Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘Jerzy Szuliński’

Badminton w Bukownie istniał od 1965 roku początkowo w ognisku TKKF GWAREK (1965-1967), gdzie zajęcia prowadzili Jerzy Szuliński i Ryszard Kazibut. Członkami zarządu ogniska byli dr Eugeniusz Satelecki, Jadwiga Stopa, Leszek Kofer i Elżbieta Hacuś specjalista do spraw  rekreacji. Jurek Szuliński i Rysiek Kazibut popularyzowali tę nową dyscyplinę sportu organizując mecze badmintonowe pomiędzy LZS „Orzeł” Olkusz a ogniskiem TKKF „Gwarek” Bukowno. W sierpniu 1967 r do Wilkas wyjeżdża Jerzy Szuliński i tam uczestniczy w kursie instruktorów rekreacji. Wiele ćwiczy i gra  wspólnie z Feliksem Kościelskim z Gniezna. Jurek i Rysiek na przełomie roku 1968/69 organizują Powiatową Ligę Kometki z udziałem 19 drużyn, ligę tę rozgrywano do 1973 r. W 1971 r wydarzeniem była organizacja przez TKKF „GWAREK” II Ogólnopolskiego Barbórkowego Turnieju Kometki w Bukownie. Zwycięzcami byli B. Basińska i Wiesław Świątczak.

Sekcja badmintona szybko się rozwija, znajdując w 1975 r w końcu przystań w klubie GHKS „Bolesław” Bukowno. W tym właśnie roku powstała tam drużyna badmintona. Prezesem klubu był wówczas Józef Pelc. W grudniu 1975 a więc już po powstaniu jednej wspólnej silnej sekcji badmintona klub organizuje VI Ogólnopolski Barbórkowy Turniej Badmintona o Srebrną Lampę Górniczą ufundowaną przez KGH „Bolesław” Bukowno. Zawody wygrała Irena Karolczak Stal FSO Warszawa ( od roku 1979 kierownik wyszkolenia związku) przed Marią Domańską z „Cracovii” Kraków i Jadwigą Ferenstein z klubu „Rakieta” Łódź, zaś wśród mężczyzn zwyciężył Wiesław Świątczak Vigoprim Łódź, przed Januszem Labisko GHKS „Bolesław” Bukowno i S. Listeckim z „Merkury” Bydgoszcz.  Jak widać na efekty solidnej pracy Ryśka Kazibuta i Jurka Szulińskiego nie trzeba było długo czekać. Pierwszym, jednym z wielu był dobry wynik Janusza Labisko, który wraz z kolegami klubowymi wielokrotnie zwyciężali w ogólnopolskich turniejach klasyfikacyjnych, drużynowych i indywidualnym mistrzostwach Polski.

