Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Wpisy oznaczone ‘J’

 

Jerzy Szuliński rok 1986

Jerzy Szuliński rok 1986

Pieniądze przekazujemy na potrzeby małych dzieciaków. Oczywiście nie musimy tego robić, ale wychowujemy nowe młode pokolenie. Nasi zawodnicy mają  „wszystko”   ale muszą wiedzieć, że są dzieciaki, które z różnych powodów nie mają własnych  domów,  często pochodzą z rodzin patologicznych i potrzebują pomocy. Jednym z trenerów biorących co roku udział w naszych zgrupowaniach jest oprócz Ryszarda Borka- Jerzy Szuliński,  trener GHKS Bolesław Bukowno o którym pisałam we wpisach:

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-gornicze-bukowno-cz-1/ z dnia 17 Listopada

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-gornicze-bukowno-cz-2/ z dnia 20 Listopada

http://www.okiemjadwigi.pl/jak-pokochalam-bukowno-cz-3-i-ostatnia/ z dnia 24 Listopada
Wieczorami przy lampce wina lub czegoś mocniejszego , rozmawiamy na różne tematy, w tym również na temat braku obsady trenerskiej w klubie w Suwałkach.  Andrzej jest po rozmowach z Henrykiem Owsiejewem i Jurkiem Szleszyńskim. Padają konkretne propozycje  celem zatrudnienia nowego trenera badmintona z innej części Polski. Nie jest to temat łatwy, gdyż wymaga porzucenia dotychczasowego miejsca zamieszkania i

Drużyna badmintona SKB Suwałki zdobywa awans do I ligi rok 1991

Drużyna badmintona SKB Suwałki zdobywa awans do I ligi rok 1991

przeprowadzenia się całą rodziną do Suwałk. Jest rok 1988. Sami wiecie jak wtedy wygląda Polska, jak wyglądają z  ekonomicznego punktu widzenia  polskie miasta  i miasteczka. Wielogodzinne rozmowy, kilka wizyt Aleksandra Czupera , Andrzeja Szalewicza  w domu państwa Szulińskich w Bolesławiu –Bukownie doprowadza do pierwszych  rozwiązań. Jerzy Szuliński wyjeżdża na miesięczny pobyt w Suwałkach, na rekonesans aby później po powrocie do domu wspólnie  z Jadwigą  podjąć decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. W końcu rodzina Szulińskich (Jerzy senior, Jadwiga i Jerzy jr.) osiada w Suwałkach. Wyobrażam sobie jak trudna to była  decyzja szczególnie dla Jadwigi, rodowitej mieszkanki Bukowna , dodatkowo związanej z rodzicami z mamą, którą pozostawia. Jednak warunki mieszkaniowe zaproponowane przez miasto plus zatrudnienie Jerzego i  Jadwigi ułatwiają  podjęcie ostatecznej decyzji.  W sprawę zaangażowali się nie tylko Henryk Owsiejew, Jerzy Szleszyński, także Lech Iwanowski prezes Wojewódzkiej Federacji Sportu, Urząd miasta , Wydział Kultury Fizycznej, prezydent, czyli wszyscy ci, którzy dostrzegli potencjał jaki tkwił w młodzieży suwalskiej oraz przyszłe korzyści dla miasta.  Zobaczcie wywiad  rodziny Szulińskich  TVS.24

http://tvs24.pl/index.php?id=103&zoom=1933

Jerzy Szuliński asystent trenera kadry narodowej

Jerzy Szuliński asystent trenera kadry narodowej

Dobrze zorganizowana praca szkoleniowa, systematyczność, wspaniała atmosfera troska o zawodników ,  owocują bardzo dobrymi wynikam sportowymi. W roku 1991  Suwalski Klub Badmintona awansuje do I ligi.

