Subskrybuj kanał RSS bloga Okiem Jadwigi Subskrybuj kanał RSS z komentarzami do wszystkich wpisów bloga Okiem Jadwigi

Zgodnie z zapowiedzią przedstawiam drugą  rozmowę z wielkim znawcą polskiej piosenki Panem Zbigniewem Adrjańskim. Serdecznie zapraszam:

Okiem Jadwigi (OJ)    O polskiej estradzie

Zbigniew Adrjański (Z.A.) „Przed wojną działały różne teatry i teatrzyki rewiowe oraz kabarety. Np. „Morskie Oko”, „Perskie Oko”, „Qui pro Quo”, „Wielka Rewia” – na Karowej itd. Warszawa była pełna, tego rodzaju „scenek” i nadscenek” Mówiono o tych teatrach i teatrzykach jeszcze: „lekka muza”. Albo: „muza podkasana” – co zresztą powinno dotyczyć bardziej rewii i operetki, ale dotyczyło często wszystkich „artystów małych scen”. Artystki „lekkiej muzy”, bardzo się broniły przed takim nazewnictwem, ponieważ brzmiało to cokolwiek dwuznacznie! Dopiero po wojnie, przywędrowała do nas dumna nazwa „estrada”. Na tyle pryncypialna i polityczna zresztą, że artystów „lekkiej muzy”, zaczęto nawet wybierać do Sejmu. Niestety, w polskim Sejmie, nie wsławili się oni niczym szczególnym”.  

O.J. O polskiej estradzie i zespole ABBA

(Z.A.) Obliczono, gdzieś dokładnie, że w naszym kraju, zorganizowano dotąd 400 festiwali piosenek. 50-lecie festiwalu opolskiego właśnie minęło, ale festiwale piosenek organizowano przecież jeszcze w Sopocie (międzynarodowy), Krakowie (studencki), Świnoujściu (tzw. FAMA – Festiwal Akademicki Młodzieży Artystycznej), Kołobrzegu (piosenki żołnierskiej), Zielonej Górze (piosenki radzieckiej), Jarocinie (festiwal polskiego rocka), Wrocławiu (piosenki aktorskiej). Wymieniam tu festiwale najstarsze, bo przecież są jeszcze całkiem nowe festiwale w Mrągowie, Gdyni, itd. W każdym bądź razie w dziedzinie festiwali jesteśmy „potęgą” zatrudniającą tysiące ludzi w tej „branży” tzw. organizatorów i managerów. Co nie przekłada się zupełnie na produkcję światowych  i polskich szlagierów. Bo tymczasem, w sąsiadującej z nami , przez morze Szwecji, jeden człowiek, Stig Anderson, założył, w roku 1973 sławny później zespół ABBA – i z tym zespołem wyprodukował następnie 370 milionów płyt! Co przyniosło szwedzkiemu skarbowi państwa (w latach 1973/1987) dochód znacznie większy niż wszystkie stocznie tego kraju, razem wzięte. W dodatku wypracował to wszystko w zasadzie sam i 4 jego wokalistów, z zespołu ABBA. Co do tego można dodać? Co ująć? Można dodać, że w Szwecji utworzono całkiem niedawno Muzeum Zespołu ABBA. Otóż muzeum to ma znowu przynieść dochód swoim założycielom. Jeśli tak jest naprawdę  – to Szwedzi mają wyjątkową głowę do tzw. show-bussinesu.                        

O.J.  O polskiej piosence i „Tangu Milonga”

Z.A. „Tango Milonga” skomponował Jerzy Peterburski, dla Stanisławy Nowickiej, w roku 1928. Tekst do tego tanga, napisał Andrzej Włast, którego życie i twórczość stanowi materiał na sensacyjny film. Ale tekst „Tanga Milonga” – przetłumaczono wkrótce na obce języki. Albo nawet zmieniono zupełnie i najbardziej znana jest wersja tanga, która śpiewana jest po hiszpańsku jako: „O donna Clara”. Jerzy Petersburski – zapoczątkował w Warszawie zresztą, styl argentyńskiego tanga, który uprawiali jeszcze: Wars, Gold, Karasiński, Kataszek. Zanosiło się nawet na to, że Warszawa stanie się światową stolicą tanga, mimo , że nie było tedy jeszcze międzynarodowych festiwali piosenek  Na to wszystko – zżymano się w ojczyźnie tanga – w Argentynie. A w ZSRR nazywano złośliwie ten styl „priwislanskim”. Dodając jeszcze że zrodził on się głównie na Nalewkach. Oczywiście było w tym mnóstwo zazdrości. Chociaż sam Petersburski napisał później „ruskim” przepiękną  „Niebieską chusteczkę” („Sinij płatoczek”). Dlaczego o tym mówię? Bo po prostu do napisania międzynarodowego przeboju trzeba mieć talent. Festiwale tu nie są potrzebne.  