W dniu 18 czerwca nastąpiło uroczyste otwarcie pięknej nowej hali w Bukownie w ramach ośrodka sportowo-wypoczynkowego, które połączono z meczem międzypaństwowym Polska Węgry w badmintonie. Wynik tego meczu nie przeszedł do historii gdyż przegraliśmy go 2: 9, jednak cieszyliśmy się, że z rozegranych pojedynków aż osiem było trzysetowych. No cóż rok wcześniej w Budapeszcie przegraliśmy mecz 10:1.  Praca w klubie GHKS Bolesław Bukowno szła pełną parą, trenerzy Jerzy Szuliński i Ryszard Kazibut mieli pełne ręce roboty tylu było chętnych do gry w badmintona. I tak w roku 1977 i po raz drugi w 1979 na tej pięknej hali zorganizowano Międzynarodowe Mistrzostwa Polski w badmintonie. Pamiętam zawody, pamiętam halę oraz niezwykle sympatycznych dyrektora KGH Bolesław Bukowno pana Włodzimierza Woźniczko, głównego księgowego Józefa Pelca, oraz jeden z najbardziej zaciętych pojedynków badmintonowych, jaki po raz pierwszy w 1977 r oglądałam pomiędzy Anną Zyśk z klubu Start Gdynia a zawodniczką ZSRR, który Anka Zyśk wygrała. Był to pierwszy sukces, jaki polski badminton odniósł w zawodach międzynarodowych. Jeden jedyny mecz wygrany przez naszą zawodniczkę na zawsze zapadł mi w pamięci. W roku 1977 byłam gościem na MMP w Bukownie. Dwa miesiące wcześniej zatrudniono mnie do pracy w związku, w dniu 7 listopada odbył się I Walny Zjazd Delegatów powołujący Polski Związek Badmintona a już miesiąc później obserwowałam organizację najważniejszej imprezy polskiej, jaką były międzynarodowe mistrzostwa Polski. Po raz pierwszy na własne oczy widziałam, co to jest badminton, co to za gra, jak wyglądają korty do badmintona, znaczy jak nie wyglądają, bo ich nie było, były tylko boiska namalowane farbą na parkiecie hali, kto jest najlepszym zawodnikiem i zawodniczka polską oraz jak powinno się organizować imprezy międzynarodowe. Jak mizernie te porównania wypadały w stosunku do mojej „ukochanej” szermierki, z której dopiero, co odeszłam. Tam wielkie zawody międzynarodowe o „Szable Wołodyjowskiego” z udziałem ponad czterdziestu reprezentacji narodowych, wielki świat, znakomicie utytułowani szermierze, mistrzowie olimpijscy, mistrzowie świata, blichtr i światowy poziom organizacyjny, tutaj maleńki turniej daleko od stolicy w małej, choć bardzo pięknej hali sportowej w Bukownie w powiecie olkuskim, położonym w województwie małopolskim czterdzieści kilometrów od Krakowa i Katowic, w którym zamieszkiwało wówczas około dziesięciu tysięcy mieszkańców. Siedziałam, obserwowałam, prowadziłam notatki, i łzy napływały mi do oczu. Jak to ogarnąć, jak pomóc, co robić, jak wywindować dyscyplinę na wyższy poziom organizacyjny, dyscyplinę, o której w tym momencie nie miałam pojęcia? Uczyłam się szybko, notowałam jak najwięcej informacji o organizatorach, sędziach, którzy wtedy występowali w białych spodniach i białych koszulkach, w kamizelkach typu bezrękawnik, o hotelu, ilości potrzebnych miejsc, o kosztach, o wpływach, czyli o badmintonie mojej nowej dyscyplinie, w której miałam spędzić kolejne dwadzieścia osiem lat mojego życia, tylko o tym wtedy jeszcze nie wiedziałam.

CDN.