Awans wywalczyli zawodnicy: Joanna Żuk, Małgorzata Andruszkiewicz, Martyna Wasilewska, Iwona Rzatkowska, Jacek Niedźwiedzki, Arkadiusz Kubik, Artur Zbroński, Dariusz Buza wraz z instruktorami  Jadwigą Szulińska,  Waldemarem Motulewskim, Jerzym Szulińskim trenerem I klasy,  prezesem Suwalskiego Klubu Badmintona  Józefem Białogłowym, dyrektorem Ośrodka Sportu i Rekreacji Lechem Nowikowskim,  Jerzym Szleszyńskim prezesem Okręgowego Związku Badmintona  w Suwałkach,  Lechem Iwanowskim prezesem Wojewódzkiej Federacji Federacji Sportu. Wszyscy ci ludzie  stworzyli  zawodnikom odpowiednie warunki do pracy , do ciężkiego treningu, który  przynosi efekty. Radość wielka

Drużyna SKB Suwałki rok 1998 drużynowy mistrz Polski

Drużyna SKB Suwałki rok 1998 drużynowy mistrz Polski

Sukcesy sportowe przekładają się też na lepsze finansowanie klubu. Z inicjatywy Henryka Owsiejewa i mecenasa Jerzego Szleszyńskiego powstaje spółka „Polambad”  czyli  spółka , która ma wspomóc finansowanie sekcji badmintona, pierwsza taka spółka w badmintonie, ale też i w Suwałkach.  Efekty jej działalności  są niespotykane, 16 sklepów  w całym województwie, a zysk przeznaczany na badminton.  Ale jak to w życiu bywa  oprócz tych niezwykle zadowolonych (badminton) pojawia się coraz więcej osób niezadowolonych ( udziałowcy spółki).

W sezonie 1991/1992 klub występuje pod nową nazwą „Polambad”  Suwałki zajmując dziewiąte miejsce na dwanaście drużyn grających w I lidze.   Nie jest źle, w pierwszym ligowym roku miejsce dziewiąte jest zupełnie dobrym wynikiem. W tym samym roku upada spółka  a  klub  zmienia nazwę  na Suwalski Klub Badmintona pod którą to nazwą istnieje do dnia dzisiejszego.  Efekty pracy zawodników i trenerów są coraz to bardziej widoczne.

W 1997 roku SKB Suwałki podpisuje umowy sponsorskie z firmami” Litpol” Sp. Z o.o oraz „Polam” sp. z  o.o.  a I ligowa sekcja przyjmuje nazwę  SKB Litpol –Polam Suwałki.

Igrzyska Olimpijskie Sidney 200 ślubowanie w Polskim Komitecie Olimpijskim od lewej Katarzyna Krasowska, Michał Łogosz, Robert Mateusiak Ryszard Borek

Igrzyska Olimpijskie Sidney 200 ślubowanie w Polskim Komitecie Olimpijskim od lewej Katarzyna Krasowska, Michał Łogosz, Robert Mateusiak Ryszard Borek

Odpowiednie finansowanie klubu, ciężka  praca treningowa  i zapał młodych ludzi procentują zdobyciem w roku 1998 pierwszego tytułu Drużynowego Mistrza Polski w badmintonie w składzie: Agata Rzepczyk, Małgorzata Jura, Joanna Szleszyńska, Kamil Turonek, Alwaras Kvederauskas, Agnieszka Czerwińska , Jacek Niedźwiedzki i Jerzy Szuliński trener klasy pierwszej. Tym samym klub uzyskał  prawo gry w Pucharze Europy, w którym zdobywa 9 miejsce na dwadzieścia sześć startujących zespołów. Polski Związek Badmintona powierza wielokrotnie SKB Litpol-Polam Suwałki organizację Indywidualnych Mistrzostw Polski, i innych ważnych zawodów krajowych i międzynarodowych.

Fala dobrych i bardzo dobrych wyników międzynarodowych następuje lawinowo. Medale zdobywają zarówno seniorzy jak i młodzieżowcy i juniorzy. W 2000 roku debel Michał Łogosz LKS Technik Głubczyce /Robert Mateusiak – SKB Litpol-Polam Suwałki zdobywają na Mistrzostwach Europy w Glasgow  brązowy medal , i kwalifikują się do igrzysk olimpijskich Sidney 2000. Wyniki sprzyjają dobrej atmosferze pomiędzy zawodnikami ,  w klubie, ale też  przekładają się na  udane negocjacje  ze sponsorami.

W 2000 roku pracę z pierwszą  reprezentacją kończy  trener Jerzy Szuliński a jego miejsce zajmuje grający zawodnik i jednocześnie trener II klasy  Kamil Turonek.