O.J. O fortepianach dla MPP w Opolu

Z.A.  „Syn Jerzego Petersburskiego jr” ofiarował dla MPP w Opolu fortepian, na którym jego ojciec skomponował „Tango Milonga”. Jeśli tak jest, trzeba tam otworzyć specjalną ekspozycję „Tanga Milonga” obrazującą historię tego tanga. Ale co będzie jeśli inni kompozytorzy polscy, lub ich spadkobiercy, zaczną oddawać swoje fortepiany do MPP w Opolu? Fortepian w mieszkaniu współczesnego artysty, czy Polaka – jest meblem kłopotliwym. Zajmuje sporo miejsca. Zastępują go obecnie różne wygodne urządzenia elektroniczne. Ponadto, jak słyszę, fortepianami nie można handlować? Nie można ich sprzedawać, jeśli klawiatura fortepianu zrobiona jest z „kości słoniowej”. Innymi słowy mówiąc trzeba na ten cel powierzchni muzealnej (żeby przyjąć te wszystkie darowane fortepiany!) wielkości Stadionu Narodowego w Warszawie. Ale można również utworzyć ”muzeum fortepianów”, które na pewno znajdzie swoją publiczność.  

O.J  O pomnikach i pomniczkach dla artystów

Z.A. Nie mamy wielkiego pożytku, z organizowanych w Polsce festiwali piosenki. O czym mówiłem przed chwilą. Nie mamy gwiazd światowego formatu, chociaż czasem ten format zależy od szczęścia – po prostu!? Mamy zatem artystów takich jakich mamy! Im chcemy wznosić pomniki i budować muzea? Czy to logicznie? Może i mało logiczne! Ale za to bardzo wzruszające! .

O.J     Jeszcze o pomniczkach i muzeach

Z.A.  Idziemy za modą. Budujemy artystom pomniczki, choć, za życia tych artystów nie byliśmy do nich zbyt przyjaźnie nastawieni. Każemy im odciskać „rękę” albo czasem „dwie ręce”- w różnych betonowych alejkach, wiodących „do sławy”. Chociaż artyści są jak kwiaty. A na „betonie kwiaty nie rosną”. Nie znam się zresztą na obecnych artystach. Dla mnie artysta polskiej piosenki – to wciąż Mieczysław Fogg, Hanka Ordonówna, Ludwik Sempoliński. Oczywiście Tuwim, Hemar – wielcy autorzy i kreatorzy polskiej piosenki  i sztuki estradowej, którzy pomagali wielu artystom „być artystami” A do tego grona dawnych mistrzów dodałbym współczesnych artystów i twórców, takich jak: Czesław Niemen, Ewa Demarczyk, Agnieszka Osiecka. Niemen i Osiecka niestety też nie żyją. Niemen ma już swój pomniczek, w Opolu, chociaż na pewno bardziej się do tego celu nadaje jakieś miejsce w Sopocie. A najbardziej chyba miejsce w rodzinnych Wasiliszkach, które już mu zrobiły jakąś „izbę pamięci”. Agnieszka Osiecka, której talent dorównywał twórczości Tuwima i Hemara – nie wiem czy w ogóle nadaje się pomniczek? Ona w jednym miejscu, po prostu, „nie ustoi”. Oczywiście można Agnieszce Osieckiej wybudować muzeum, do którego trafi też przy okazji cały STS. A na pewno Andrzej Jarecki, Jarosław Abramow, Marek Lusztig, Edward Pałasz i wielu innych artystów tej studenckiej sceny. Ale Agnieszka Osiecka wymyka się w ogóle z różnych muzealnych klasyfikacji.              