Przez długie lata Bukowno kojarzyło mi się z Kombinatem Górniczo Hutniczym rudy srebra cynku i ołowiu. W szkole pobierałam nauki z zakresu metali i rud występujących w Polsce a na mapach ten region był określany, jako najstarszy obszar Polski, na którym eksploatowano rudę i metale kolorowe. Górnictwo tego regionu przeżywało swoje dni chwały, ale też i upadki oraz próby zniszczenia polegające na zatopieniu kopalni, co zrobiono w roku 1931, gdy zatopione kopalnię „Bolesław-Ulisses”, gdyż uznano wydobycie za nieopłacalne. W czasie II wojny światowej okupant uruchomił wydobycie rudy uznając, że warto ponieść nakłady, aby kopalnia pracowała. Nadszedł rok 1945 i znów kopalni groziło zatopienie. Wtedy miejscowi górnicy nie dopuścili do tego i pomimo starych urządzeń i braku rozeznania zasobów, kopalnia w dalszym ciągu pracowała. Przełomowym dla przedsiębiorstwa był rok 1948, gdy Uchwałą Rządu uznano konieczność rozbudowy przemysłu rud metali nieżelaznych i kolorowych, co dotyczyło również kopalni w Bukownie, zresztą eksploatacja rudy trwa do dzisiaj. Zakłady Górniczo Hutnicze powstały w roku 1958 po połączeniu Zakładów „Bolesław” z Zakładami Hutniczymi „Bolesław” zaś w dniu 1 marca 2004 przedsiębiorstwo przekształcono w spółkę akcyjną ZGH „Bolesław” S.A. Wchodzącą w skład Grupy Kapitałowej Stalprodukt S.A. Mogę dzisiaj napisać, że po latach ZGH „Bolesław” S.A jest nowoczesnym kompleksem wydobywczo- hutniczym, gdzie w zmodernizowanej części hutniczej produkowany jest najwyższej czystości cynk elektrolityczny oraz stopy cynku, w tym stopy do cynkowania ciągłego, spółka, – jako główny dostawca cynku i stopów na rynek krajowy i rynki zagraniczne krajów sąsiadujących zupełnie dobrze sobie radzi a produkty wytwarzane znajdują zastosowanie w przemyśle do produkcji blach, powłok chroniących a także związki cynku stosowane są do produkcji kineskopów w telewizorach i monitorach oraz do produkcji farb i lakierów. Tyle wiadomości udało mi się wyszperać w wujku Google, którymi się z wami podzieliłam. Ale dlaczego dzisiaj postanowiłam właśnie napisać o Bukownie, kombinacie, o rudach metali kolorowych?  To niemożliwe abyście nie wiedzieli, jeżeli zaczynam pisać o małych miejscowościach o ich historii musi to być związane z badmintonem. I tak jest tym razem. Z najstarszych wspomnień mieszkańców Bolesławia i Bukowna, które pochodzą z roku 1922 można wyczytać, że właśnie wtedy już organizowano zajęcia sportowe na tym terenie, nie ma niestety wiarygodnych dokumentów, tym niemniej na pewno grano w piłkę. W roku 1926 powstał klub KS ”Bolesławianka”, założycielami byli działacze S. Szczerbiński, St. Rzadkowski, Marian i Józef Labisko, Stanisław Łaskawiec. I jak to często bywało ich działalność skupiona była na piłce nożnej. W okresie okupacji zamarła działalność, aby ruszyć ze zdwojoną siłą po wojnie. Starzy działacze skrzyknęli się i reaktywowali działalność klubu.  Najpierw grano w siatkówkę, ponieważ otrzymano trochę sprzętu od żołnierzy radzieckich. Działalność klubu koncentrowała się głównie w Bolesławiu w klubie KS „Górnik”. Skromna baza wymusiła działalność sekcji tenisa stołowego i piłki nożnej. Klub organizował imprezy sportowe z okazji świat i uroczystości państwowych, przeprowadzano dla młodzieży konkursy sprawności fizycznej, zawody kolarskie, lekkoatletyczne.  Wybudowano boisko piłkarskie, zakupiono niezbędny sprzęt. Wraz z rozbudową kombinatu powstawały małe kluby sportowe, aby w roku 1952 połączyć się w jeden, (co wzmocniło siły klubów i skonsolidowało środki finansowe).  Tak powstał klub „Bukowianka” w Bukownie Wsi, który działalność swoją oparł o powstałe zakłady hutnicze.  Jak z powyższego wynika w owym czasie działały dwa kluby Górnik i KS „Bukowianka” w sąsiadujących ze sobą miejscowościach, oczywiście ich działalność dodawała wiele emocji w rywalizacji, jednak skromna baza i rozproszenie sił działaczy i środków finansowych nie przekładało się na zainteresowanie sportem większej ilości osób. Często jest tak, że życie wymusza optymalne rozwiązania. W 1958 roku połączono Zakłady Górnicze „Bolesław” Bukowno z Zakładami Hutniczymi „Bolesław” w Bolesławiu. Powstały Zakłady Górniczo Hutnicze „Bolesław” w Bukownie.  Dlatego fuzja klubów była prawie nieunikniona. I tak na przełomie 1958/59 roku powstał Górniczo Hutniczy Klub Sportowy „Bolesław” Bukowno. Tyle historycznego wstępu, gdyż właśnie o tym klubie chciałam napisać.

Powołanie jednego klubu stanowi punkt zwrotny w działalności sportowej w Bukownie i Bolesławiu. Powstały nowe inicjatywy, nowe sekcje, zawodnicy zaczęli odnosić sukcesy sportowe w skali województwa. Bazą sukcesu była inicjatywa nawiązania współpracy ze szkołami i to, co było najważniejsze przystąpiono do budowy ośrodka sportowo-wypoczynkowego z prawdziwego zdarzenia.