Mistrzostwa Świata Lozanna, Ling Bo, Damian Pławecki, Ryszard Borek, Robert Mateusiak, Dariusz Zięba Jacek Niedźwiedzki, Joanna Szleszyńska, Dorota Borek, Katarzyna Krasowska

Mistrzostwa Świata Lozanna, Ling Bo, Damian Pławecki, Ryszard Borek, Robert Mateusiak, Dariusz Zięba Jacek Niedźwiedzki, Joanna Szleszyńska, Dorota Borek, Katarzyna Krasowska

Trenerem koordynatorem zostaje Jacek Hankiewicz były reprezentant Polski wychowanek Jana Cofały z klubu KKS Kolejarz Katowice, od wielu lat mieszkający w Hamburgu.  Jurek Szuliński nie odchodzi z klubu. Od tej pory będzie prowadził drużyny młodzieżowe. Prowadzi zajęcia w klubie UKS  „Garden” przy Szkole Podstawowej Nr 7 wraz z Grzegorzem Chodkiewiczem, Marianem Derlaczem, gdzie pierwszym trenerem tego Uczniowskiego Klubu Sportowego była instruktor Teresa Chałecka. Klub UKS „Garden” powstał  przy współudziale Przedsiębiorstwa „Garden” spółka z o.o reprezentowanym przez współwłaścicieli Andrzeja Klimasińskiego i Zygmunta Karbowskiego a Dyrektorem Szkoły Podstawowej Nr 7 panem Bogdanem Makarewiczem.  Całą sprawę nadzorował i prowadził prezes

Jerzy Szleszyński

Jerzy Szleszyński

Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach  mecenas  Jerzy Szleszyński.

W 1994 r Jerzy Szleszyński zostaje  wybrany do zarządu polskiego Związku Badmintona, wybierając na funkcję wiceprezesa  ds. organizacyjnych. Od października 1994 r Jerzy Szleszyński rozpoczyna wydawać kwartalnik  „Badminton Polska”, periodyk  Polskiego Związku Badmintona i Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach. W sumie do roku 2000 r.  ukazało się piętnaście numerów tego unikatowego wydawnictwa.  Z kwartalnikiem współpracowali: Wojciech Drażba, Stanisław Brzeźniak- Głubczyce, Jan Danieyko (Szczecin), Damian Pławecki (Głubczyce), Jerzy Szuliński (Suwałki), Bogdan Pieklik (Suwałki), Waldemar Krynicki (Białystok), Marek Czapliński (Warszawa), Henryk Nawara (Wrocław),

Plebiscyt na Sportowców Suwalszczyzny rok 1993 od lewej pierwszy Jacek Niedźwiedzki ostatni Artur Zbroński

Plebiscyt na Sportowców Suwalszczyzny rok 1993 od lewej pierwszy Jacek Niedźwiedzki ostatni Artur Zbroński

Marta Matusewicz (Słupsk), Tadeusz Moćkun (Suwałki), Piotr Wiśniowski (Częstochowa), Andrzej Szalewicz (Warszawa). Skład komputerowy i druk: Bogdan Pieklik, Agencja „Omega” w Suwałkach. Pomysł wydawnictwa narodził się w Spale, podczas  Międzynarodowych Mistrzostw Polski w badmintonie, które wtedy odbywały się w Ośrodku COS OPO Spała. Podczas rozmowy Jerzego z redaktorem Jerzym Mrzygłodem, świetnym sprawozdawcą  sportowym TVP, członkiem zarządu Polskiego Związku Badmintona  odpowiedzialnym za promocję badmintona w mediach, padł pomysł wydawania takiego kwartalnika, który został zrealizowany przez Jerzego Szleszyńskiego. Jurek Mrzygłód walczył w tym czasie z chorobą, która pokonała go w marcu 1995 r.

Zainteresowanie badmintonem w Suwałkach nie maleje. Założono kolejny  Uczniowski Klub Sportowy przy Szkole Podstawowej Nr 10 UKS „Forte”. Nazwa klubu pochodzi od sponsora fabryki Mebli „Forte”.