 O.J  Co kolekcjonować?

Z.A. Co należy kolekcjonować w dziedzinie polskiej sztuki estradowej. Moim zdaniem wszystko! Wszystko to co się do tej pory kolekcjonuje. I czego inni nie kolekcjonują… Sztuka estradowa: piosenka, kabaret, tekst satyryczny – to jest jednak tzw. „sztuka ulotna”. Aktualna w określonym czasie i miejscu. Piosenka zresztą szybko się starzeje. Podobnie jak artyści. .

 O.J  Co kolekcjonować? c.d.

Z.A. W ostatnich latach są zmiany, bo mamy nagrania obrazu i dźwięku, telewizję oraz Internet. Nikt już np. nie zbiera nut, ani starych śpiewników, czy rękopisów kompozytorskich – bo to wszystko można znaleźć w Internecie. Zresztą autorzy i kompozytorzy drukują swoje rękopisy na komputerach. Rękopis przestał być czymś „sakralnym”, który w dawnych muzeach pokazywano „pod szkłem”

O.J.     O bibliotece Polskiej Piosenki, w Krakowie.

Z.A. Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki (BPP) w Krakowie ogłosił Polsce i światu – że nazbiera 6 milionów takich utworów !? Powstaje pytanie, gdzie on to nazbiera? I gdzie zmieści? Ale niech zbiera na zdrowie! W Krakowie zresztą znają się na nutach, jak rzadko gdzie? Andrzej Banach napisał tam kiedyś wspaniałą książkę pt. „Lekcja z nut”. Działa tam również PWM, który jednak przestał się zajmować piosenką i rozrywką, uważając ją widocznie za sztukę tzw. „niższą”. W tej sytuacji dobrze, że powstała w Krakowie BPP.

O.J O portretach artystów.

Z.A. Po artystach jest w Polsce gdzieś rozproszona wielka kolekcja portretów – znanych malarzy polskich. Norblin malował na przykład – swoją piękną żonę, piosenkarkę – Lenę Żelichowską, ale malował też Ordonkę. A Hanka Ordonówna, zostawiła po sobie portrety, które sama malowała, mieszkając po wojnie w dalekim Libanie. Pewnie Hrabia Michał Tyszkiewicz przywiózł te portrety, po jej śmierci do Monachium? Było wiele zresztą artystek i piosenkarek: pięknie malujących, haftujących, projektujących własne suknie do występów. A nawet kapelusze oraz biżuterię. To wszystko ma dziś wielką wartość, aczkolwiek muzeum piosenki, nie powinno przypominać dawnych magazynów z konfekcją damską i męską

O.J    O koncertach Artosu

Z.A. Pamiętam koncerty szkolne „Artosu”, na które do mojego gimnazjum im B. Chrobrego w Sopocie – przyjeżdżał: Łukasz Łukaszewicz, albo Kazimiera Rychterówna – w koncertach żywego słowa. Przyjeżdżał też Wacław Surzyński aktor i dyrektor teatru w Olsztynie, z wielką kolekcją płyt gramofonowych. On tam miał nagrania wielkich śpiewaków (Braci Reszke, Szalapina, Didura) oraz aktorów w monologach, ze sztuk teatralnych (Leszczyńskiego, Solskiego, Jaracza, Osterwy) i to wszystko prezentował nam ze sceny, specjalnie „obstawionej” pięknymi gramofonami firmy Pathe Marconi. Do prezentowania swoich kolekcji – nie tylko trzeba taką kolekcję zgromadzić. Ale jeszcze trzeba umieć ją zaprezentować… 

O.J. O giełdach raz jeszcze

Z.A. O giełdach, chyba porozmawiamy za miesiąc, albo i dwa? Jak będzie bliżej listopada 2013 roku, bo wtedy właśnie jest 50 rocznica założenia tej imprezy.  A ponadto jest to temat na  „zaduszki”, bo wielu moich przyjaciół z tej imprezy – już nie żyje.

O.J. Zbyszku dziękuję za rozmowę.