Wszyscy zdawali sobie sprawę, z potrzeby bazy szkoleniowej, prawdziwego stadionu, boisk do gier prawdziwego zaplecza szkoleniowo- socjalnego.  Jednak pomimo wielu braków, działaczy charakteryzowała ambicja i wielki zapał. Odkąd klub znalazł bogaty mecenat w przedsiębiorstwie górniczo-hutniczym, uzyskał zainteresowanie i życzliwość jego pracowników, droga do sukcesu stała otworem.  Działacze sportowi wraz z dyrekcją kombinatu znaleźli wspólny język i tak w 1961 roku dyr. Naczelny mgr inż. Włodzimierz Woźniczko rzucił hasło do podjęcia inicjatywy budowy dużego ośrodka sportowo-wypoczynkowego w Bukownie. Inicjatywa znalazła poparcie zarówno pracowników jak i mieszkańców Bolesławia i Bukowna.  Pierwszym obiektem wybudowanym w czynie społecznym ośrodka sportowo-wypoczynkowego był basen o wymiarach 50 x 60 m wraz z wieżą do skoków. Dobudowano do tego w terminie późniejszym brodzik dla dzieci i szatnie. W planach miał to być ośrodek, z którego będą korzystali nie tylko sportowcy, ale cała załoga i mieszkańcy obydwu miejscowości. To były długofalowe plany, które wykonano W CZYNIE SPOŁECZNYM.   Na terenie planowanego ośrodka sportowo wypoczynkowego ( zlokalizowanym w lesie, w zakątku cichym sprzyjającym odpoczynkowi) trwały prace porządkowe, wybudowano boiska do siatkówki, koszykówki oraz korty tenisowe. Ustawiono pierwsze domki campingowe w ilości 17 sztuk.  W 1971 r przekazano do użytku boisko do piłki nożnej na dwanaście tysięcy miejsc.  W 1973 r. oddano do użytku Hotel „Tramp” o dobrym standardzie wyposażenia i wykończenia, gdzie jednorazowo mogło zamieszkać 66 osób. W dniu 15 czerwca 1974 r ( w dniu meczu Polska –Argentyna na Mistrzostwach Świata) odbyła się uroczystość skromna, ale ważna. Uroczysty moment inauguracji budowy hali sportowej. We wmurowaniu pierwszej cegły wzięli udział:  inż. Lech Grzybowski – przewodniczący społecznego komitetu budowy ośrodka, Włodzimierz Woźniczko naczelny dyrektor Kombinatu, I sekretarz KM PZPR w Olkuszu Stanisław Szczepanowski, Tadeusz Szyja naczelnik Urzędu Miasta i Gminy, oraz przewodniczący Rady Zakładowej Kombinatu Jan Trzcionkowski. Na rzecz budowy ośrodka sportowego z pełnym zapleczem socjalnym, sauną, siłownią, gabinetami odnowy biologicznej, pracowali bez wyjątku zarówno mieszkańcy obu miejscowości jak i pracownicy kombinatu. Przewodniczący komitetu budowy pan Lech Grzybowski dokładał olbrzymich starań, aby ta budowa przebiegała sprawnie.  Przekazanie ośrodka do użytku nastąpiło w czerwcu 1977 r. Wybudowanie ośrodka sportowo wypoczynkowego było możliwe dzięki zaangażowaniu wszystkich: mieszkańców i pracowników kombinatu, gdzie 60 % prac wykonano w czynie społecznym.  Ośrodek do dzisiaj służy społeczeństwu Bukowna i okolic, odbywają się tutaj imprezy sportowe, spartakiady zakładowe, przebywają i trenują reprezentacje województwa katowickiego, które przygotowują się do Ogólnopolskiej Spartakiady Młodzieży.  Sportowcy i pracownicy otrzymali świetną bazę do uprawiania sportu i wypoczynku. Pierwszym kierownikiem ośrodka sportowo-wypoczynkowego był trener badmintona Jerzy Szuliński. Niestety nie brałam udziału w tej budowie, nie pracowałam jeszcze na rzecz badmintona. Do Bukowna po raz pierwszy pojechałam 3 grudnia 1977r. I o tym o moim spotkaniu z działaczami badmintona, z kierownictwem Kombinatu a także o organizowanych imprezach napiszę w następnym wpisie.