Okręgowy Związek Badmintona w Suwałkach został powołany w roku 1984. W skład zarządu

koledzy z kortu Jacek Niedźwiedzki Kamil Turonek

koledzy z kortu Jacek Niedźwiedzki Kamil Turonek

weszli: Lech Nowikowski-prezes, oraz Ryszard Truszkowski, Józef Tadul, Grzegorz Chodkiewicz, Grzegorz Maleszewski, Adam Topolski i Mirosław Litwiniuk.  W skład okręgu  wchodziły klubu: LKS Suwałki, RKS „Nida” i LZS Świętajno Olecko. Działały jeszcze sekcje w Ełku, Augustowie, Gołdapi, Węgorzewie, Giżycku, Białej Piskiej oraz przy Urzędzie Miejskim w Suwałkach sekcja „Magistratus”.

W latach 1988 – 1999 prezesem Okręgowego Związku Badmintona w Suwałkach  był Jerzy Szleszyński.  Pod jego kierownictwem zorganizowano w ramach okręgu wiele dużych imprez badmintonowych takich jak: Indywidualne Mistrzostwa polski Seniorów  w latach 1989, 1990 i 1991, w roku 1992 Międzynarodowe Mistrzostwa Polski  Juniorów, które promowały badmintona w Suwałkach. W okresie do 1999 okręgowy związek zorganizował wiele zawodów badmintonowych, które miały znaczący wpływ na rozwój suwalskiego badmintona. W ramach okręgu powołano komitet organizacyjny zawodów w składzie: Jerzy Szleszyński, Lech Iwanowski, Jerzy Szuliński, Jarosław Bolanowski, Grzegorz Chodkiewicz, Wojciech Drażba, Krzysztof Górnicki, Henryk Krzesicki, Grzegorz Maleszewski, Waldemar Motulewski, Lech Nowikowski, Bogdan Pieklik, Jadwiga Olbryś, Henryk Owsiejew, Wiesława Szleszyńska. I jeszcze jedna ważna sprawa, którą należy podkreślić,

debel kobiet Joanna Szleszyńska SKB Suwałki /Bożena Wojtkowska LKS Technik Głubczyce

debel kobiet Joanna Szleszyńska SKB Suwałki /Bożena Wojtkowska LKS Technik Głubczyce

zawody wspierały następujące firmy sponsorzy:  Spółki „Litpol” Polam,  DT „Promenada”, Spółka „Kera”, Biuro „Ekspert” H.Sobolewski, R.Walczak, kwiaciarnię „Stokrotka”, firmę „Sido”, Agencję „Omega”, OSiR Suwałki, Spółkę „P9olambad”,  PPH „Garden”, Fabrykę Mebli „Forte”, Spółdzielnię Mleczarską „Sudowia” firmę „Janza” przedsiębiorstwo „Kolbet” Zakłady płyt Wiórowych w Suwałkach i Zakłady Drobiarskie czy Ludowe Zespoły Sportowe.  W latach dziewięćdziesiątych Okręgowy Związek Badmintona w Suwałkach należy do najsilniejszych okręgów  w Polsce. W poszczególnych zarządach okręgu pracowali: Jerzy Szuliński, Jarosław Bolanowski, Grzegorz Chodkiewicz, Wojciech Drażba, Grzegorz Maleszewski, Waldemar Motulewski, Marek Derlacz, Krzysztof Michalski,. W skład okręgu wchodziły kluby: SKB Suwałki, KS „Nida” Ruciane Nida, UKS „Garden” Suwałki, UKS ”Forte” Suwałki, UKS nr 1 Ruciane Nida, UKS nr 6 Suwałki, UKS „Hańcza” Smolniki, WKS „Północ” Wiżajny, UKS Gąski i UKS Jabłońskie.

Na Igrzyskach Olimpijskich Sidney 2000 zawodnik klubu SKB Litpol Malow Suwałki  Robert Mateusiak  (który reprezentuje barwy klubu od 1998 r), pierwszy  olimpijczyk w historii klubu i miasta  wraz ze swoim partnerem Michałem Łogoszem -LKS Technik Głubczyce  zajmują 9 miejsce w deblu mężczyzn.  We wrześniu 2000 r w Salonie Firmowy Pegouta odbywa się uroczysta konferencja i podpisanie umów sponsorskich ze spółkami „Litpol” i „Malow” z klubem I ligowym a sekcja przyjmuje nazwę SKB „Litpol” Malow” Suwałki.