Z.A. I ja – dziękuję                                      

 

 

 

 

komentarzy 26 do wpisu “Na różne tematy polskiej piosenki i rozrywki (rozmowa druga)”

  1. teresa

    Jadziu piękne wspomnienia. Fajnie było popatrzeć na twarze sprzed lat. Pozdrawiam

  2. czesia

    ależ znajomość tematu!Tyle nazwisk, imprez, cała historia! mimo szarości komuny nie brakowało kolorowych ptaków:))
    Gratuluję, bardzo ciekawa rozmowa.

  3. jadwiga

    Czesiu
    znajomość tematu prezentowana przez Pana Zbigniewa Adrjańskiego jest imponująca zawsze mnie zadziwia
    j

  4. jadwiga

    Tereso
    przekażę panu Adrjańskiemu
    j

  5. Helen

    Oj tam, oj tam…ABBA… A my za to wydaliśmy w pakiecie Kopernika, Wałęsę i Papieża! A taka Szwecja czym się jeszcze wsławiła? Potopem? Nie można mieć wszystkiego…:))))))
    A co do Osieckiej, to zwracam uwagę, że siedzi sobie spiżowa, naturalnej wielkości Agnieszka przy Francuskiej na Saskiej Kępie. I wciąż siedzi! Ściskam Jadziu:))

  6. jadwiga

    Helen
    wiem, że siedzi przecież tamtędy sobie przejeżdżam, ale wymyka się wszystkim
    j

  7. An-Ula

    Z przyjemnością znowu wróciłam do tamtych lat, tamtych melodii…. Pozdrawiam 🙂

  8. Azalia

    Wiele wiedziałam, bo piosenką interesowałam się od zawsze, ale takich ciekawostek i perełek nigdy bym nie poznała, gdyby nie Ty, Jadziu. Dziękuję za ubogacenie mnie. Pozdrawiam

  9. jadwiga

    An-Ula
    te słowa należą do najwybitniejszego znawcy tematu dlatego warto publikować Jego wspomnienia
    j

  10. jadwiga

    Azalio
    każda z nas wtedy interesowała się polską piosenką bo to było okno na świat, piosenkarki wyjeżdżały za granicę przywoziły sobie szykowne sukienki kreacje a my szaro bura rzeczywistość podpatrywałyśmy fryzury, suknie krój tkaniny, pewnie nie zdawały sobie sprawy, że narzucają jakiś styl mody, no i tak pięknie śpiewały a pan Zbigniew był w środku tych wszystkich zdarzeń…
    j

  11. Olek

    Jadziu – Z wielkim zainteresowanie czytałem Twoje 4 wywiady. No i chciałbym Cię zapytać, czy w efekcie wolisz być pytana i opowiadać o sobie – tak jak w wywiadzie jako Dama Pik…
    Czy łatwiej Ci być w roli „Dziennikarki” przeprowadzającej ciekawy wywiad z ciekawymi ludźmi…
    Dowiedziałem się ile godzin spędziliście na „Twój wywiad” – ciekawe też ile czasu Ci zajął Twój drugi wywiad ?

  12. Helen

    Ja wiem, że ty wiesz o Agnieszce, ale pan A. chyba nie wie:))

  13. jadwiga

    Helen
    to jest chyba niemożliwe, ale zapytam, oczywiście, zapytam
    j

  14. jadwiga

    Olku
    o sobie trudniej jest rozmawiać, bo Twoje życie, moje życie czy życie każdego człowieka zawiera wiele meandrów, nic nie toczy się prosto, wszystko kołuje w zawiłościach tego świata i zanim wyprostujemy swoje ścieżki może minąć kilkadziesiąt lat, a tak poza tym każdy ma swoja drogę do przejścia, moja była bardzo trudna, a skoro tak wiele było do opowiadania a i tak jest to tylko część wydarzeń przeżytych ponieważ nie wszystko co zdarza się w naszym życiu może być publikowane, sa również bardzo intymne zdarzenia a te należą tylko do nas, a nawet te które są do upublicznienia nie zawsze mogą być w całości publikowane, takie jest to nasze życie skomplikowane, zbieramy doświadczenia do jego końca myślimy ze już wiemy o sobie wszystko a często okazuje się, że wcale nie, pozdrawiam Ciebie i Twoje piękne miasto Melbourne uznane przez The Economist za najlepsze miasto do życia
    j

