 w Słupsku).

Na spotkanie stawiliśmy się w ordynku bojowym na godzinę przed naszym spotkaniem. W tym czasie trwały zajęcia warsztatowe dotyczące „Polski Cyfrowej Równych Szans”, których wysłuchaliśmy z zainteresowaniem, choć z wieloma kwestiami ani ja ani Barnaba nie mogliśmy się zgodzić. Bo jak Moi Drodzy zgodzić się ze stwierdzeniem, że Internet jest wszechobecny, gdy Jagoda z Lutowisk pisząca blog „Magoda” ma problemy z siecią, gdy Internet w maleńkich miejscowościach na końcu Polski jest bardzo trudno osiągalny z powodu braku zasięgu sieci, a jeżeli jest to średnio kosztuje 60-90 zł miesięcznie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wysokość emerytur ludzi mieszkających poza dużymi miastami to jest to spory miesięczny wydatek.  Należy również wziąć pod uwagę sprawę dostępności do UTW w mniejszych miasteczkach i wsiach. Uczestnicząc w warsztatach w Słupsku dowiedziałyśmy się, że UTW Słupsk jest bardzo oblegany, chętnych jest dwa razy więcej niż miejsc, podobnie jest w innych Uniwersytetach, dlatego należy zająć się również tym zagadnieniem, bo na miejsce w UTW się czeka. Ja bardzo się cieszę, że seniorzy 50 plus VAT coraz częściej wychodzą z domu, uczestniczą w zajęciach wykładach, spotkaniach towarzyskich, teatralnych, malują, rzeźbią, piszą wiersze, zakładają blogi, uczą się języków obcych, przez co ćwiczą swoją pamięć, umysł i przez to procesy fizjologiczne związane ze starzeniem się „odpływają” w czasie. I jeszcze jedno zdanie bodaj czy nie najważniejsze: osoby w sieci nigdy nie są samotne! gdyż obecność w sieci jest pewnego rodzaju antidotum na samotność!!! Jako przykłady podałam blogi zaprzyjaźnionych bloggerów z Australii – Ellizy prowadzącej blog Gallery under the lemon tree (Gdzie wszystko cytrynowy ma smak), która bloguje od kilku lat, a teraz urodziła dziecko i my razem jesteśmy z nią jak rodzina zaprzyjaźnieni, niektórzy są babciami i dziadkami dla Oliwki, a niektórzy ciociami i wujkami, czy też wspaniały blog „Polak do góry nogami”, bloggera seniora, który wiele lat mieszka w Australii, a języka polskiego jakiego używa można się tylko uczyć od niego! Czy też blog „caramba” Ani z Hiszpanii, która mieszka tam od kilku lat, a ponieważ jest historykiem sztuki oprowadza nas w fascynujący sposób po muzeach w  Hiszpanii, po pueblach, po miastach pokazując jej piękno i różne oblicza, czy też blog  Randdala „Bluźniercze plotki”, który  jest fenomenem na skalę światową, można rzec prowadzi wcale niezłą gazetę z ilością wejść ponad 3 miliony (Barnaba ma 500 tysięcy, a ja dobijam do 200 tysięcy wejść), a pisze o wszystkim co się dzieje w Polsce, o polityce, o partiach, o Dodzie, o piosenkarzach, o piosenkach, w sposób kontrowersyjny, ale zawsze bardzo ciekawie.

Wracamy jednak do spotkania z miłymi Paniami, których było ponad czterdzieści, wszystkie uśmiechnięte, pełne życiowej energii, chcące zrobić dla siebie i innych coś więcej, prowadzące z sukcesami Uniwersytety Trzeciego Wieku, szkolące się i chcące tę nabytą wiedzę przekazać swoim „studentom”. Przed spotkaniem ze mną Panie miały warsztat „Załóż bloga, to proste”, stąd ja miałam tylko pokazać w realu jak to tak naprawdę z tym blogowaniem jest. Spotkanie nasze przeciągnęło się z 40 minut do ponad godziny, ponieważ uczestniczki chciały usłyszeć od nas jak najwięcej. Wprowadzenie w temat bloga, przedstawienie siebie i Andrzeja „Barnabę” zajęło nam chwilę, po czym wywołałam Barnabę do tablicy, aby o swoim blogowaniu opowiedział. Panie dowiedziały się o profesji Andrzeja, który był przez całe swoje życie dziennikarzem sportowym, a od 5 lat prowadzi bloga o tematyce sportowej lekko zahaczając o politykę i bieżące wydarzenia, a jego blog nosi tytuł „Echa Wydarzeń”.  Ja przedstawiłam swój blog „Okiem Jadwigi” www.okiemjadwigi.pl oraz pokazałam jak prostą i nieskomplikowaną czynnością jest umieszczanie wpisów oraz zdjęć na blogu. Ostatni wpis „Sałatka z grzybów” jest wpisem wykonanym wspólnie z uczestniczkami warsztatów. Jola zaś dzieliła się z paniami swoimi przepisami kulinarnymi. Godzina minęła nam jak z bicza strzelił. Na zakończenie zaprosiłam wszystkie chętne osoby do wymiany zdań, jeżeli nie tu i teraz to e-mailowo na adres blog@okiemjadwigi.pl. Posypały się zaproszenia na spotkania z poszczególnymi Uniwersytetami, rozmowy trwały, ale w końcu  pani Beata Tokarz przywołała nas do porządku, ponieważ należało podsumować dzień i wszystkie warsztaty. Miło mi również poinformować, że dodatkowo musiałam wszystkie Panie poinformować na temat telefonów dla seniorów 50+  a  posiadana przeze mnie emporia elegance i emporia life bardzo przypadły im do gustu.  W ten sposób zakończyło się nasze spotkanie z przemiłymi seniorkami, radosnymi, pełnymi ciepła i energii, chcącymi od życia czegoś więcej niż rozmów o chorobach, a ja pomyślałam, że taka powinna być ta nasza jesień życia, piękna i pogodna jak ten piękny sobotni dzień wrześniowy.

Ale zanim zakończę, przypominam o zbiórce pieniędzy dla Joanny Sałygi walczącej z rakiem, mającej tylko 26 lat , jej synek ma lat 5, pomóżmy wszyscy każde 10 złoty jest darem losu dla niej,

Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj życie!

ul.Chełmska 19/21, 00-724 Warszawa
Multibank
nr rachunku: 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr IBAN: PL 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042
nr BIC: BREXPLPWMUL
tytuł wpłaty: Joanna Sałyga

Za każda wpłatę serdeczne dzięki!

Sprawozdawca  „Seniorzy w akcji”

Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.