25 lat później rok 2013 Jerzy Szuliński i Andrzej Szalewicz uroczystości 25 lecia SKB Suwałki

25 lat później rok 2013 Jerzy Szuliński i Andrzej Szalewicz uroczystości 25 lecia SKB Suwałki

Drużyna  zostaje wzmocniona przez pozyskanie zawodników: Michała Łogosza (dotychczasowego zawodnika LKS Technik Głubczyce) i Włady Czerniawskiej  olimpijki, zawodniczki Białorusi. W tym składzie zespół  odzyskuje tytuł Drużynowego Mistrza Polski, a startując w Pucharze Europy w Szwecji w Uppsali  zdobywa pierwszy brązowy medal w historii klubu ale też i w historii polskiego badmintona. Klub startuje w Pucharze Europy kilkukrotnie, zdobywając trzy razy brązowy medal Pucharu Europy.  W 2002 roku funkcje prezesa klubu obejmuje mecenas Jerzy Szleszyński.

CDN

Wszyscy czytający tego bloga wiedzą, że Andrzej (mój ślubny) i ja od wielu lat jesteśmy związani z badmintonem. Andrzej od roku 1954, a ja znacznie później, bo od 1977. Wspólnie tworzyliśmy ten związek, a od jego powołania minęło w 2012 roku równe 35 lat. Jako że jesteśmy coraz starsi, pomimo wydanej książki „Historia Badmintona w Polsce” postaram się w krótkich postach, co jakiś czas wracać do historii i opowiadać wam jak to z tym badmintonem w Polsce było. Taka retrospekcja zdarzeń na przestrzeni lat. Materiałów zebrało się dużo, dużo pamiętamy a niektóre historie w naszej pamięci zapisały się na zawsze, jak choćby budowa hali badmintonowej w Głubczycach (60 km na południe od Opola). Zresztą o Głubczycach napiszę osobny post, gdyż znaczna część historii badmintona jest związana z tym miastem.

Dzisiaj zaś wrócę do roku 1733, do Drezna i Rydzyny, z którymi związana jest historia pewnego obrazu przedstawiającego młodego czteroletniego księcia Augusta Kazimierza Sułkowskiego, syna ks. Aleksandra Józefa Sułkowskiego i jego pierwszej żony Marii Franciszki Stein zu Jettingen.

Warto poświęcić  kilka słów ojcu księcia Aleksandrowi  Józefowi  Sułkowskiemu  – herbu rodowego Sulima ur. 15.03.1695, zm. 21.05.1762) – wielkiemu polskimu arystokracie  i saskiemu politykowi. W latach 1733–1738 pierwszemu ministrowi Elektoratu Saskiego, hrabiemu  Świętego cesarstwa Rzymskiego, szambelanowi Augusta III, generałowi lejtnantowi  wojsk koronnych od 1734, saskiemu generał majorowi piechoty, pułkownikowi królewskiego lejbregimentu, łowczemu  nadwornemu litewskiemu od 1729 roku dyrektor generalny królewskich zbiorów sztuki 1734–1738, w 1734 odznaczonemu  Orderem Orła Białego, kawalerowi  rosyjskich orderów św. Andrzeja Powołańca i św. Aleksandra Newskiego oraz saskiego Orderu Świętego Henryka. Aleksander Józef Sułkowski najprawdopodobniej był naturalnym synem księcia-elektora Saksonii  Fryderyka Augusta i Elżbiety Szalewskiej. Polski szlachcic w służbie saskiej burgrabia Stanisław Sułkowski ożenił się z Szalewską i dał jej synowi swoje nazwisko. Mieli czworo dzieci. Natomiast Fryderyk August został królem polskim w 1697 jako August II Mocny.

Wychowywał się przy dworze królewskim (był paziem), gdzie zaprzyjaźnił się z jedynym legalnym synem Augusta II Mocnego. Sułkowski był najbliższym doradcą następcy tronu, a od 1733 króla i elektora Augusta III. W 1737 r otrzymał tytuł hrabiego rzeszy (Reichsgrafa), w tym samym roku uzyskał indygent  ziem dziedzicznych Habsburgów, czyli uznanie tytułu we wszystkich krajach państwa Habsburgów. Ale nic nie trwa wiecznie a  łaska pańska jak zwykle na pstrym koniu jeździ, bo w 1738 r konkurent do łask Augusta III,  Henryk von Bruhl,  doprowadził intrygami do dymisji Sułkowskiego i usunięcia się go z dworu drezdeńskiego. (Skąd my to znamy?)