  15. Agnieszka

    Wspaniale jest czytać takie wspomnienia. I czy wtedy jakoś było ciekawiej i na wyższym poziomie, czy to historia dodała tym wydarzeniom wyższej rangi…sama już nie wiem:)

  16. Jolanta

    Bardzo interesujące wspomnienia.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

  17. Morela

    Och Jadziu, Ty masz fantastyczny blog, dla każdego coś miłego. A polska piosenka, to dla mnie przemiły temat;-)
    PS Trochę mnie nie było (wnusie-smerfusie), więc teraz dołączam do grona zachwyconych Twoją urodą na łamach „Damy Pik”- pozdrawiam serdecznie!

  18. 1beam

    Sama śmietanka.Świetny artykuł,jakże miło wrócić do tych czasów,wspaniałych nazwisk,ludzi kultury i piosenki.
    Pozdrawiam serdecznie.

  19. jadwiga

    1nbeam
    A wspomnienia są związane z naszą kulturą bo to historia w tym wypadku polskiej piosenki i trochę uwag znawcy tematu a ja skwapliwie korzystam z ogromnego zasobu tych wiadomości i staram się przekazywać wam moim czytelnikom
    j

  20. jadwiga

    Morelko
    miłe słowa zawsze działają ale trochę mnie zawstydzasz, dziękuję bardzo, a polska piosenka będzie jeszcze na tym blogu prezentowana i to nie raz
    j

  21. jadwiga

    Agnieszko
    było po prostu inaczej, świat był w barwach szarych, festiwale były oknem na świat dla młodych ludzi, siedzieliśmy i komentowaliśmy ta pani tak uczesana, ta sukienka taka, ten pan tak ubrany i tak dalej, a ze w tych festiwalach brali udział zagraniczni piosenkarze jawiło nam się że uczestniczymy w czymś niezwykle ważnym skoro przyjechali tacy artyści tak pięknie ubrani i nie ważne było, ze oni reprezentowali np. tylko KDL (kraje demokracji ludowej)
    j

  22. jadwiga

    Jolanto
    serdeczności dla Ciebie
    j

  23. Paweł G.

    Pani Jadwigo, dziękuję za ten wywiad, jak i poprzednie wpisy dotyczące polskiej piosenki. Jestem pasjonatem opolskich festiwali. Żałuję, że do tej pory nie znalazł się wydawca książki o Giełdach autorstwa Pana Zbigniewa. Byłbym pierwszy, który ustawiłby się po nią w kolejce. Przy okazji wrócę do dwóch pytań, które już kiedyś zadawałem na Pani blogu, a na które nie znalazłem odpowiedzi:
    1. Co się obecnie dzieje z Panem Tadeuszem Chyłą, o którym lata temu Pan Adrjański napisał mini-książeczkę? Może szanowny Autor coś wie na ten temat?
    2. Czy Pani Lucyna Arska kiedykolwiek wystąpiła na opolskim festiwalu? Jeśli tak, to kiedy i z jaką piosenką?
    Z góry dziękuję za odpowiedź i wyczekuję ciągu dalszego wspomnień Pana Zbigniewa.
    Pozdrawiam
    Paweł

  24. jadwiga

    Panie Pawle
    oczywiście pytania zadam Autorowi serdecznie pozdrawiam
    j

  25. TOMEK MAJEWSKI

    Pani Jadwigo,
    z nieukrywanym zaciekawieniem pomieszanym ze wzruszeniem czytałem Pani rozmowę z panem Adrjańskim. Ile ciekawych faktów, ile interesującego, mogącego wywołać u znawców gorącą dyskusję, spojrzenia! Ostatnimi czasy próbuję się zainteresować przedwojenną muzyką i estradą, mam pewien pomysł na działania w mojej szkole, więc na pewno do tego artykułu będę wracał.

    Pozdrawiam w drodze powrotnej do moich papierów!
    Tomek Majewski

  26. jadwiga

    Panie Tomku
    cieszę się, że ta rozmowa Pana zainteresowała, a może nawet zainspirowała, pozdrawiam i polecam poprzednią, która też jest ciekawa
    pozdrawiam
    j

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Content Protected Using Blog Protector By: PcDrome.