CDN.

 

 

Znam zasady blogowania, wiem, że wpisy powinny być krótkie maksymalnie 500-600 słów, tylko proszę mi powiedzieć, jak można pisać o historii dyscypliny w krótkich żołnierskich słowach? Jak wtedy pokazać meandry powstawania mechanizmów tworzenia czegoś co nie istniało a co chcieliśmy zbudować, i jak opisać  ludzi na tle tamtych trudnych socjalistycznych czasów, gdy nic nie było można, na wszystko trzeba było mieć pozwolenie, gdy  właśnie wtedy garstka zapaleńców postanowiła zrobić z kometki dyscyplinę sportową, która wierzyliśmy w to głęboko w przyszłości  miała stać się olimpijską (1992 r IO Barcelona). Dlatego moich stałych czytelników proszę o wyrozumiałość. O historii trudno się piszę, jeszcze trudniej ją zrozumieć, ale też i historię tworzą  ludzie  właśnie o nich trzeba pamiętać i pisać. Za kilkanaście lat o tych czasach których dotyczą moje wspomnienia już nikt nie będzie pamiętał, a szczątki pozostałych dokumentów w biurze Polskiego Związku Badmintona nie będą materiałem do badań historycznych, bo tych materiałów tam nie ma. Dlatego siedzę i mozolnie odtwarzam tamte dni, opisuję tamtych ludzi dla tych co ukochali sobie badminton, dla licznych rzesz fanów tej pięknej dyscypliny sportu, tych którzy kiedyś ją tworzyli, i tych którzy dzisiaj są młodymi adeptami w badmintonie, a jeżeli przy okazji moi wierni czytacze dadzą  się wciągnąć w ten wir wspomnień moja  praca nie pójdzie na marne. Nie wiem, czy książka o „Drugiej stronie badmintona” kiedykolwiek się ukaże, dlatego korzystam z najpopularniejszego dzisiaj medium, z blogu i Internetu aby wszyscy mieli łatwy dostęp do tych wspomnień. Dziękuję!

40 lecie klubu LKS Technik

Ryszardowi 

Był rok 1982, gdy po raz pierwszy na zebraniu Zarządu Polskiego Związku Badmintona w Warszawie ówczesny dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej Urzędu Wojewódzkiego w Opolu Zbigniew Przybylski nieśmiało postawił wniosek: Głubczyce muszą mieć nowa halę dla potrzeb badmintona. Na sali zapanowała cisza. Hala w Głubczycach? Musiało jeszcze minąć kilka lat, aby projekt budowy nabrał tempa. Po wielu konsultacjach, perturbacjach jazdach do Warszawy wizytach w GKKFiT  w roku 1988 ruszyły prace budowlane. I tu pewnie nasuwa się wam  pytanie, dlaczego pierwsza hala do badmintona miała powstać z pomocą Polskiego Związku Badmintona właśnie w Głubczycach?

W tym miejscu muszę na chwilę wrócić do klubu LKS Technik Głubczyce, który od roku 1966 związał się z badmintonem – ale wtedy nie był znanym klubem, dopiero raczkował.. Prekursorem był Bolesław Zdeb, który działając w przyzakładowym ognisku TKKF „Unia” wprowadził badmintona do programu zajęć.  Będąc na obozie szkoleniowo-wypoczynkowym w miejscowości Wilkasy na Mazurach zetknął się z Julianem Krzewińskim, który propagował badminton w ramach zajęć rekreacyjno-sportowych. Tam też Bolesław Zdeb zapoznał się z regułami gry oraz podstawowymi przepisami dotyczącymi nowej dyscypliny.