Ten zaś, w  styczniu tego samego roku, kupił od króla Stanisława Leszczyńskiego (który był zmuszony zrzec się z korony polskiej i wyjechał z kraju do Francji w  1709 r), wszystkie jego dobra w Rydzynie i Lesznie . Wkrótce potem został uwolniony z pozycji ministra u króla saskiego i zaczął pracę nad odbudową i rozszerzeniem zamku rydzyńskiego, żeby przeprowadzić się tam na stałe. W listopadzie 1741 jego pierwsza żona, Maria von Stein zu Jettingen, zmarła w  Dreźnie. Książe Aleksander Józef – 27 sierpnia 1743 poślubił Annę Przebendowską, córkę wojewody malborskiego. Po sprzedaniu pałacu w Dreźnie przeniósł wszystkie swoje meble, kolekcje obrazów i porcelany do Rydzyny i stworzył najwspanialszą rezydencję magnacką w ówczesnej Wielkopolsce, w której przyjmował królów i arystokrację. Dla tego właśnie Pałacu Adam Manyoki, węgierski malarz, namalował obraz, bowiem w owym czasie był on nadwornym  malarzem Króla Augusta II.  Adam  Mányoki zajmował się niemal wyłącznie tworzeniem portretów, wypracował własny, indywidualny styl oparty na wzorcach francuskich i niemieckich. Obecnie uważany jest za jednego z najwybitniejszych malarzy działających w środkowej Europie w I połowie XVIII wieku.

W czasach młodzieńczych ojciec księcia Kazimierza Augusta Sułkowskiego – Aleksander wraz z późniejszym królem Polski Augustem III przebywali przez siedem lat we Francji na dworze Ludwika XIV i najprawdopodobniej tam poznali zasady dworskiej zabawy zwanej wolant. Obraz ten przez wiele lat wraz z innymi obrazami, portretami rodziny Sułkowskich zdobił wielką salę „kryształową” na drugim piętrze w skrzydle zachodnim pałacu w Rydzynie.

Nie znamy bliżej i szczegółowiej późniejszych losów tego cennego dla nas malowidła, wiemy tylko, że w roku 1917 w Krakowie w pałacu Lubomirskich nazywanym też Francuskim odbyła się wystawa „Dziecko w sztuce”. W katalogu tej wystawy jest obraz, o którym napisałam. Niestety, nie udało mi się dotrzeć do wspomnianego katalogu.  Wiele lat zajmujemy się wraz z Andrzejem ustaleniem jak wyglądał w rzeczywistości, jaki był naprawdę, jaką miał kolorystykę i wielkość. Szperając w archiwach i dostępnych źródłach z uzyskanych informacji wiem, że obraz był bardzo duży i miał około 185-186 cm wysokości, ponieważ wisiał wysoko w jednej z nisz w sali kryształowej Pałacu w Rydzynie. Wiadomość tę znalazłam w  książce, którą wczoraj czytałam:  “Zamek i klucz Rydzyński” napisanej przez Leona Preibisza  w roku 1938 a wydanej nakładem Fundacji Sułkowskich.  Znalazłam też wycinek prasowy, który mąż otrzymał w roku 1974 z pewnymi informacjami, a informację zamieszczam poniżej:

„ Obraz prezentowany tutaj jest fotografią portretu „Młodego Księcia Augusta Kazimierza Sułkowskiego grającego w badmintona” (fot.), namalowanego przez Adama Manyokiego, który najwyraźniej kwestionuje teorię, że nasza gra (badminton) była pierwszy raz zaprezentowana zachodniemu światu w Anglii przez brytyjskich oficerów wracających z Indii.

Adam Manyoki, mieszkając w Europie Środkowej w końcu XVII i na początku XVIII wieku, namalował ten portret 100 lat przed pokazem gry w Badminton Hall w pałacu księcia Beaufort w Gloucestershire w roku 1873.