Zajęcia w głubczyckim TKKF „Unia” były nietypowym treningiem i polegały na nauce trafiania i przebijania lotki na drugą stronę. W nauce tej obok Bolesława Zdeba uczestniczyli; Edward Małecki. Andrzej Zarada, Jerzy Zawadzki. Grano wtedy rakietami typu „Indianin” i ciężką lotką plastikową „Wessa”, które zainteresowani kupowali za własne pieniądze. Ze zrozumiałych względów rolę „trenera” spełniał Bolesław Zdeb, posiadający najwięcej wiadomości teoretycznych i umiejętności praktycznych. W Zakładach „UNIA” Bolesław Zdeb pracował, jako referent ds. socjalnych, co ułatwiało mu wprowadzanie „kometki” do zakładowej spartakiady oraz programu zajęć ogniska. Badminton znalazł się po raz pierwszy w programie Centralnej Spartakiady Włókniarzy w 1967 r.  Był to dodatkowy bodziec dla Bolesława Zdeba, który widział szansę rozpropagowania dyscypliny na większą skalę. W kwietniu 1967 r. poprowadził nabór chętnych do uprawiania badmintona. Odbyło się to na zasadzie prywatnych zachęt wśród uczniów Przyzakładowej Szkoły Zawodowej przy Zakładach Przemysłu Dziewiarskiego „Unia” w Głubczycach. Ponadto w aspekcie zbliżającej się Centralnej Spartakiady Włókniarzy zorganizowano turnieje badmintona dla pracowników. Wtedy też zostały zakupione przez ognisko TKKF „Unia” pierwsze rakiety, lotki oraz siatki. W roku 1966 ze względu na brak sali, „treningi” odbywały się na boisku przyszkolnym Liceum Ogólnokształcącego w Głubczycach aż do późnej jesieni.. Pod kierunkiem Bolka trenowały przede wszystkim dziewczęta Halina Pawlicka, Teresa Sybilla, Elżbieta Wąsowicz. We wrześniu podczas rozgrywanej Spartakiady Włókniarzy Halina Pawlicka zdobyła tytuł mistrzyni. Poinformowało o tym radio zakładowe i wtedy dopiero rozpoczęła się moda na badminton.

Sukcesy w zawodach badmintonowych spowodowały napływ dziewcząt  chętnych do uprawiania badmintona. Dziewczęta uczyły się w Przyzakładowej Szkoły Zawodowej Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego „Unia”.

W roku 1968 po odbyciu zasadniczej służby wojskowej wrócił do Głubczyc Ryszard Borek (piłkarz sekcji ZKS „Polonia” Głubczyce). Nieporozumienia w tym klubie sprawiły, że Ryszard Borek zaprzestał uprawiania piłki nożnej. Jako człowiek aktywny  fizycznie zaczął się rozglądać za inną dyscypliną sportową. Przypadek sprawił, że w końcu maja 1968 r. trafił na boisko Liceum Ogólnokształcącego, gdzie odbywały się zajęcia sympatyków badmintona. Pierwsze próby i zmagania z badmintonem zakończyły się niepowodzeniem. Rysiek był osobą niezwykle ambitną i dążącą do celu. Nie poddał się, wręcz przeciwnie postanowił na poważnie zająć się badmintonem, najpierw ucząc samego siebie.

Ryszard pożyczył rakiety od Janusza Sikory i wraz ze swym przyjacielem Ryszardem Mazurem rozpoczęli odbijanie lotki w parku, ponieważ nie znaleźli miejsca w grupie Bolesława Zdeba. Zapał i rosnące umiejętności spowodowały, że wokół Ryśka było coraz więcej chętnych do gry w badmintona.

Wyrysowano boisko badmintonowe na kortach tenisowych w Głubczycach i w ten sposób powstało niejako drugie „centrum”. Grupa tę tworzyli: Ryszard Borek, Franciszek Czyżowicz, Józef Bugnar, Roman Ślepecki, następnie dołączyła do nich Józefa Ciurys późniejsza świetna  zawodniczka i żona Ryśka. Przełom roku 1969 -1970 stał się dla nich okresem intensywnej pracy, gdyż treningi w okresie zimowym nie zostały przerwane. Za pozwoleniem dyrektora Szkoły Specjalnej R. Jabłońskiego udostępniono im salę gimnastyczną. Ryszard Borek przejął na siebie funkcje szkoleniowca a Bolesław Zdeb zajął się sprawami organizacyjnymi. Pojawiły się w głubczyckim badmintonie nowe twarze: Bożena Wilczyńska, Maria Rochan i Stanisław Rosko. Ciężka i mozolna praca zaczęła przynosić oczekiwane efekty. Do sekcji dołączyli uczniowie szkół podstawowych: Jan Drożdziel, Karol Hawel i Jerzy Buniak. W 1972 r. odbył się kurs instruktorski (część ogólna) we Wrocławiu, w którym brali udział przyszli szkoleniowcy Ryszard Borek i Bolesław Zdeb. Udział w tym kursie spowodował dalsze zmiany w systemie szkolenia. Wprowadzony został trening specjalistyczny oraz preferowanie ofensywnego stylu gry.