Nazwa gry pochodzi od nazwy Badminton Hall, a ta, w którą grano w Polsce, gdzie portret został namalowany, była znana pewnie pod inną nazwą (wolant). Ale ten drogocenny obraz pokazuje, że jakakolwiek byłaby nazwa: badminton czy poona (pod taką gra była znana w Indiach) czy też lotka – badminton jest jedną z najstarszych znanych nam gier. Obecni właściciele tego obrazu mieszkają poza granicami Polski, mając obraz w swoich zbiorach. Ten wielce interesujący i drogocenny obraz stanowi niewątpliwie uzupełnienie Historii Badmintona, a informację o nim przesłał do Bird Charter Juliusz Daniec 72-75 Yellowstone Boulevard Forest Hills Long Island, New York.”

Od pana Juliusza Dańca dowiedzieliśmy się także, że poszukiwany przez nas obraz był wystawiony na aukcji w roku 1940 w Brazylii, choć pierwotnie mówiło się, że w NYC.  Jak widać, historie zmyślone z rzeczywistością niewiele mają wspólnego. W roku 1970 Andrzej Szalewicz będąc w Budapeszcie na jednej ze swoich konferencji zawodowych dotyczących atomistyki, osobiście odwiedził Muzeum Narodowe, wtedy też otrzymał czarno białe zdjęcie obrazu ks. Augusta Sułkowskiego, którego zdjęcie  było również zamieszczone w katalogu Lazara. Drążąc ten temat, musiałam wiele godzin spędzić, aby rozwikłać nieco historię prawdziwą od zmyśleń, domniemań a także od legend, jakie w międzyczasie narosły  wokół tego drogocennego obrazu. To, co obecnie napisałam, jest  prawdą opartą na udokumentowanych faktach, ale musiałam spędzić wiele dni, aby to wszystko rozsupłać. Niestety w naszych papierach i domowym archiwum nie możemy odnaleźć otrzymanego w Budapeszcie czarno białego zdjęcia.  Jednak ciągle przekopujemy sterty papierów i mam nadzieję, że odnajdziemy fotografię  i będziemy mogli porównać ją z obrazem. Pisząc książkę „Nauka badmintona w weekend” Andrzej wykorzystał bardzo dobrą fotografię wykonaną przez Adama Haydera, na zlecenie wydawcy Wiedza i Życie 2001. Jest to kopia obrazu, którą na naszą prośbę i zlecenie wykonał student Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Sebastian Słaby.  Zresztą zanim powstała ta kopia, musieliśmy trochę czasu spędzić w księgarniach, aby znaleźć wydawnictwo dotyczące Adama Manyoki. Dlaczego? Po prostu nie znaliśmy tego malarza, nie widzieliśmy żadnego obrazu przez niego namalowanego, ale jak to w życiu bywa, przypadek czasami odgrywa  wielkie znaczenie. Wiele lat temu organizując zawody w Płocku, jak zwykle postanowiliśmy iść na wystawę w Płockim Muzeum. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy w holu głównym zobaczyliśmy obraz przedstawiający damę nie pamiętam już, kto to był. Ważny był malarz spod pędzla, którego wyszedł ten obraz. Był to nasz Adam Manyoki. Właśnie wtedy nabyliśmy katalog Manyokiego i mogliśmy przystąpić do znalezienia osoby, która by podjęła się namalowania kopii w manierze i stylu Manyokiego. I wtedy trafiliśmy do  Sebastiana Słabego w Krakowie, który namalował nam nie tylko ten ale też kilkanaście kopii tego obrazu, gdyż stał się on wspaniałym prezentem, który z racji różnych naszych zobowiązań był wręczany w kraju i za granicą.

Z obrazem łączył nas wielki sentyment i może właśnie dlatego uznając to za dobry omen zwróciliśmy się do jednego z najlepszych polskich medalierów Edwarda Gorola, poznanego przeze mnie w ośrodku sportowym AZS w Wilkasach, aby wykonał medal (fot.), a wybiła go bardzo starannie Mennica Polska. Medal ten przez długie lata był wręczany przez Polski Związek Badmintona podczas najważniejszych imprez krajowych i zagranicznych w kraju.

Historię naszego ulubionego obrazu opowiadała

Wasza Jadwiga

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.