Pierwsze Drużynowe Mistrzostwa Polski w badmintonie, które odbyły się w styczniu 1974 roku we Wrocławiu, organizowane przez Centralna Komisję Badmintona przy TKKF przyniosły tytuł Mistrza Polski drużynie TKKF „Unia” Głubczyce, przed TKKKF „Olimpia Wrocław i TKKF ZSBO Kraków, TKKF „Bolesław” Bukowno, KS ”Unia” Bieruń Stary i TKKF „Iskra” Gliwice. Systematyczne szkolenie, osiągane wyniki sportowe powodowały napływ zawodników do sekcji.  W roku 1975 zawodnicy TKKF „Unia” zanotowali kolejne zwycięstwo, zdobyli tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W składzie drużyny wystąpili  : Józefa Ciurys, Bożena Wilczyńska, Ryszard Borek, Stanisław Rosko i Karol Hawel.

W następnym roku znowu zdobyto tytuł Drużynowego Mistrza Polski, w składzie poszerzonym o dwie zawodniczki Elżbietę Utecht i Bożenę Wojtkowską. Po sukcesach drużynowych zawodnicy TKKF „Unia” zaczęli odnosić zwycięstwa indywidualne. W listopadzie 1976r. Elżbieta Utecht, jako pierwsza badmintonistka z Głubczyc zdobyła złoty medal w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorów w grze pojedynczej kobiet, a Bożena Wojtkowska, w tej samej kategorii, już  jako 13-latka  zdobyła medal brązowy.   Kontakty z zagraniczne z klubem „Żelczary” Bohumin nie tylko umożliwiają kontakt z badmintonem na wyższym poziomie, ale również rozwiązują problemy sprzętowe brak lotek i rakietek.

Do sekcji trafiają działacze- koledzy Ryszarda Borka i Bolesław Zdeba. Są to Marian Masiuk i Zbigniew Polek. W roku 1976 decydują o zmianie klubu z ogniska TKKF „Unia” do ZKS „Polonia” Głubczyce, działającego przy Zakładach Przemysłu Dziewiarskiego „Unia”.

Funkcję prezesa w tym czasie sprawował Janusz Łobos, kierownik działu socjalnego w Zakładach „Unii”, który jako jeden z nielicznych, mających wpływ na działalność rekreacyjno – sportową, popierał głubczycki badminton.
Początkowy okres zmiany przynależności sekcji badmintona był korzystny, szczególnie pod względem organizacyjnym. Środki finansowe, jakie otrzymała sekcja zabezpieczały potrzeby badmintonistów tj. zakup sprzętu, wyjazdy na turnieje. Jednak w odczuciu działaczy sekcji piłki nożnej badminton stanowił pewne „zagrożenie” dla piłkarzy, którym ograniczono dotacje zakładowe. Dla lepszego odpierania nacisków zwolenników piłki nożnej dokonano wyboru zarządu badmintona z przewodniczącym Marianem Masiukiem na czele.  Współpraca ze szkołami, wsparcie finansowe otrzymane z Wydziału Oświaty i Wydział Kultury Fizycznej i Turystki Urzędu Miasta i Gminy spowodowały dynamiczny rozwój badmintona. Na mocy porozumienia pomiędzy klubami sekcja badmintona została przekazana z TKKF „Unia” do ZKS „Polonia” Głubczyce. Miało to stworzyć lepsze warunki pracy w sekcji oraz otwierały większe możliwości powołania Polskiego Związku Badmintona.

Mając na względziestały wzrost znaczenia badmintona w Głubczycach i rozwój badmintona w Polsce, przedstawiciele dziewięciu klubów z całej Polski spotkali się w dniu 29 maja 1977 właśnie w Głubczycach i podpisali deklarację założycielską Polskiego Związku Badmintona. W kolejności deklaracje podpisali Bolesław Zdeb – ZKS Polonia Głubczyce, Mieczysław Zyśk SKS Start Gdynia, Roman Słota- KS Stal Brzezinka Mysłowice, Jerzy Suski- KS Stal FSO Warszawa, Andrzej Szalewicz -KS Stal FSO Warszawa,  ś.p.Marian Krasowski zm. 11.09.2013 r. –BZKS Chrobry Opole, Eugeniusz Jaromin – KS Unia Bieruń Stary, Jerzy Szuliński –GHKS Bolesław Bukowno, Wiesław Tomaszewski -AZS Katowice, Janusz Musioł- AZS AWF Wrocław. W zebraniu uczestniczył Lesław Sosnowski radca prawny Polskiej Federacji Sportu, który zaproponował powołanie pięcio- osobowego składu Tymczasowego Zarządu, kierującego sprawami badmintona do czasu zjazdu i oficjalnego

Fot. Jan Rozmarynowski /Forum

powołania Polskiego Związku Badmintona. Zarząd tymczasowy powołany został w składzie: prezes Andrzej Szalewicz, wiceprezes ds. organizacyjnych Julian Krzewiński, wiceprezes ds. sportowych Janusz Musioł, członkowie Eugeniusz Jaromin i Jerzy Wrzodak.  Na tym zebraniu poinformowano obecnych o sukcesie, jakim było sprowadzenie z Chin do Polski 60 tysięcy lotek piórkowych dla potrzeb treningów oznaczonych kolorem granatowym a także 60 tysięcy lotek piórkowych do gier turniejowych oznaczonych kolorem zielonym.  To ważne dla polskiego badmintona spotkanie odbyło się w Głubczycach w dowód uznania dla dwóch osób, które na swoich barkach wyniosły badmintona z Głubczyc na korty Polski i międzynarodowe.  Decyzją nr 6010/397/77 z dnia  27 sierpnia 1977 r. III Wydział Spraw Wewnętrznych Urzędu m.st. Warszawy wpisał do rejestru stowarzyszeń i związków pod numerem 1011 Polski Związek Badmintona. 

Wydział Kultury Fizycznej i Turystyki w Głubczycach zobowiązał się do pokrycia kosztów wynajmu hali dla sekcji badmintona w wymiarze  12 godzin tygodniowo.  Jesienią 1979 roku w nagrodę za osiągnięcia sportowe Dyrektor Wydziału Kultury Fizycznej przekazał sekcji autokar Robur zwany „ dyskoteką”, aby rozwiązać ciągłe kłopoty transportowe.

W roku 1980 zawodniczki z Głubczyc Ewa Rusznica i Bożena Wojtkowska reprezentowały Polskę na Mistrzostwach Europy Seniorów w Groningen (Holandia), w których po raz pierwszy wystartowała reprezentacja Polski. W tym samym roku powołano kadrę narodową seniorów, której trzon tworzyli właśnie zawodnicy ZKS „Polonia” Głubczyce: Maria Bahrajn, Ewa Rusznica. Bożena Wojtkowska, Stanisław Rosko i Kazimierz Ciurys. W kategorii juniorów w kadrze znaleźli się również reprezentanci klubu z Głubczyc : Zofia Żółtańska, Bożena Siemieniec, Jerzy Dołhan i Grzegorz Olchowik.

17 października 1980 roku nastąpiło przeniesienie sekcji badmintona ZKS „Polonii” do LKS „Technik”.  Przyczyną zmian przynależności klubowej były ciągłe konflikty między działaczami badmintona i piłki nożnej.

CDN.

ps. a na zakończenie miła informacja zapraszam:

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130916/EDUKACJA/130919161

Czyż moje wspomnienia, moja walka o badmintona w szkołach  nie była słuszna?

pozdrawiam a projektowi w województwie świętokrzyskim życzę ogromnego sukcesu

Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.